♧Gniew Yuny♧

4.5K 405 214
                                    

~Zanim zacznę ten rozdział chciałabym podziękować wszystkim za wsparcie mojej twórczości. Naprawdę to jest bardzo kochane. Dziękuje 💜~

- Mam nadzieję, że kara, jaką otrzymaliście czegoś was nauczyła - rzekł Baeksoo patrząc z zadowoleniem na zmęczonych i wycieńczonych chłopców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mam nadzieję, że kara, jaką otrzymaliście czegoś was nauczyła - rzekł Baeksoo patrząc z zadowoleniem na zmęczonych i wycieńczonych chłopców.

Taehyung czuł się, jakby każdy oddech zamrażał mu płuca. Oddech był tak ciężki, że ledwo potrafił ustać na nogach, gdy te miękły i tu już nie chodziło o to, że pocałunek z Jungkookiem to sprawił. Taehyung żałował tego, co się wydarzyło. Na szczęście nikt nie zwrócił na nich uwagi, a sam blondyn szybko wrócił do racjonalnego myślenia w obawie, że to może tylko przysporzyć mu kłopotów.

- Taa..nauczyła - sapnął zdyszany Yoongi.

- Czy możemy już iść? - zapytał Jaebum.

- Ta zejdźcie z moich oczu - mruknął, a ucieszeni tym chłopcy jak na zawołanie ruszyli w stronę budynku, gdzie mogli się ogrzać.

- Wiesz, że nie musimy z siebie rezygnować? - Kim usłyszał za sobą głos Jungkooka, gdy Yoongi i Jaebum weszli do budynku szkoły. Taehyung odwrócił się, by spojrzeć na bruneta.

- Musimy. Ja nie chce mieć z tobą już nic wspólnego - powiedział z pewnością w głosie.

- Twoje pocałunki mówią mi zupełnie co innego - powiedział równie pewnie.

- Doprawdy? - zaśmiał się. - A ja jestem pewny tego, co chce, a chce mieć spokój. Nie potrzebuje być twoim pocieszeniem, bo mam prawo być z kimś, kto wie czego chce - rzekł patrząc beznamiętnie w oczy bruneta, gdy ten nie wiedział co odpowiedzieć. Taehyung pokręcił jedynie głową i wszedł do budynku, gdzie udał się w stronę internatu. Zaciskając swoje drżące wargi, próbował znaleźć w sobie siłę, by nie dać ponieść się smutku, który czuł w sercu.

- Jesteś głupi pedale - głos Yuny stojącej przed wejściem do męskiej strony internatu spowodował, że Kim spojrzał na nią i cicho westchnął.

- Czego pani ciężarna idiotka może chcieć od pedała? - zapytał Kim, udając swoje zdumienie na jej widok.

- Tylko nie idiotka! - warknęła, zbliżając się do blondyna, z którym stanęła twarzą w twarz. - Musisz coś wiedzieć, Kim. Nie chce widzieć cię blisko Jungkooka - rzekła pewnie.

- Jakbyś chciała wiedzieć, to ja trzymam się jak najdalej niego - westchnął wywracając oczami, a zaraz po swoich słowach poczuł uderzenie w jego policzek. Taehyung automatycznie złapał się za piekącą skórę.

- Ty pieprzony kłamco! - krzyknęła na niego, gdy ten próbował zachować spokój mimo złości do dziewczyny. - Myślisz, że nie widziałam, jak całowałeś mojego narzeczonego?! - zbliżyła swoją twarz do twarzy blondyna. - Ty cholerny marginesie społeczny już ja ci pokażę gdzie jest twoje miejsce - rzekła groźnie.

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz