~Witajcie ^-^ Mam nadzieję, że wczorajsza niespodzianka się bardzo wam spodobała 💜 Dzisiejszy rozdział trochę później jest, bo nie miałam kiedy zabrać się za pisanie 😅 Jutro kolejny rozdział 💜💜💜 Zapraszam do czytania~
Taehyung stał bezruchu, a świeża bryza otulała jego piekące policzki. To wszystko było zbyt trudne, to co się wydarzyło, nie powinno się wydarzyć i Taehyung wiedział, że zrobił dobrze, jednak ponowne poczucie tego uczucia, którym darzył Jungkooka było czymś, co otwierało jego rany z podwójną siłą. Jak może wierzyć w miłość Jungkooka po tym wszystkim? Nawet to nie zmieni tego, w jakim kierunku to wszystko pójdzie. Spojrzał w kierunku samochodu, gdzie siedział ze spuszczoną głową brunet. Widząc jego cierpienie, wcale to nie uszczęśliwiało Taehyunga, tak jak tego pragnął. Wręcz przeciwnie..ten widok tak strasznie go bolał, że z chwilami walczył z własnymi myślami, co takiego powinien w tej sytuacji zrobić.
Zebrał się w sobie i wrócił do pojazdu, gdzie spojrzał z troską na Jungkooka, który nie wyglądał jakby był w dobrym stanie emocjonalnym.
- Wysiądź, Jungkook - powiedział ze spokojem.
- Po co? To i tak w niczym nie pomoże, nie mam ochoty wracać do tego domu - westchnął ciężko, a jego szczęka wręcz zadrżała.
- Teraz nie ma twojego ojca, więc masz spokój - rzekł patrząc na niego uważnie.
- Ale ona tam jest - powiedział i wypchnął językiem swój policzek, a Taehyung zamrugał kilka razy, rozważając słowa bruneta.
- Nie przejmuj się w takim razie nią - powiedział chwytając niepewnie jego dłoń, którą zabrał z kierownicy. Jungkook spojrzał na chłopaka z zaskoczeniem.
- Dlaczego mi doradzasz, Taehyung? Powinieneś być na mnie zły za to, że cię pocałowałem - rzekł.
- Już mi minęło, Jeon.. Zresztą pomagam ci, bo mi żal patrzeć na ciebie. Musisz wziąć się w garść. Skoro nie podoba ci się coś, to dlaczego nic z tym nie zrobisz? - zapytał, patrząc z niezrozumieniem na bruneta.
- Gdyby to było takie łatwe jak myślisz.. - odwrócił wzrok.
- Byłoby dobrze, gdybyś potrafił mówić o swoich uczuciach, a nie wszystko ukrywasz za maską posłusznego synka - pokręcił głową puszczając dłoń bruneta, który nie mógł nie zgodzić się ze słowami Kima.
- Umiałeś kiedyś powiedzieć, co czujesz przed osobami, których się obawiałeś? - zapytał niepewnie.
- Dobrze wiesz, że nie..przed osobami, którym ufamy łatwiej być szczerym niż przed osobami, do których nie mamy pewności.. - westchnął cicho, spuszczając wzrok. - W takich sprawach jestem kompletnym tchórzem - dodał, a Jungkook pokręcił głową na boki.
- Wydaje mi się, że sam siebie nie doceniasz, Taehyung - uśmiechnął się słabo.
- Ty siebie też, Jeon. Może po prostu obydwoje jesteśmy tchórzami, którzy boją się własnych uczuć - szepnął zerkając na Jeona.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanficZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...