♡Epilog1♡

3.2K 277 158
                                    

Na sam początek chciałabym bardzo was przeprosić za nie dodanie wczoraj rozdziału :( Wybaczcie,ale źle się czułam i nie byłam na siłach, by dokończyć rozdział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na sam początek chciałabym bardzo was przeprosić za nie dodanie wczoraj rozdziału :( Wybaczcie,ale źle się czułam i nie byłam na siłach, by dokończyć rozdział. Dzisiaj postaram się dodać ostatnią część ^^ Miłego czytania! Dzisiaj po raz ostatni w tej książce 🤧💜

Jungkook siedząc na ławie oskarżonych, wciąż szukał wzrokiem Taehyunga, który obiecał być tutaj przed rozpoczęciem rozprawy. Namjoon siedzący obok niego przeglądał akty sprawy Jeona, a siedzący Junsu na ławie świadka, patrzył na syna swym gniewnym spojrzeniem. Jednak nie bardzo Jungkooka interesowało zdanie ojca, który poczynił się do takich rzeczy, jak porwanie dziecka i pozwanie go o korupcję oraz przetrzymywanie jego matki w psychiatryku przez czternaście lat. Teraz był czas, aby w końcu wygrał tę sprawę, jednak on i Namjoon nie mieli żadnych dowodów na jego niewinność. Jungkook nie mógł być spokojny, kiedy wciąż nie ma na sali Taehyunga.

Do sali sądowej weszła kobieta, która oświadczyła, że przez nowe dowody rzeczowe sąd nie jest w stanie przeprowadzić dzisiaj sprawy i przenosi ją na jutro, wzywając do siebie prokuratora. Jungkook i Namjoon popatrzyli na siebie z zaskoczeniem. 

- Czyli sprawa jutro. Jeszcze mamy szansę to wygrać, Jungkook - poklepał go po ramieniu Namjoon, a Jeon westchnął niespokojnie, chodząc swoimi nogami pod ławą.

- Mam taką nadzieję. Idę zobaczyć czy Taehyung już przyjechał, martwię się - powiedział czując jakiś niepokój na sercu i coś, co nie dawało mu żadnego spokoju.

- Spokojnie, pewnie rozmowa w szkole mu się przedłużyła - rzekł ze spokojem Nam.

- Nie wiem, czuję jakiś niepokój.. - rzekł niepewnie, po czym wstał z miejsca.

- To leć, poczekaj na niego przed sądem - powiedział z uśmiechem Kim pakując do teczki wszystkie papiery. Jungkook skinął głową i minął wszystkich zebranych ludzi, udał się do wyjścia z sądu, gdzie zaczął rozglądać się w poszukiwaniu Taehyunga. Wyciągnął telefon i wybrał numer do blondyna. Znany dzwonek Jungkookowi, należący do nowego telefonu Taehyunga, rozbrzmiał się niedaleko, a zaciekawiony wzrok bruneta powędrował na radiowóz. Rejestracje Busańskie, a to zaintrygowało Jungkooka, który ruszył w stronę radiowozu, w którym kierowca szykował się do odjazdu. Im bliżej był Jungkook, tym głośniej słyszał dzwonek telefonu jego męża. Zdenerwowany kierowca poruszył się w samochodzie, gdzie prawdopodobnie zabrał upierdliwie dzwoniący telefon i wyrzucił go z pojazdu. 

- Hej! - krzyknął Jungkook wystraszony jak nigdy wcześniej w swoim życiu. W samochodzie policyjnym był Taehyung. Policjant wyjrzał przez okno, a widząc Woobuma oczy bruneta się powiększyły. Woobum wycelował w jego stronę pistolet, gdzie zaczął strzelać na oślep, a Jeon upadł na ziemię, ludzie wokół wpadli w panikę i uciekali z piskami. Zadowolony ze swojej pracy Woobum zakończył serię strzałów i ruszył samochodem, spełniony tym, że w końcu pozbył się swojej pięty achillesowej.

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz