Dzisiejszego dnia od samego rana padał śnieg, a wstający późnym rankiem Taehyung, podszedł do okna, patrząc ze znużeniem na spadające płatki śniegu.
Mimo opuchniętych oczu czuł się jak zwłoki. Obiecał sobie, że już w życiu nie upije się z takiego powodu.
Początek nowego roku zapowiadał się beznadziejnie, a że blondyn bywa przesądny, obawiał się już, co będzie czekało go do samego końca.Otwieranie drzwi spowodowało, że blondyn spojrzał w ich kierunku. Widząc Jaebuma mimowolnie się uśmiechnął.
- Widzę, że już wstałeś - rzekł chłopak, zawieszając na wieszaku kurtkę. - Wyspałeś się? - zapytał z troską, a Taehyung usiadł na wysokim krześle w kuchni, gdzie do niego dołączył Jaebum.
- Tak, wyspałem - powiedział cicho, patrząc smutnym wzrokiem na solniczkę w jego dłoniach, którą zaczął się bawić.
- A jak się czujesz? - zapytał niepewnie.
- Źle..mam kaca - zaśmiał się pod nosem.
- Nie o to pytałem.. - Kim zmarszczył brwi i spojrzał na Jaebuma.
- Jakoś się trzymam..co było to było. Jungkook należy już do przeszłości. Muszę zająć się nauką w końcu niewiele czasu zostało do egzaminów - rzekł nerwowo blondyn, a Jaebum chwycił dłoń Taehyunga.
- Widzę, że próbujesz wyzbyć się swoich uczyć, ale nie przesadzaj tylko z nauką, bo z tego, co wiem, to lubisz się przeforsować, a w tym stanie nie chce myśleć co możesz sobie zrobić - rzekł z troską w oczach.
- Możesz być spokojny, Jaebum - uśmiechnął się słabo. - Chodzi o to, że chcę zająć się czymś innym niż myśleniem o Jungkooku i Yunie - westchnął ciężko.
- Wiem, ale nie katuj siebie za to. To Jungkook powinien to robić z poczucia winy. W końcu to on cię oszukał, nie ty go - rzekł ze spokojem ciemnowłosy.
- Ale to ja byłem naiwny.. - odwrócił wzrok zażenowany samym sobą, po czym spojrzał na chłopaka. - Dziękuje ci Jaebum. Za przenocowanie i za pomoc oraz wysłuchanie - powiedział z delikatnym uśmiechem.
- Chociaż tak mogłem wynagrodzić ci to, co wtedy wyszło z moich ust - uśmiechnął się delikatnie.
- Nie wracajmy lepiej do tego - pokręcił głową.
- Chciałbym cię tylko ostrzec, Taehyung - rzekł z powagą w głosie, jak i oczach.
- Przed czym? - uniósł zdumiony brew ku górze.
- Przed dyżurującym! - podniósł nieco za mocno głos i zaraz samego siebie zdzielił w rękę.
- Dlaczego przed nim? - zapytał zaskoczony.
- B-bo on nie jest dobrym człowiekiem - chwycił za obie dłonie blondyna, nie odrywając swojego wzroku od jego przepełnionych niepewnością oczu.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfictionZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...