♧Nowa rodzina♧

3.6K 360 536
                                    

~Witajcie! Mamy już 50 rozdział ^-^ Ale się cieszę 💜 Nie wiem jak jutro będzie z dodaniem rozdziału, bo bardzo boli mnie nadgarstek, naprawdę nie utrzymam nawet szklanki, ale na szczęście udało mi się napisać rozdział 😇 Mam nadzieję, że do jutra...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Witajcie! Mamy już 50 rozdział ^-^ Ale się cieszę 💜 Nie wiem jak jutro będzie z dodaniem rozdziału, bo bardzo boli mnie nadgarstek, naprawdę nie utrzymam nawet szklanki, ale na szczęście udało mi się napisać rozdział 😇 Mam nadzieję, że do jutra mi to przejdzie jak ponoszę opaskę elastyczną🙏🙏 Zapraszam do czytania! ~

Odejście najbliżej osoby jest uczuciem nie do opisania tym bardziej, kiedy tracimy kogoś z rodziców.
Taehyung nie potrafił pozbierać się po tym, a kiedy budził się, wciąż szukał ojca, który zniknął tak nagle i niespodziewanie. Chłopak nie miał czasu, aby przygotować się na taki cios od losu.
To było dla niego takie niesprawiedliwe, że jego biedny ojciec musiał przez większość swoich ostatnich dni być sam, kiedy jego matka bawiła się w nowe życie.

Na myśl o niej zawsze czuł rosnącą nienawiść w jego sercu. Mimo że wyrzekła się go, to i tak zamierzał nią gardzić tak samo, jak przez całe życie robiła to z nim.
Taehyung pragnął sprawiedliwości za wszelką cenę, jednak im dłużej o tym myślał, tym bardziej nie chciał szukać swojej matki. Nie chciał jej już nigdy widzieć, ale pragnął, żeby otrzymała karę za swoje uczynki. Czy powinien, zostawić to wszystko tak jak jest?

Pogrzeb ojca był dla chłopaka strasznym przeżyciem, przyszli przyjaciele jego ojca. Jednak pani Kim nie zjawiła się, mimo że szpital ją o tym powiadomił. Taehyung czuł się tak samotnie i sam już nie wiedział co zrobić ze swoim życiem. Był między młotem a kowadłem. Teraz wszystko się dla niego zmieni i z pewnością nie na lepsze.

Ostatnie pożegnanie z panem Kimem wywołało u Taehyunga rozpacz, a sam zamknął się w domu, nie wychodząc z niego od tygodnia. Dzwoniące telefony ignorował, nie chcąc nikogo słyszeć, po prostu pragnął być sam.
Ostatnie wydarzenia w ogóle nie działały dobrze na jego zdrowie. Schudł i był słaby, a częste załamania prowadziły go do nawyków z bulimią.

Nigdy nie będzie szczęśliwy, nigdy nie będzie miał spokojnego życia, nigdy nikt nie pomoże mu wyjść z tego gówna, w którym się znalazł.
Cisza unosząca się w domu Kimów była wręcz przerażająca, a wieczna ciemność nocami mogłaby sprawiać wrażenie, że nikt owym domu nie zamieszkuje, jednak Taehyung wciąż tam był, zadręczając się najgorszymi myślami.

Z samego rana leniwie wstał ze swojego łóżka, udając się do kuchni, gdzie podszedł do lodówki, którą otworzył, jednak widząc pustkę w jej wnętrzu, westchnął ciężko i zamknął drzwiczki. Usiadł przy stole, patrząc pustym wzrokiem w swoje dłonie, które mocno zacisnął.
Nie chciał nigdzie wychodzić i widzieć kogokolwiek, po prostu miał dosyć życia. Teraz nic nie miało dla niego znaczenia, nic.

Dzwonek do drzwi spowodował, że Kim spojrzał w ich kierunku, westchnął cicho, nie zamierzając ich otwierać, jednak osoba za nimi w ogóle nie zamierzała odpuszczać. Dobijanie się zaczynało irytować Taehyunga, który w końcu wstał, udając się do drzwi, które otworzył, a w jego ramiona rzucił się jeden taki mały blondyn.

To tylko gra | K.Th & J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz