Jungkook otworzył z ciężkością powieki, by po chwili oswoić się ze światłem i rozejrzeć się po miejscu, w którym się znajdował. Był w szpitalu i kiedy tylko się poruszył, poczuł nieprzyjemny ból w okolicy klatki piersiowej.
Wspomnienia wracały z ostatnich chwil, zanim został postrzelony i jeszcze bardziej poczuł się niespokojny. Niewiedza o pobycie Taehyunga denerwowała go i musiał za wszelką cenę wstać i zacząć go szukać.- Obudziłeś się - usłyszał głos Min Yoongiego, który wszedł do sali, a Jungkook spojrzał na niego. - Co się kurde stało? Kto cię postrzelił Jungkook? - pytał, a brunet musiał pozbierać w swojej głowie natłok myśli.
- Ochrona mojego ojca..chciałem go zabić - odpowiedział po długim namyśle. - Yoongi ja nie wiem gdzie jest Taehyung..muszę go znaleźć - powiedział patrząc bezradnie na Mina, który westchnął ciężko, mierzwiąc włosy.
- Byłeś w śpiączce przez dwa miesiące, Jungkook..A twój ojciec nic nie wspominał o Taehyungu. Martwiłem się, bo go tu nie widziałem - powiedział spuszczając wzrok, a serce Jungkooka zabiło niebezpiecznie szybko. Dwa miesiące?! To było za długo, on nie mógł stracić tyle czasu.
- Boże to niemożliwe. W tym czasie mój ojciec mógł coś mu zrobić - chwycił się za głowę.
- Twój ojciec dowiedział się, że to Tae? - zapytał zaskoczony.
- Tak i gdzieś go zabrał tylko nie wiem gdzie - powiedział czując, że za chwilę naprawdę się załamie.
- Znajdziemy go, Jungkook. Tylko się nie załamuj. Razem z moim ojcem go poszukamy - rzekł chcąc jakoś uspokoić bruneta, który przestał powoli wierzyć, że będzie potrafił odnaleźć Taehyunga.
- Ty niczego nie rozumiesz, jeśli on zrobił to, co z tamtą kobietą to nie wiem co zrobię - powiedział odkrywając kołdrę, by podnieść się z łóżka.
- Co ty robisz? - zapytał, patrząc z zaskoczeniem na Jeona. - Leż, jeszcze nie możesz wstawać - powiedział próbując usilnie uspokoić bruneta.
- Nie mogę tutaj leżeć nie wiedząc co jest z Taehyungiem! - krzyknął bezradnie.
- Jungkook w twoim obecnym stanie nie możesz jeszcze opuścić szpitala. Fakt, że już lepiej z twoją raną, ale póki lekarze nie stwierdzą, że możesz opuścić szpital, masz tu leżeć - rzekł surowo Min, a Jungkook chcąc nie chcąc musiał go posłuchać. - Powiedz mi lepiej, o jaką kobietę chodzi - westchnął ciężko.
- Kobietę mojej mamy...nigdy ci o tym nie mówiłem, ale moja mama była lesbijką - powiedział odwracając wzrok, a Yoongi patrzył na Jungkooka z zaskoczeniem na twarzy.
- I co się tej kobiecie stało? - zapytał.
- Sam nie wiem..wiem tylko, że wysłał ją do jakiegoś burdelu.. - pociągnął się za końce włosów.
- I to dlatego bałeś się swojego ojca..teraz to ma jakiś sens, ale myślisz, że mógł skrzywdzić Taehyunga? - zapytał, unosząc brew.
- Nie mam pojęcia, ale jeśli coś mu zrobił to nigdy sobie nie wybaczę - zacisnął mocno pięści, jak i szczękę.
CZYTASZ
To tylko gra | K.Th & J.Jk
FanfikceZakończona ✔ Jedna impreza~jedna gra, która zniszczy szkolną reputację perfekcyjnego Kim Taehyunga Czyli o Taehyungu i Jungkooku, którzy nie mogą siebie znieść. 1-65| 1część 66-100| 2część JK| Top Th| Bottom Pobocznie|YOONMIN/NAMJIN Komedia/Szkoła...