Wciąż siedziałam zapłakana na łóżku, ale usłyszałam dzwonek do drzwi.
Wstałam z łóżka przetarłam policzki rękawami od bluzy i pobiegłam do drzwi krzycząc.
- Już otwieram!
Otworzyłam cholerne drzwi i przede mną stała matka.
- Jennie? Płakałaś? - pytała zdziwiona matka.
- Nie mamo, po prostu jest tutaj gorąco - kłamałam - po prostu twarz mi się spociła.
- Unnie przekazała mi o twojej realizacji marzeń. Na pewno chcesz iść na to przesłuchanie? - pytała nie wierząc matka.
- Tak mamo, chce iść na te przesłuchanie. Świat może się zawalić pod moim nogami, a i tak pójdę na to przesłuchanie. Choćby nie wiem co się działo.
- Naprawdę aż tak bardzo jesteś zdesperowana?
- Wyobraź sobie, że tak.
Wszystko co by się nie działo, bardzo mnie denerwowało. Czy to już okres buntu nastoletniego?
Zostawiłam matkę samą w salonie z walizkami, a ja wróciłam do pokoju siadając na łóżku.
Przytłoczona tym wszystkim rozmyślam nad moją przyszłością. Czy ja aby na pewno chce zostać trainee? Czy to jest odpowiedni wiek, aby odejść od rodziców i nie mieć z nimi kontaktu?
Mama pukała do drzwi i pytała czy może wejść, za którymś razem odpowiedziałam jej dla świetego spokoju, aby weszła.
- Jennie, córeczko.
- Co jest to znowu mamo? Przyszłaś mnie przekonać, abym nie szła na to przesłuchanie?
- Nie o to mi chodzi, po prostu nie możemy siedzieć u mojej Unni. Mam mieszkanie dla nas, jutro się przeprowadzamy.
- Musimy? - pytałam z niedowierzaniem.
- Tak, musimy.
Gorszej wiadomości nie mogłam dostać, będę sama całymi dniami. Mama w pracy, tata w Nowej Zelandii. Bynajmniej będę miała czas na przygotowanie się do przesłuchania.
Matka zostawiła mnie samą w pokoju, każąc mi się pakować na jutro.
Interesowałam się modą i kosmetykami, więc miałam tego wszystkiego dosyć dużo.
Usiadłam na chwile przy biurku, tylko po to aby włączyć starego laptopa mojej starszej kuzynki, która się wyprowadziła od cioci. Z resztą ten cały pokój należał do niej.
Po uruchomieniu sprzętu włączyłam muzykę i wzięłam się do pakowania ciuchów. Wszystko poszło mi sprawnie.
***
Obudziły mnie promienie słońca padające prosto na moją zaspaną twarz, odwróciłam się w drugą stronę. To wszystko na nic, bo już nie zasnę dalej.
Do pokoju weszła moja mama i usiadła obok mnie, spoglądając na moją śpiącą buzie.
- Jennie? Spakowałaś się? Jesteś gotowa? - pytała zdenerwowana - Za niedługo przyjedzie po nas samochód, znaczy mój znajomy po nas.
- Mamo?! Nie mogę zostać z ciocią?! - robiłam pretensje matce - To znowu zostanę sama w domu! Ty ciągle w pracy, ojciec został zagranicą.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...