Chapter Love Shot 56

266 4 0
                                    

Lisa wyszła późnym wieczorem z mojego pokoju, zostawiajac mnie samą. Współczuje jej. Może i ma to co chciała, do czego dążyła. Wciąż jest młoda i wychowuje się właściwe bez rodziców. 

Będąc w toalecie zmywając makijaż rozbrzmiał dźwięk wiadomości w telefonie, byłam taka ciekawa kto to, że zaczęłam szybciej zmywać makijaż.  Wzięłam do ręki telefon i otworzyłam wiadomości.

Kai
Mam już telefon.
Odzyskałem go, udało się!
Jak się czujesz?
Tak chciałem ciebie dzisiaj przytulić,
a jak siedziałaś przede mną myślałem,
że nie wytrzymam.
Czemu mi to robisz?! Oh...

Ja
O super, że odzyskałeś go.
Gdzie był? Nareszcie mogę się z tobą
kontaktować, a nie przez kogoś...
Boże! Też miałam wielką ochotę rzucić się
na ciebie i mocno przytulić.
ZNACZYCO
A dobrze się czuje, byłam dzisiaj z
dziewczynami na basenie, popływałam trochę.
A co u ciebie? Sehun ci mówił?

Kai
A co miał mi powiedzieć?

Ja
Serio nie powiedział ci?
Poznałam go dzisiaj, razem z Rose.

Kai
Co za oszust! Nic mi nie
powiedział! Mam nadzieje, że nie
gadał żadnych głupot na mój temat.
Po co z nim gadałaś?

Ja
Ładnie się przedstawił, więc z nim
gadałam. Nie powiedział za wiele na twój
temat, więc nie martw się o to, o opinie innych.
A tak poza tym... jeżeli już jesteśmy przy
tym temacie... Musisz świecić gołą
klatą przed publicznością? Mam
być zazdrosna? Czy jak?

Kai
Nie świece gołą klatą!
A bynajmniej nie specjalnie, to
tylko strój który muszę ubrać do
występu. Przecież nic się nie stanie,
jak ktoś zobaczy moje mięśnie.
To tylko brzuch i sutki, Jennie!
Kochanie, naprawdę to nie moja wina.
Wiesz o tym doskonale! Jeszcze raz,
przepraszam jeżeli ci się to nie
podoba, że twój chłopak jest pół
goły na scenie. Ah... czuje się winny
teraz. Co mam zrobić?
Mam pomysł! Zabiorę cię do
restauracji, jak tylko wrócimy do
Korei. Pasuje madam?

Ja
...

Ja
Niech ci będzie.

Kai
Jej! Czyli zgoda?
Kochanie... jest późno.
Nie idziesz spać? Przepraszam...
przepraszam jeżeli cię zatrzymuje.

Ja
Jeżeli tak uważasz to idę pod
prysznic i spać. Dobranoc!

Kai
Zrobię tak samo.
Dobranoc, kochanie!
Kocham cię! ❤️

Ja
Ja ciebie tez❤️
Śpij dobrze!

Złapałam się za głowę ręką - Co to za związek? - zapytałam sama siebie.  Czy to wszystko ma sens? Ukrywanie się przed innymi, aby tylko nas przypadkiem nie zauważyli. Nawet nie mogę spojrzeć na niego, bo od razu na YouTube będzie jedna wielka fala shipów. Nie potrzebne mi to... jednak jak będziemy dłużej ze sobą, na pewno ktoś zwróci uwagę na nasze zachowanie. Przecież mogą nas przyłapać nawet podczas jechania samochodem. Boże... to jest najmocniejsza wada bycia sławnym.  Mam nadzieje, że jak tylko wrócimy do naszego miasta będziemy mogli częściej siebie widzieć i spędzać czas. Chcę się przytulić do niego, przynajmniej na chwile. Brakuje mi jego ręki, abym mogła za nią złapać. Właśnie w tej danej chwili miałam ochotę rozpłakać się jak małe bezbronne dziecko. Co ja mogę zrobić? Nic. Brakuje mi go...

Wzięłam prysznic i usiadłam na brzegu łóżka małżeńskiego, mając wbity wzrok w podłogę. Przecież ta podłoga życia mi nie uratuje... tak czy siak wygląda jakoś kusząco ta podłoga. Uderzyłam się rękoma po policzkach, aby się otrząsnąć. Brałam coś? Co ze mną? Dlaczego bierze mnie na takie przemyślenia? Tak właśnie jest, gdy się jest w związku na odległość. Mam go obok siebie, ale jednak jest bardzo daleko. Jest obok mnie, nie mogę go dotknąć. Czuje się jakbym żyła w jednym wielkim koszmarze. Czemu nie mogę go złapać za rękę? Iść dumnie przez środek centrum miasta. Pocałować go w policzek kiedy nabiorę takiej ochoty. Drażnić się z nim i wkurzać go specjalnie. Czemu nie mogę żyć jak każdy inny? Muszę wszystko ukrywać przez wszystkimi ludźmi.

Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz