Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE

Chapter Love Shot 61

Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam przed sobą anioła, twarz anioła...

Chciałabym już zawsze budzić się przy nim, w jego ramionach. Widzieć jego codziennie, a nie raz na jakiś czas. Po cichu wstałam z łóżka, wynurzyłam się spod kołdry. Poszłam do toalety, jak wróciłam chłopak już nie spał.

- Jak się spało, Jennie? - zapytał zaspany.

- Bardzo dobrze, a tobie?

- Oprócz tego, że kopnęłaś mnie w intymne miejsce, oprócz mocnego bólu w środku nocy - przerwał na chwile i wziął głęboki oddech - Wyspałem się!

- Że co ja zrobiłam? - usiadłam obok chłopaka na łóżku - Zrobiłam ci krzywdę... Boże! Przepraszam.

- Nic się nie stało. Mogę buzi? Jako nagrodę, że wytrzymałem ból - powiedział zbliżając się do mnie.

Przybliżyłam się szybko do niego i dałam buziaka w usta, oderwałam się z uśmiechem na twarzy. 

***

Stwierdziliśmy, że zjemy w hotelu śniadanie. Dziewczyny zostały już pewnie poinformowane o nocowaniu Jongin u mnie. Siedząc przy stole i czekając na zamówienie dostałam wiadomość od Unni.

Jisoo
Zwariowałaś?
Serio? Jak możesz...
Nocował u ciebie?
Co robiliście? 
Gdzie jesteś, co robisz?
Ja wiem, że jesteście w związku,
ale bez przesady...
Zabezpieczacie się?
Nie bądź w ciąży!
O której jesz śniadanie?

Ja
Nic nie robiliśmy, Unni.
Spokojnie... został u mnie na noc,
bo  była straszna pogoda za oknem.
Nie pozwoliła bym mu iść.  Rozumiesz
mnie prawda?
Teraz siedzę razem z Jongin na dole,
czekamy na zamówienie.

Dziewczyna już nie odpisała, nie wiedziałam co ma w zamiarach. Przystojny kelner przyniósł nasze śniadanie i zostawił je na stole. Spoglądałam na talerz, następnie podniosłam wzrok na chłopaka. 

- Jennie?! - usłyszałam krzyk za mną.

Automatycznie odwróciłam się i zobaczyłam trójkę biegnących dziewczyn w mój kierunek. Mina mi zrzędła, bo już nie będę sam na sam z chłopakiem. Przyjaciółki wzięły krzesła ze stolika obok i usiadły przy naszym stoliku. Przywitały się z nami.

- Jak się czujesz? - zapytała mnie najmłodsza - Już lepiej?

- Tak, tak już o wiele lepiej. Dobrze się czuje, musiałam odpocząć.

- Odpocząć? Z Kai?

Uśmiechnęłam się i nie odpowiedziałam dociekliwej najmłodszej, Lisie. Wzięłam jedzenie do buzi i napiłam się soku z pomarańczy.

- Pięknie razem wyglądacie - wyskoczyła z powiedzeniem blondynka - Mogę zrobić wam razem zdjęcie? Usiądź obok niego! Już, już!

- Oh... dobra - uległam Rosie dla świetego spokoju.

- Zadowolona? - skierowałam pytanie w stronę Chaeyoung - Ładnie bynajmniej wyszłam?

- O mój Boże! Dziewczyny zobaczcie - pokazywała zdjęcie dwom przyjaciółką, ale nie mi - Napewno chcecie to zobaczyć?

- Tak! - powiedziałam równo z Jongin.

Dziewczyna dała nam telefon do ręki, zdziwiłam się... zamurowało mnie to. Mój wyraz twarzy można było bardzo łatwo rozczytać. Naprawdę ładnie wyszliśmy razem na zdjęciu, miałam ochotę pochwalić się całemu światu jakiego mam chłopaka. Przekazałam telefon Kai i poprawiłam się na krześle. Po chwili poczułam pocałunek w policzek, chłopak oddał telefon mojej przyjaciółce.

- Jak wam się podoba? - zaczęła wypytywać ciekawska kobieta.

- Jest nawet ok - stwierdziłam, patrząc prosto w oczy chłopaka.

- Przepraszam was bardzo... - za kaszlnęła Manoban - Może nie przy nas gołąbeczki. Ja naprawdę rozumiem, że się kochacie...

- Lisa! - zwróciła uwagę dziewczynie brunetka - Nie widziałaś w dramach jak ktoś się całuje?

- Widziałam - potwierdziła nieśmiało najmłodsza - Co nie zmienia faktu...

- Przecież nikt się nie całuje - przerwałam dziewczynie - A po za tym, nie możemy się całować w miejscu publicznym. Co jeśli ktoś nam zrobi zdjęcie z ukrycia?

- Masz racje - zgodziła się ze mną dziewczyna z grzywką.