Chapter Love Shot 37

377 6 0
                                    

Kolejny teledysk nagrany, codziennie kontaktowałam się z Jongin, ale z moim męskim przyjacielem wciąż nie miałam kontaktu. Co jest...

Po nocach siedziałam w studiu i pracowałam. Razem z Teddym zaczęliśmy gadać tym samym językiem, jeżeli chodzi o sprawę muzyki.

Wielkimi krokami zbliżał się nasz debiut, a ja wciąż niczego nie byłam pewna. Udało nam się uzyskać jeden dzień wolny, na odpoczynek. Dziewczyny jak zawsze chciały mnie gdzieś zaciągnąć, Kai chciał zjeść ze mną wspólny posiłek. Jednakże tym razem wybierałam się gdzie indziej.

Poszłam się spotkać z ciocią i uzależnioną matką, która rzekomo wróciła do normalności, nie pije. Wciąż nie wierze, że już tego nie robi. Nie wierze jej, ale powinnam zaufać choć ten jeden raz. 

Zapukałam do mieszkania w którym kiedyś mieszkałam przez krótki okres czasu. Drzwi mi otworzyła zadowolona ciocia, rzucająca się na moją szyje. 

- Ciociu świetnie wyglądasz, schudłaś? - pytałam w progu drzwi.

- Jennie, Boże! Dziecko?! Jaka ty piękna, kiedy my się widziałyśmy? Pare lat temu... odwiedzaj nas częściej. Widziałam cię już w telewizji! Jak w wytwórni?

- Oh... Ciociu? Pozwolisz, że się najpierw rozbiorę? - ściągałam buty i ubrałam za duże kapcie. 

Weszłam do salonu i zauważyłam siedzącą na kanapie matkę, trzymającą w lewej dłoni szklankę wody. Odwróciła się w moją stronę, smutek miała wypisany na twarzy.  Otworzyła szeroko buzie i upuściła szklankę z wodą na podłogę. 

Ciocia zaczęła na nią wrzeszczeć, czy oszalała. Biedna ciocia, od razu wzięła się do sprzątania szkła z podłogi i wycierała wodę, chociaż nie było jej za dużo. 

Wciąż stałam, nie mogłam usiąść obok rodzicielki. Czuje do niej ogromny dystans. 

- Kochanie, siadaj. Chcesz napić się herbaty albo soczku? - kobieta zaniosła ścierkę do umywalki w kuchni. 

- Herbaty, dziękuje. 

Z wielkim bólem serca przeszłam na przeciwko telewizora i usiadłam jak najdalej od matki. Kobieta tylko mi się przyglądała uważnie, ale z jej ust nie zostało wypowiedziane ani jedno słowo, co mnie trochę zabolało.

Ciocia przyniosła zaparzoną herbatę i usiadła obok mnie, obejmując ramieniem. Opowiadałam jej o wszystkim co działo się na przestrzeni paru lat.

Gdy tylko ją poinformowałam, że za niedługi czas zadebiutuje w zespole, podskakiwała z radości. Moja rodzicielka nawet nie okazywała żadnych uczuć.

Po tym spotkaniu byłam zadowolona i zawiedziona. Najlepsza i najgorsza rzecz, dwie jednocześnie.

Zadowolona, ponieważ ciocia okazała mi dużo wsparcia i mogłam jej się wygadać na każdy temat. Dużo otuchy dobrze wpłynęło na mnie, dało kopa na rozpędzenie się po drodze sławy.

Zawiedziona, bo matka nawet nie powiedziała żadnego słowa w moim kierunku. Nie usłyszałam jej głosu, ani chociaż głupiego pytania czy wszystko w porządku. Moja własna rodzicielka miała mnie kompletnie w tyłku. Jak można nie interesować się swoim własnym dzieckiem?

To wszystko dało mi wiele do myślenia, spacerowałam po kniejach obrzeża miasta.

Nagle poczułam się obserwowana, odwracając się tylko potwierdziło moją tezę. Poczułam ogromny lęk. Ciepłe uczucie na moim sercu przetoczyło się na całe ciało. Biedna, mała kobieta nie mogąca nic zrobić.

Zaczęłam biec prosto przed siebie, osoba za mną także zaczęła biec. Wiedziałam, że za daleko nie ucieknę z moją chorobą. Prędzej czy później wyląduje na ziemi z powodu braku przytomności.

Odwracając się co chwile za siebie nie zauważyłam kamienia na środku drogi, który spowodował mój drastyczny upadek na ziemie.

Człowiek biegnący za mną wykorzystał szanse i podbiegł do mnie. Zaczął mnie szarpać za ciuchy, co jeszcze bardziej pogorszyło mój stan.

Miałam całe kolana i ręce obdarte, krwawiące. Kim jest ta osoba? Czego on chce ode mnie?! Czy tylko mi się takie przypadki trafiają?!

Przez ten krótki czas, całe życie przeleciało mi przed oczami. Siłowałam się z tym kimś, ale jakie ja mam szanse? Teoretycznie żadne.

Dlaczego w takich sytuacjach nie ma nikogo obok mnie? A jak nic mi się nie dzieje, to każdy jest.

————————
Jak wam podoba się rozdział kwiatuszki? ❤️
Miłego dnia/ wieczora 💞❣️

Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz