Chapter Love Shot 24

482 4 0
                                    

Dziewczyny bardzo dziwnie się na mnie patrzyły.

- Halo? Mówię do was dziewczyny. Słyszycie mnie?

- Ty i horrory?! Jak było w dormu chłopaków? Ty i związek? Jennie, co jest z tobą? - pytała Unni - Zgodziłaś się na ten związek? Wiesz, że nie możesz się umawiać. Lepiej odpowiedz mi na te pytania, bo jak ominiesz bynajmniej jedno zasypie cię innymi pytaniami. 

- No coś ty... nie zgodziłam się na związek. Na horror akurat zgodziłam się przez przypadek, nie docierały do mojego mózgu odpowiednie słowa.  Wiesz jak to jest przy przystojnych chłopakach?! Jeszcze jakie miałaś pytanie? Ah... No tak - spojrzałam na Roseanne, bez przyczyny - Ich dorm? Czysto, klasycznie, schludnie, dużo książek. Co jeszcze? Myślałam, że wygląda inaczej.

- Czemu? Czemu akurat na mnie się spojrzałaś?! - pytała zestresowana Roseanne.

- Przez przypadek - zaczęłam się śmiać. 

- Chłopcy z exo?! Jak ty mogłaś ich poznać? Zdajesz sobie sprawę jacy są przystojni i popularni? - pytała najmłodsza.

- Tak, tak wiem. Na żywo są jeszcze bardziej przystojni i mają bardziej urocze głosy. 

Do trzeciej w nocy wraz z dziewczynami obgadywałyśmy każdego idola po kolei.  Dziewczyny zaczęły gadać o Min-ho, ja natomiast w ten czas próbowałam się nie odzywać i nie dawać swojej opinii.

Gadałam z nim, jadłam posiłek, więc jakbym mogła nagle go obgadywać pod względem wyglądu, kariery czy  charakteru. Po prostu nienawidzę oceniać moich bliskich przyjaciół. Czekaj... Czy ja właśnie nazwałam go przyjacielem? Cholerka. Ostatnio zrobiłam się zbyt uczuciowa co do mężczyzn, powinnam przystopować?

Przestane myśleć o innych w inny sposób niż przyjaciel. To znowu powinnam zapaść się pod ziemie i unikać kontaktów z facetami?

***

Po dniach wolnych wróciłyśmy do wytwórni, chłopacy z Bigbang już nie mogli nas trenować, ponieważ sami byli zajęci własną pracą. Wrócili do pracy nad nowym albumem, układami tanecznymi.

Podczas tego, gdy siedziałam na korytarzu, czekając na zajęcia zauważyła szefa wytwórni. Przywitałam się z nim kłaniając, jednakże Yang miał cel znalezienia mnie. Poszłam razem z nim do jego gabinetu.

Usiadłam wygodnie po przeciwnej stronie szefa, odłożyłam plecak obok biurka. Spojrzałam na rzeczy, które były na biurku, a potem prosto w oczy mężczyzny. 

- Jennie? Powinnem przejść do rzeczy od razu, ale chcę mieć pewność. Wszystko dobrze z twoim zdrowiem? Ostatnio nie masz żadnych problemów?  - pytał zmartwiony - Jesteś naszą perełką w wytwórni. Jesteś już od 5 lat stażystką.

- Tak, zgadza się.

- Po prostu mamy w planach wydać zespół w 2016 roku, na pewno w nim się znajdziesz. 

- Naprawdę?!

- Pozostało nam maks trzy miesiące na przegląd składów, współpracowałaś już z dziewczynami ze swojego pokoju? Jeżeli się dogadujecie... Może fajnie wypadłyście by razem?

- Nasza cała czwórka traktuje siebie jak siostry, z pewnością byśmy także dogadały się w tańcu.

- Gadałem już z dziewczynami na ten temat, oprócz ciebie. Nic ci nie powiedziały, bo im zabroniłem. Wolałem zobaczyć twoją reakcje na żywo. Jesteś spokojna i zrównoważona. Księżniczko YG, musisz teraz przez te trzy miesiące trochę więcej pracować nad sobą.

- Dobrze, dziękuje.

***

Byłam zaskoczona tym wszystkim, potoczeniem sytuacji. Yang ma racje, muszę się zająć pracą nad samą sobą, wtedy osiągnę zaszczyt. Nie obchodzi mnie to co inni sądzą, chce każdego dni stawać się lepsza, dla siebie i świata.

Przez trzy miesiące bardzo ciężko pracowałam i współpracowałam tylko z dziewczynami, z pokoju. Nie gadałam z żadnym chłopakiem, jedynie na wiadomości Jong-in odpisywałam, że nie mam czasu. Z Kwon widziałam się codziennie na korytarzu i został poinformowany o mojej ciężkiej pracy, witałam się z nim, po czym wracałam do tego co robiłam.

Razem z dziewczynami jeszcze bardziej do siebie zbliżyliśmy. Jak tylko był wolny dzień wychodziłyśmy na dwór, robiąc coś fajnego.

Nasza najmłodsza przyjaciółka z pokoju, Lalisa zrozumiała co jest jej naprawdę pasją. Za każdym razem prosiła nas, abyśmy zostały jej modelkami do zdjęć. Dziewczyna kupiła nawet specjalny aparat, do robienia profesjonalnych zdjęć. Każda z nas, wspierała się nawzajem.

Przez tak krótki czas, kwartał... miałyśmy tyle upadków, że normalnej osobie trudno by było policzyć. Zmęczenie, ciagle treningi... brak kontaktu z bliskimi, chociaż dla mnie to było całkiem fajnym uczuciem. Nie musiałam się martwić o pijącą matkę, a ojciec jest wśród aniołków.

Każdego dnia, od słów szefa wytwórni, zastanawiałam się co oni tak naprawdę we mnie widzą. Co? Pytam się co? Nie jestem lepsza od innych. Czym ja się różnie? Niczym.

Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz