Minęło głupie siedem miesięcy, Jongin powinien już wrócić z trasy koncertowej. A ja zaczęłam mieć wątpliwości i zmartwienia czy, aby na pewno nic mu się nie stało. Boje się, że pewnego dnia ustanie w progu moich drzwi i powie raniące mnie słowa, takie jak na przykład nie kocham cię, nic już do ciebie nie czuje albo mam kogoś innego. Strasznie mnie by to zabolało. A smutek, który mnie otacza każdego dnia z tęsknoty za nim, jest coraz głębszy i mocniejszy. Myślałam, że będę musiała udawać smutek po zerwaniu oficjalnym z nim. W rzeczywistości nic nie muszę udawać.
Po tym czasie zaczynał się jakiś festiwal to znowu, na którym miałam zaśpiewać swoje solo. Nie musiałam wiele ćwiczyć przed występem, bo już wszystko mam w jednym najmniejszym paluszku. Jednak pare dni przed festiwalem miałam wolne. Spędziłam te wolne z dziewczynami oraz Gdragonem. Byliśmy w piątkę w wytwórni i jedliśmy wspólny posiłek. W miedzy czasie postanowiliśmy nagrać vloga z naszego spotkani, często tak robimy.
Dowiedziałam się, że wyszła nowa solowa piosenka Mino i będzie ze mną rywalizował na najbliższym festiwalu. Po nagraniu w piątkę vloga, postanowiłam zostawić ich samych. Poszłam poszukać mojego rywala, chcąc posłuchać razem z nim jego nowej piosenki i przy okazji porozmawiać.
Weszłam do jego studia, siedział na słuchawkach przy biurku. Nie zauważył mnie, postanowiłam go przestraszyć. Po cichu zakradłam się do niego i złapałam za ramiona. Chłopak podskoczył z przerażenia, ściągając słuchawki i odwracając się automatycznie na krześle. Włączył mu się tryb samoobrony i chciał mnie przywalić, ale w ostatnich sekundach pomógł mi, bo się zorientował kto go atakuje. Pociągnął mnie za rękę, ostatecznie skończyłam na jego kolanach. Obejmował mnie w tali, patrzyłam mu prosto w oczy przez jakiś czas. Następnie próbowałam wstać, ale chłopak nie chciał mnie puścić.
- Chciałaś mnie przestraszyć?! - westchnął - Teraz będziesz miała karę.
- Karę? - zapytałam przerażona.
- A co ja ci mówiłem?! Nie wolno straszyć ludzi! - mówił w żartach, nie puszczając mnie - Nie ważne... co tutaj robisz? Nie masz przypadkiem wolnego?
- Mam wolne, ale siedziałam wcześniej z dziewczynami i Kwonem w wytwórni. Stwierdziłam, że przyjdę do ciebie, do mojego rywala - próbowałam się wyrwać.
- Ah... no tak. Startujemy razem na festiwalu, ale to tylko zabawa - próbował się wyjaśnić.
- Dobrze, dobrze. Mógłbyś mnie już puścić? I przy okazji puszczaj swoją nową nutę, bo jej nie słyszałam.
- Nie puszczę cię.
- Czemu?!
- To już moja sprawa! - to znowu westchnął - Po prostu siedź sobie.
Spojrzałam na niego krzywo i to znowu próbowałam mu się wyrwać, udało się. Ustalam za nim i czekałam aż puści swoją nową solową piosenkę. Prawdopodobnie mężczyzna czuł mój oddech na swojej szyi, widziałam jego ciarki na całym ciele spowodowane przez to.
Stałam za nim wciąż i słuchałam jego najnowszej piosenki. Podobało mi się, nowoczesna z fajnym przekazem oraz tekstem.
- Podoba mi się - wyszeptałam do ucha przyjaciela.
- Naprawdę? - zapytał zdziwiony, odwracając się do mnie.
- Tak - potwierdziłam swoje zeznania.
Nasze oczy spotkały się, a jego twarz była pare centymetrów od mojej. Po chwili się odsunęłam, prostując się i nie schylając. Złapał mnie to znowu za rękę i pociągnął. Moja twarz to znowu była dosłownie przed nim.
- C...co robisz? - wyjąkałam nieśmiało.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...