- Dziewczyny? - ustał na przeciwko nas Yang - Zdecydowaliśmy, kto będzie w zespole oficjalnie.
- Kto? - zapytała najstarsza.
- Mam wymienić po kolei?
- Tak, po prosimy - powiedziała pofarbowana na blond dziewczyna.
- Najpierw powiem, że wasz każdy występ przed producentami i każdym. Za każdym razem wypadłyście świetnie, bez żadnego błędu - spojrzał każdej nas w oczy - Jisoo, Jennie, Roseanne i Lalisa. Będziecie w zespole, wszystkie razem.
- Yang? - przerwała Roseanne - Czy to będzie w porządku? Jesteśmy wszystkie praktycznie z innego kraju, inny styl. Czy my razem damy radę stworzyć odpowiedni zespół?
- Musimy zaryzykować i również przygotować się na najgorsze. Mam na myśli krytykę ludzi wobec was. Jesteście piękne, mądra i wyjątkowe. Mamy równy rok na przygotowanie wszystkiego. Wasze pseudonimy, pozycje w zespole, nazwę zespołu, konspekt. Wiele jest rzeczy do ogarnięcia, ale wiecie... że będziecie miały przydzielonego menadżera? On będzie z wami ciągle, pytajcie jego o wszystko. Za niedługo powiem wam, kto będzie waszym menadżerem. Wszystko jasne?
- Tak! - wykrzyczałyśmy wszystkie razem.
Czy to oznacza, że za rok... będziemy w telewizji? Może trochę przecięłam, nikt nie zostaje sławny po sekundzie, przecież to niemożliwe.
Miałam ochotę pochwalić się całemu światu, ale nie mogłam tego zrobić.
***
Usiadłam przy białym biurku, opierając rękoma głowę. Nie wierze, że nadszedł ten czas. Nigdy z dziewczynami się już nie rozłączamy.
Jedyne co zrobiłam to napisałam wiadomość do Mino i G-dragona, że za rok mam szanse zabłysnąć. Od razu zalali mnie pytaniami związanymi z tym, ale nadzwyczajnie nic nie odpowiedziałam.
Czy ja naprawdę dam sobie radę? Problemy z oddychaniem plus teraz śpiewanie i tańczenie jednocześnie. Na zajęciach często tak nie musiałam robić, każdy traktuje mnie ulgowo, bo wie o chorobie.
Wieczorem gadałam z dziewczynami o naszym przyszłym zespole i naszej różnorodności.
- Słyszałam, że na początku miałyśmy być w dziewiątkę, ale plany zmienili - stwierdziła Unni - Na szczęście skończyłyśmy razem, jestem ciekawa jak dalej wszystko się potoczy. A wy? Co o tym sądzicie?
- Jestem pozytywnie nastawiona na to, bo będę z wami. Jesteście dla mnie jak rodzina, nawet jakbyśmy nie były w tym samym zespole czy coś - mówiła wzruszona najmłodsza - Chce mieć zawsze z wami kontakt. Jesteście dla mnie jak siostry i najlepsze przyjaciółki.
Każda z nas zaczynała wystawiać opinie na ten temat, moja wypowiedź była chyba najkrótsza. Jedyna byłam pewna, że na pewno będę w zespole, a one jednak jeszcze w stu procentach tego nie widziały. Zawsze coś może się zmienić.
Poszłam umyć zęby razem z Lalisą. Wzięłam swoją szczoteczkę do ręki, młodsza także zrobiła to samo co ja. Nałożyłam jej pastę, a następnie sobie.
- Unni? - powiedziała słodko Manoban - Czemu nie chcesz otwarcie mówić o swojej opinii? Coś ukrywasz?
- Nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, po prostu to posprzątam - mówiłam z zapchaną buzią od pasty - Lalisa, co kolwiek by się działo, musimy być zawsze zadowolone i szybko się pozbierać.
Dziewczyna pokiwała głową potwierdzając moje wypowiedziane słowa.
***
- Jennie?! - krzyczał pod biegający mężczyzna - Słyszałem o tym, że będziesz w zespole. Nareszcie!
Odwróciłam się i nieśmiało spojrzałam w twarz chłopaka, oraz się uśmiechnęłam.
- Co ty tutaj robisz? Nie powinneś być w studiu?
- Mam przerwę - powiedział uśmiechnięty Mino - A ty?
- Ja? Szlajam się po całej wytwórni, szukając nowego menadżera, bo chciałam wręczyć mu papiery.
- Masz menadżera? Już? Szybko poszło. To już pewne, że będziecie w takim składzie?
- Wszystko może się zmienić.
- Wiesz trochę się spieszę, bo zaraz mam koniec przerwy, co ty na to aby zjeść razem posiłek?
- W najbliższym czasie nie dam rady, mam bardzo dużo pracy i ćwiczeń.
- Rozumiem, szkoda. Daj mi znać, jak będziesz miała czas. Chociaż wiem, że znajdziesz go dopiero za dłuższy czas. Będę czekać na ciebie - powiedział smutnym tonem.
- Głowa do góry - złapałam go za ramie - Świat się nie zawala. Nadal będziemy widzieć się codziennie. Może przez wiadomości ci napisze wszystko dokładnie? Bo wątpię, abyśmy zjedli posiłek w najbliższym czasie.
- Dobrze.
- W takim bądź razie, nie zatrzymuje cię teraz. Leć tworzyć arcydzieła!
Zaśmiał się mężczyzna, przytulił mnie szybko i pobiegł w przeciwną stronę, w którą ja szłam.
On jest taki słodki, miły i uprzejmy. Serce mi pęka, jak muszę mówić do niego w poważny sposób. Rzeczy utrudniające naszą relacje i kontakt.
Po 20 minutowym szukania nowego menadżera nareszcie jego znalazłam, nieśmiało wręczając dokumenty.
***
- Dziewczyny?! Jesteście gotowe? Mam tytuł waszych pierwszych singli! - mówił menadżer - Chcecie wiedzieć?
- Tak - powiedziała Roseanne bez entuzjazmu.
- Będzie to Boombayah i Whistle. Jeszcze dzisiaj dam wam teksty piosenek. Do zobaczenia później, muszę załatwić formalności.
Po wyjściu menadżera spojrzałam na dziewczyny. Jisoo była wkurzona i nie wiedziała co ze sobą zrobić, a Lalisa przyglądała jej się. Roseanne wpatrywała się martwym wzrokiem w jeden punkt i nawet nie drgnęła.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...