Chapter Love Shot 36

382 6 0
                                    

Nie powinnam zadawać się z tyloma facetami na raz, ale czuje coś do Jongin. Nie powinnam czuć czegokolwiek, do jakiegokolwiek faceta.  Muszę powiedzieć, wytłumaczyć wszystko jasno Kwonowi, że ja go traktuje jak przyjaciela, starszego brata. Nikogo więcej...

Zranię go tym, ale nie powinnam przetrzymywać go w niepewności.

Gdy nasze usta oderwały się od siebie, byłam bardzo zawstydzona, samym faktem. Raz mu mówię, że nie możemy być ze sobą, a następnym razem zaczynam go całować. Wyjdę na niezdecydowaną dziewczynę, a takie osoby nie są fajne.  

Kai od razu zauważył niezręczność z mojej strony, aby to przerwać przytulił mnie do swojej klatki piersiowej.

***

Po paru dniach wyszłam ze szpitala, chłopak codziennie mnie odwiedzał oraz dziewczyny. Gdragon nic nie wiedział, co ze mną się dzieje.  

Dostałam pozwolenie ze szpitala na powrót do ćwiczeń. Moja wizyta u szpitala, była spowodowana niedożywieniem. Przecież ja jem normalnie jak zawsze. W czym problem?  

Będąc w dormie odpoczywałam u siebie w pokoju, słuchałam muzyki i miałam ochotę stworzyć coś swojego. Jednakże biorąc się za to, moje pomysły uciekły w las. 

Postanowiłam ostatecznie rozciągać się, zawsze chciałam trenować pilates. Nigdy nie miałam czasu, aby zapisać się na zajęcia.

Usłyszałam rozchodzący się po mieszkaniu domofon. Wiedziałam, że to nie do mnie więc nie wstałam do domofonu.

Myliłam się... do mojego pokoju wszedł Jongin. Widząc jego w progu drzwi, zamurowało mnie.

- C...co tutaj robisz?

- Przyszedłem zobaczyć, jak z twoim stanem zdrowia. Wszystko dobrze? - wszedł do mojego pokoju, zamykając drzwi. 

- Wszystko w porządku, dobrze się czuje.

- Mogę ci potowarzyszyć?

- Oczywiście - powiedziałam uśmiechnięta. 

Usiadł obok mnie na łóżku i złapał mnie za dłoń. Spojrzałam na niego, czekałam na jego ruch, wykonany z jego inicjatywy. Jednakże niczego się nie doczekałam.

Zrobiliśmy razem wspólne zdjęcie, ponieważ Kai nalegał. A ja chciałam z nim po prostu zdjęcie, jako pamiątkę z tego okresu.

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

- Dziewczyny? - zwrócił się do nas szef, stojący na środku sali pełnej luster - Musicie nagrać jeszcze jeden teledysk. Wiecie o co chodzi... Znacie już choreografię do drugiej piosenki, prawda?

- Tak, znamy - odezwała się Unni.

Tak naprawdę Jisoo była przez jeden dzień w szpitalu, dostała maść na poparzenie i tyle. To ja z tego wszystkiego, skończyłam najgorzej. No cóż... życie.

Ciągle dostawałam pytania od wszystkich, czy ze mną wszystko w porządku. Właściwie to dobrze się czułam, więc nie musiałam nikogo okłamywać. 

Gdragon... Eh... nadal do mnie się nie odezwał. Może to i dobrze? Bo by było między nami bardzo niezręcznie, przez zaistniałą sytuacje. Może dziewczyny mu coś powiedziały? Ale co by mogły powiedzieć? Że Kai się mną zajmuje?

To wszystko nie składa się w spójną całość. Wysłałam do niego wiadomość z pytaniem jak jego samopoczucie. Oczywiście, że nie odpisał.

Podeszłam do Rosie, ponieważ ona także miała dobry kontakt z Kwonem.

- Rose? Wiesz może co dzieje się z Gd? Czemu mi nie odpisuje?

- Unni, wiem o co mu chodzi, ale nie wie jak to powiedzieć, dlatego ciebie unika.

- Co takiego?!

- Nie gniewaj się na niego i spróbuj zrozumieć. Naprawdę ma dużo pracy, nawet chyba teraz wyjechał z zespołem do innego miasta. Nie jestem pewna, więc nie bierz tego wszystkiego do serca. Jestem pewna jeżeli byś do niego napisała to by odpisał, jak nie odpisze to jest zajęty - mówiła dziewczyna trzymając mnie za ramie i pocieszając.

- Rozumiem. Możesz wracać do tego co robiłaś - wyszłam z pomieszczenia wkurzona lekko.

Zostawię to jak jest, nie będę stawać się nachalna, może zrozumie, że możemy być tylko przyjaciółmi i nikim więcej. Wiele lat nas dzieli... 7 lat... ale zastanawiając się jednak to nie jest aż tak dużo.

Wróciłam do dormu najszybciej z dziewczyn, zrobiłam kolacje dla wszystkich i przygotowałam do stołu. Przyjaciółki wciąż nie wracały, zjadłam sama i zostawiłam dla nich. Przy okazji zostawiłam także kartkę z napisem, aby sobie podgrzały kolacje.

Poszłam do pokoju, puściłam muzykę i położyłam się na łóżku. Właśnie w taki sposób przez przypadek uległam snowi, nawet nie słyszałam jak dziewczyny weszły, czy ktoś wyłączył laptopa.

——————————
Kochani do końca książki coraz bliżej, ale wciąż daleko. Mam dużo rozdziałów na zapas, gdyby coś mi wyskoczyło i nie mogła bym pisać. Tak czy siak codziennie udostępniam rozdział.
Zostaw swoje zdanie na temat książki 🤩
Miłego dnia ❤️💗💘💞💕

Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz