Nie usiedzę tak długo w jednym miejscu, a w dodatku sama. Poszłam szukać kuchni, aby przeszkadzać Kai w robieniu mi herbaty.
Znalazłam wejście do kuchni, chłopak mnie zauważył i nie usłyszał jak wchodziłam do pomieszczenia. Chciałam go przytulić od tyłu, ale nie powinnam robić pierwsza tego kroku za każdym razem. Ustalam tyłem do blatu kuchennego, oparłam się o niego rękoma. Podniosłam się i wciągnęłam, aby usiąść tyłkiem na blacie.
Dopiero po chwili chłopak mnie zauważył, a woda w czajniku zaczęła wrzeć. Odciągnął ode mnie wzrok i zalał herbatę, wcześniej biorąc ścierkę w rękę, aby się nie poparzyć. Po zalaniu wody ustał na przeciwko mnie i głęboko wpatrywał w moje oczy. Podszedł do mnie bliżej i ustał pomiędzy moim nogami.
- Skąd wiedziałaś, że tutaj jest kuchnia? - pytał pociągliwym głosem.
- Zgadywałam - uśmiechnęłam się zachęcająco.
Przybliżył się do mnie jeszcze bliżej niż wcześnie i objął w tali, przesuwając do siebie.
- Nie próbuj ode mnie uciekać. Wiesz dobrze o tym, że ci to nie wyjdzie.
- Co? - zrobiłam skrzywioną minę.
- Ufasz mi? Prawda?
Spojrzałam na niego ze zdziwioną miną, nie wiedząc o co mu teraz właściwie chodzi. Zmarszczyłam brwi wymuszając na nim rozwinięcia tematu rozmowy. Chyba źle odczytał moje wiadomości mimiczne... zaczął się coraz bardziej zbliżać i całować. Nie o to mi chodziło...trudno, ulegnę.
***
Usiadłam na ogromnym narożniku, obejmując ciepły kubek z herbatą. Wzięłam dużego łyka i odłożyłam kubek na stolik.
- Chcesz coś obejrzeć? - zapytał łapiąc mnie dłonią za udo.
- Możemy, nie mam nic przeciwko.
- Ogólnie... chciałem poruszyć ten temat, ale nie wiem jak. Chodzi o to, że... ta cała sprawa z tą imprezą wyszła bardzo słabo. Źle zrobiłem wyzywając ciebie, nawet jeśli to nie była twoja wina. Powinienem być obok ciebie w tej sytuacji i...
- Jongin?! Nie było to dla mnie ciężkie, bo nic nie pamiętałam, a po drugie to było tylko upozorowane. Nie doszło do żadnego gwałtu - przerwałam chłopakowi, a on zamilkł i słuchał mnie uważnie - Miałeś prawo się na mnie zdenerwować.
- Nie usprawiedliwiaj mojego zachowania, nie o to chodzi. Źle zrobiłem i tyle - puścił moje udo, biorąc swój kubek z herbatą i biorąc łyka.
- Nie miej wyrzutów sumienia! - podniosłam rękę do góry - To naprawdę nie twoja wina, że bywasz impulsywny w takich sytuacjach - pogłaskałam go po czubku głowie - Zapomnijmy o tym, dobrze? Nie będę widziała się z Unni przez jakiś czas, pracuje u siebie w domu rodzinnym. Została ukarana, gdybym chciała mogłabym zgłosić to na policję, ale po co robić tyle zamieszania? Wciąż jesteśmy przyjaciółkami. Zdradziła mnie, ale nie mogę jej skreślić. Rozumiesz mnie?
- Rozumiem - pokiwał głową.
Oparłam się i czekałam, aż Kai włączy jakiś film na telewizorze.
- Może być horror? - zapytał.
- Nie! Boje się!
- Ok, rozumiem. Laleczka Chucky będzie idealna.
Spojrzałam ze złością na niego i rzuciłam, aby przeszkodzić w włączaniu horroru. Chłopak leżał pode mną, a ja na nim. Próbowałam się wyślizgnąć z tej sytuacji, ale pociągnął mnie do siebie. Z powrotem wylądowałam na nim.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...