- Tak. Jesteście wszystkie ładne, mądre i uzdolnione. Czego ludzie mogą chcieć więcej? Jak tylko będziesz miała fanów płci przeciwnej, to ja się z nimi rozliczę - zaśmiał się.
- Jeżeli już jesteśmy przy tym... Co tak właściwie do mnie czujesz? Kim dla ciebie jestem?
- Jesteś najlepszą dziewczyną na całej kuli ziemskiej, kocham cię. Chce abyś została moją dziewczyną, chce się tobą opiekować i wspierać. Kocham cię.
- Nie możemy być razem. Nie możesz mnie kochać.
- Kochasz kogoś innego? - pytał lekko zażenowany.
- To nie o to chodzi, po prostu nie będę miała czasu dla ciebie, ani nikogo. Taki związek by nie miał sensu.
- Dobrze, Jennie. Będę na ciebie czekał. Będę czekał, aż zmienisz decyzje. Będę się o ciebie starał do końca moich dni.
- Yyy... Nie jesteś zbyt romantyczny?
Zapadła cisza, siedzieliśmy dalej na wzgórzu podziwiając dalej krajobrazy. Zrobiło mi się trochę zimno, pomimo dosyć grubego ubioru jak na słoneczny dzień. Może coś nie tak z moim krążeniem?
- Zimno ci? - zapytał chłopak.
- Nie.
- Chodź pojedziemy do centrum miasta!
Pokiwałam głową na tak i od razu Kai wstał do góry, następnie wyciągnął otwartą dłoń w moim kierunku. Czy ja mam takie małe ręce, czy to on ma za duże ręce?
***
Dojechaliśmy do centrum miasta, szliśmy obok siebie spacerując w tłoku ludzi. Było by romantyczniej gdyby złapał mnie za rękę, ale jednak za dużo świadków.
- Poczekaj tu - powiedział biegnąc w stronę jakiegoś sklepu.
Powtórka z rozrywki, zostawił mnie samą wśród tłumu ludzi.
Spoglądałam w jego stronę. Zastanawia mnie to, co ma na celu znikając w połowie drogi. Stałam i rozglądałam się na boki. Przy okazji poprawiłam swoje lekko rozczochrane włosy.Czemu wszystkim trzem chłopakom muszę powiedzieć to samo i ich odrzucić, zostając sama. Z Gdragonem i Mino chce się przyjaźnić, nic więcej nie oczekuje. Jednakże chyba coś poczułam do chłopaka, który zostawił mnie samą w centrum miasta i poszedł do sklepu obok.
Coś w nim jest, co mnie przyciąga? Jego wzrok, ton głosu, czy sposób poruszania. Zauroczenie czy zakochanie?
To wszystko przez to, że ukradł mój pierwszy pocałunek.
Nareszcie zauważyłam wychodzącego chłopaka z sklepu i idącego w moim kierunku. Trzymał reklamówkę w ręce. Ciekawe co tam ma...
- Chodźmy - powiedział łapiąc mnie za rękę, w drugiej trzymając reklamówkę.
Chwila co? Co się właśnie dzieje? Moje modły się spełniły, złapał mnie za rękę. A może jednak czyta w moich myślach? To było by złe, moje myśli bywają czasami brudne.
Bałam się, że kto kolwiek nas zauważy. Może o moim istnieniu nikt jeszcze nie wie, chociaż... Występowałam w teledysku Kwona i nagrałam z nim piosenkę. Jednakże nie jestem taka sławna, jak Kai. On się nie boi? Zostać przyłapanym przez fanów? Wszystko, szybko się rozniesie po internecie.
Zatrzymałam się w połowie, ponieważ zadzwonił do mnie telefon. Puściłam rękę chłopaka i zaczęłam otwierać torebkę.
- Przepraszam, muszę odebrać - powiedziałam w stronę chłopaka.- Nie ma problemu.
Wzięłam słuchawkę do ucha i rozniósł się krzyk przerażonej najmłodszej dziewczyny z dormu. Próbowałam ją uspokoić na każdy sposób, aby dowiedzieć się co w rzeczywistości spowodowało jej taki stan.
Nareszcie gdy telefon przejęła Rose, wszystkiego się dowiedziałam. Unnie chciała zrobić dziewczyną coś dobrego do jedzenie, a przecież nie potrafi dobrze gotować. Uszkodziła sobie rękę podczas tworzenia potrawy i skończyła w pobliskim szpitalu.
Nie mogłam ich tak zostawić i umawiać się z Kai, musiałam przejąć w tej sytuacji role najstarszej w dormie i zaopiekować się dziewczynami.
- Przepraszam, ale to ważne. Muszę iść - powiedziałam szybko w stronę chłopaka.
Zanim zdążył mi odpowiedzieć ja już biegłam w stronę szpitala, był dosyć blisko centrum miasta. Źle postąpiłam zostawiajac chłopaka samego, ale przyjaciółki ważniejsze.
Po drodze szybko zadzwoniłam do szefa wytwórni i poinformowałam go o nagłym wypadku. Powinien wszystko wiedzieć, co z nami się dzieje.
Wbiegłam do szpitala pytając w recepcji o dziewczynę, nie chcieli udzielić mi informacji na początku. Wkurzyłam się i zrobiłam awanturę, zwracając uwagę wszystkich na mnie.
Co to za prawo, że nie mogę iść do niej, będąc najbliższą przyjaciółką?! Nareszcie podała mi kobieta dane, piętro i numer sali.
Pobiegłam szybko w stronę windy, ale na wszystkie trzeba było długo czekać. Stwierdziłam, że nie warto czekać i weszłam schodami na 5 piętro.
Byłam taka spanikowana i przerażona, nie wiedziałam co dzieje. Widząc dziewczyny na korytarzu przed salą Jisoo, zrobiło mi się słabo.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanficDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...