Weszłam razem z Gdragonem do jego willi, jak zawsze kazał mi się rozgościć, ale ja już czułam się tam jak u siebie w domu. Ściągnęłam buty i ubrałam kapcie, które były na początku domu. Podbiegł do mnie jakiś pies i zaczął mnie obwąchiwać, schyliłam się głaszcząc psa.
- Pewnie nie widziałaś, że mam psa? - zapytał stając obok.
- Nie wiedziałam.
- Jennie? Zostaniesz dzisiaj u mnie na noc? - zapytał nieśmiało.
- Oh... nie mogę.
- Kai będzie zazdrosny? Przecież wie, że my się przyjaźnimy. Nie musi o wszystkim wiedzieć.
- Gdragon!
Po zjedzeniu razem posiłku i go zrobieniu, Kwon zawiózł mnie pod dorm. Nie chciałam u niego zostawać na noc, bo po co? Nigdy takie coś dobrze się nie kończy. Przypomniałam sobie, że zapomniałam opowiedzieć dziewczyną o moim spotkaniu z rodziną, nawet o to nie pytały.
Weszłam do dormu, a one siedziały przed telewizorem wpatrzone w niego. Kogo one tam widzą? Weszłam do salonu i ustałam na przeciwko telewizora. Teraz już wszystko rozumiem, serio ten aktor był przystojny.
- Kto to? - zapytałam dziewczyny, również wpatrzona w telewizor.
- Leonardo Dicaprio, jak był młody - westchnęła głośno Jisoo - Był taki przystojny. Właśnie takiego chce faceta mieć za męża - zaśmiała się.
- Dziewczyny? - spojrzałam na całą trójkę - Zapomniałam wam powiedzieć o mojej wizycie z rodziną.
- Faktycznie! - przypomniała sobie najmłodsza.
- Wszystko poszło gładko, pogodziliśmy się.
- To najważniejsze!
- Tak...
***
Wzięłam głęboki oddech przed wejściem do samochodu, usiadłam obok Rosie. Podróż do Ameryki zawsze brzmi świetnie, ale nie tym razem. Zamiast odpoczynku, miałyśmy mnóstwo pracy i brak czasu nawet na sen. Po obudzeniu i w wolnej chwili od razu pisałam do mojego chłopaka, który bardzo się o mnie martwił. Nie dziwie mu się ani trochę.
- Jeszcze raz - powiedziała kobieta, wymagająca wiele od nas - Zróbcie to bynajmniej raz porządnie! Wyglądacie jakbyście miały się rozpaść na tej podłodze.
Kobieta miała wiele pretensji do nas, nie wiadomo dokładnie o co. Nie nasza wina, że całe dni ciagle trenujemy. Śpiewanie, nauka tańca i doskonalenie wszystkiego. Za oknem piękna, słoneczna pogoda, a my w norze tańcząc ten sam układ już po raz pięćdziesiąty. Pot spływający po każdej partii ciała, ciało odmawiające posłuszeństwa. Głośny krzyk kobiety mówiący ciagle te same słowa „Jeszcze raz". Zaczęłam się rozglądać na reakcje dziewczyn na to wszystko. Były tak samo wykończone jak ja, czyli nie jestem z tym sama. Szefowa dopiero miała przylecieć do nas, zobaczyć jak idzie nam trening w Ameryce. Zobaczyła nas, a potem nasz długotrwałe treningi, jedyne co zrobiła to złapała się za głowę. Zrobiła małą awanturę naszym trenerom, że nas wykończą i nie będzie co zbierać. Każda z nas przyznała jej racje. Nie miałyśmy ani jednej przerwy przez głupie trzy godziny. Takie coś jest nie legalne.
Kochani przepraszam, że tak wyszło, ale dopiero pod koniec pisania rozdziału zorientowałam się... że po prostu nie włączyłam pochylonej czcionki.
Wybaczcie mi za mój błąd.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...