Następnego dnia czułam się lepiej i poszłam na zajęcia do wytwórni.
Układy taneczne są takie męczące, to znowu musiałam ukrywać moje problemy z oddychaniem. Instruktorka, powiedziała nam, że to będzie nasz jeden z dwóch tańców do zadebiutowania. Monoban była taka szczęśliwa i radosna, ona cały czas by mogła tańczyć.
Naprawdę niektórym zazdroszczę takiej energii i chęci do życia. Skąd oni biorą te akumulatory? Ktoś mi poleci jakiś dobry sklep?
Jak tylko była przerwa od razu rzuciłam się odłogiem na zimną podłogę, leżałam cała spocona. Nie mogłam wyrzucić z głowy wczorajszego pocałunku. Niby przez przypadek, ale wciąż to był pocałunek.
Czy Mino zdaje sobie sprawę z tego, iż pocałował mnie? On chyba ma to gdzieś. Nie powinnam się takimi rzeczami przejmować. JAK MAM SIĘ NIE PRZEJMOWAĆ? To tylko dwa głupie pocałunki, one nic nie oznaczają.
Właśnie podczas odpoczywania i rozmyślania na zimnej podłodze w sali pełnej luster, usłyszałam sygnał swojego telefonu. Jakimś cudem przeturlałam się, przewracając się na kolana i podtrzymując się rękoma. Wstałam jak krowa przejechana przez ciężarówkę i podeszłam do krzesła, gdzie wisiała moja torebka.
Otworzyłam ją, szukając panicznie w niej mojego telefonu. Nareszcie znalazłam i w ostatniej chwili odebrałam połączenie.- Halo?
- Jennie?! Co dzisiaj robisz? Masz pewnie zajęcia, przeszkadzam? Będziesz miała czas, byśmy poszli na wspólny posiłek.
- Ooo... Kwon! Co się stało, że dzwonisz? Dzisiaj do późnego wieczora mam zajęcia, dużo ćwiczę ostatniego czasu. Umówmy się na jutro, ok? Dam ci jeszcze znać i potwierdzę, czy aby na pewno będę mogła.
- Dobrze, a jak samopoczucie?
- Lepiej, wręcz wspaniałe jest. A twoje?
- Przepraszam, że tak rzadko się ostatnio odzywam, ale nagrywam album z chłopakami. Wiesz... dużo przygotowań. Za dwa tygodnie jedziemy nagrać teledyski, zejdzie nam się pare dni pewnie. Chce się z tobą spotkać jak najszybciej i porozmawiać.
- Jutro spróbuje się wyrwać szybciej z zajęć - poczułam wzrok wszystkich na mnie, instruktorki i dziewczyn - znaczy się, wieczorem. Wieczorem się spotkamy. Muszę kończyć powoli, Gd. Do zobaczenia!
Odłączyłam się szybko, chowając telefon z powrotem do torebki. Ustalam przed lustrem, obserwując w nim instruktorkę, która ogłosiła koniec przerwy.
***
Udało mi się potwierdzić spotkanie z G-dragonem. Po wszystkich zajęciach wybiegłam z wytwórni jak najszybciej, aby zobaczyć się z meżczyzną. Może mijam się z nim codziennie na korytarzu, ale nie ma nigdy czasu gadać.
Wybiegając z wytwórni zauważyłam zauważyłam, Mino obok G-dragona. Chciałam się przytulić do mojego męskiego przyjaciela, ale co jeśli Min-ho też by chciał się ze mną przywitać, przytulając? Powinnam zaryzykować?
Podeszłam rzucając się na szyje G-dragona, później na niego spojrzałam zadowolona.
- Jesteś gotowa?
- Tak, tak.
Udawałam, że nie widzę nikogo oprócz mnie i Kwon. Ostatecznie chłopak smutny odszedł od nas, a ja z meżczyzną wsiedliśmy do samochodu. Zapijając pasy, G-dragon coś do mnie mówił, ale byłam skupiona bardziej na pasach więc go nie słuchałam.
Wyprostowałam się po zapięciu pasów i odgarnęłam włosy do tyłu. Miałam je w buzi, czego nienawidzę. Zaczęłam płuc nimi, a chłopak tylko mi się przyglądał z uśmiechem na twarzy.
Zjedliśmy w ulubionej restauracji jego, jak zawsze miałam problem z zamówieniem dania, nigdy nie wiem co zjeść.
Położyłam torebkę na kolana, a następnie wzięłam menu do rąk. Zaczęłam uważnie wszystko przeglądać, ale wciąż nie umiałam wybrać. Szturchnęłam i zachrumkałam, aby zwrócić uwagę Kwona. Po chwili mi się udało.
- Nie wiem co zjeść.
- Jak zawsze - uśmiechnął się i położył na stole menu.
- Co zamawiasz? Wezmę to samo.
- Ośmiornice.
- Dobra to ja też.
Po chwili siedzenia podeszła do nas kelnerka i zapisała w małym notesiku nasze zamówienie. Czekaliśmy na nasze zamówienie jakieś dziesięć minut. Położyła kelnerka przede mną talerz wpatrując się w moja twarz. Pewnie myślała, że jestem dziewczyną idola. Większość osób tak myśli.
Wzięliśmy się do jedzenia ośmiornicy, gadając w trakcie. Zazwyczaj tak robimy, dzięki temu nasze posiłki trwają czasami nawet do dwóch godzin.
- Jennie? Gadałem z Mino, jak zauważyłaś. Wiesz, że zawsze chce dla ciebie dobrze?
- Oczywiście wiem, że chcesz jak najlepiej dla mnie. Gadałeś z Mino? O czym? - zaczęłam odrywać nóżki ośmiornicy i je kroić na mniejsze kawałki.
- Masz jeden wielki problem, w głębi duszy współczuje ci, że tak się potoczyło.
- Jaki?
- Cóż, wiesz dobrze o tym co czuje do ciebie Jong-in. To teraz sytuacja nieco się skomplikowała. Do uczuć Kai, dochodzą jeszcze uczucia Mino. Wiem, że to jest dla ciebie trudne to co usłyszałaś. Rozumiem cię.
Schowałam głowę miedzy rękoma, byłam załamana tą wiadomością. Wiedziałam, że coś się szykuje, ale nie w takim tempie.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...