Wróciłam na ogromną sale, usiadłam jak gdyby nic obok członkiń zespołu. Wzięłam poduszkę na kolana, bo miałam na sobie obcisłe ciuchy, a dokładniej top i spódniczkę.
Wzięłam wodę do dłoni, a następnie otwór znalazł się na moich ustach. Napiłam się wody, zakręciłam i odłożyłam na stolik przede mną. Siedziałam bez odzewu i oglądałam występ, nawet nie spojrzałam w kierunku Minoho.
W samochodzie też ciagle siedziałam cicho, jedynie podczas kolacji udzielałam odpowiedzi na bardzo potrzebne i ważne rzeczy. Po kolacji poszłam się przebrać, bez żadnego słowa wyszłam z pokoju nie informując Rosie, że prawdopodobnie nie wrócę dzisiaj. W plecaku na bezpieczeństwo wzięłam ciuchy na następny dzień. Nie przemyślałam tego, że jeśli zostanę na noc to będę potrzebować piżamy. Małe nie mądre dziecko...
Wybiegłam z hotelu jak poparzona i wsiadłam do samochodu Kai, rozglądając się dookoła czy aby napewno nikogo nie ma w pobliżu. Zapinałam pasy, a chłopak postanowił dać mi szybkiego buziaka w policzek.
***
Weszliśmy do jego pokoju hotelowego, na szczęście bardzo ciepłe pomieszczenie. Trochę zmarzłam, a nie będę oszukiwać, że lubię ciepło jak każda inna dziewczyna.
- Rozgość się - powiedział stojąc przy komodzie i ściągając srebrny zegarek z lewego nadgarstka.
Położyłam plecak pod oknem, siadając potem na lóżku. Z grzecznej dziewczynki chciałam się zamienić w prawdziwego demona.
Jongin podszedł do mnie, siadając tuż obok. Postanowiłam w głowie ułożyć sobie plan na zaatakowanie jego, oczywiście pozytywny atak. Załapaliśmy kontakt wzrokowy, a moja ręka powoli powędrowała na jego szyje. Skierowałam twarz Kai w mój kierunek, przybliżyłam się do niego. Nasze wargi się spotkały, szybkim ruchem usiadłam chłopakowi na kolana, przodem do niego. Wygodnie się położył na łóżku, a ja byłam na górze. Pozwolił mi dominować w tej sytuacji, co sprawiło mi trochę radości. Wiedziałam, że jest podniecony, ale moim celem było go zostawić podnieconego. Wstałam z niego i rzuciłam na chłopaka szalone spojrzenie.
- Mogę skorzystać z twojej toalety? Wezmę prysznic - chciało mi się śmiać przez jego minę, ale się powstrzymywałam.
- Oczywiście, że możesz - odpowiedział dalej leżąc.
***
Wyszłam z toalety z mokrymi włosami, wycierałam je ręcznikiem. Podeszłam do okna, dalej susząc włosy.
- Jennie? - rozebrzmiał niski ton głosu Jongin po pomieszczeniu - Czemu wzięłaś prysznic? Przecież zawiózł bym ciebie z powrotem do twojego hotelu.
- Jestem w samym ręczniku - specjalnie to zrobiłam - Mogę jakąś bluzkę od ciebie?
- Jezu... Kochanie, robisz to specjalnie? - westchnął - Nie wytrzymam z tobą.
Wstał z łóżka i podszedł do mnie od tyłu, prawdopodobnie zepsułam jego plany, bo się odwróciłam od razu w jego kierunku.
- Dlaczego mi to robisz? - zapytał zirytowany.
- Co takiego? - zdziwiłam się, nie wiedząc o co chodzi.
- Jak mogłaś tak nagle iść pod prysznic?!
- Przecież zaraz idziemy spać, to się przyda prysznic.
- Spać? Ty chcesz dzisiaj ze mną spać? Po tym wszystkim co przed chwilą mi zrobiłaś? Chcesz, abym nie wytrzymał? - zaczął zadawać serie pytań.
- Czy to coś złego? Nie mogę z tobą spać?
Mój plan szedł pomyślnie, dokładnie jak zaplanowałam. Krok po kroku i uda mi się go zdobyć. Jeszcze sam będzie prosił, błagał o całowanie. Chciałabym dotknąć jego mięśnie brzucha, przejechać dłonią. Muszę to zrobić dzisiejszego wieczoru.
CZYTASZ
Love Shot |Jennie [BLACKPINK&EXO] ZAKOŃCZONE
FanfictionDziewczyna urodzona w Korei Południowej, spędza swoje nastoletnie życie w Nowej Zelandii. Jedynaczka będąc oczkiem w głowie rodziców zaczyna ćwiczyć śpiew i taniec, w czym jest bardzo dobra. Pewnego dnia dowiaduje się, że w jej mieście odbędzie...