Ja się dziwie że jeszcze ktoś to czyta i konty-
nuuje. Ale również bardzo się ciesze. Dziękuje.
Ta opowieść jest do kitu przyznajmy.
Ale jednak dalej to czytacie.
Pewnie nie macie co czytać i z nudów.
Ale co ja wam tutaj będe kazania mówiła.
Już nie przeszkadzam.Naruto
Dziś był ten dzień w którym mama miała mnie zostawić na 5 tygodni. Chciałem myśleć że to tylko 5 tygodni że znowu się obudzę i zobaczę rodzicielke. Zjadłem śniadanie bo wciąż był ranek. Popatrzałem się na telefon gdzie widniała godzina. Myślałem o której mama ma się zbierać bo miała wszystko przygotowane przy drzwiach. Tak.
Za dwie godziny miał przyjechać po nią szef. Aż tak się fatygował żeby po nią przyjść. Mama mi mówiła że załatwiła sprawe z drugą pracą i dają jej wolne. No bo w przeciwienistwie do tego szefa którą miał ją odebrać ten był spoko pare razy nawet postawił mi ramen.
Miałem zamiar obudzić mame ale nagle zadzwonił dzwonek. Podszedłem do drzwi chcąc je otworzyć jednak przerwał mi głos... SASUKEEE.-młotku otwórz mi drzwi- tak się wkurzyłem, po co on tu jest. Otworzyłem draniowi drzwi i od razu się wepchnął. Czuł się jak u siebie. Wkurza mnie.
-co ty tu robisz? I od kiedy nazywasz mnie młotkiem?- zapytałem z grymasem na twarzy
-jak to co? Dziś mam urodziny... a od kiedy ty mnie nazywasz draniem?- popatrzałem się na niego skrzywiony po tym co powiedział
-wątpie żeby mnie to dotyczyło- dodałem jeszcze bardziej wkurzony
-myślałem że poświętujemy
-idź do Sakury ona cię przyjmie z otwartymi ramionami albo do jednej z swoich panienek
-panienek? Gdzie masz miske
-w kuchni a gdzie indziej miała by być
-no nie wiem może trzymasz w swoim pokoju miski- popatrzałem na niego jeszcze bardziej zdziwiony. Kto może trzymać w pokoju miski? Napewno nie ja.
Podszedł do półki gdzie trzymałem talerze.
-tam mam talerze
-to gdzie są te miski?- powiedział zrezygnowany
-po lewej- pokazałem na szafke obok czarnowłosego
Chciałem go już wyprosić ale rozsiadł się na kanapie.
-to co oglądamy?
-ty już idziesz i nic nie oglądamy
-mam urodziny luzuj
Nie chciałem mu mówić że dziś mama wyjeżdża żeby nic mu głupiego na myśl nie przyszło. Ale również chciałem dać mu do wiadomości żeby już sobie poszedł. Nie chciałem pożegnać mamę z wkurzoną miną a nie jestem dobry w udawaniu.
-dobrze zostań ale bądź ciszej- powiedziałem i poszedłem obudzić mamę. No bo nic więcej z nim nie zrobie.
-o... Naruto- powiedziała z zamrużonymi, zaspanymi oczami
-jak się czujesz?- zapytałem bo wyglądała dość blado
-dobrze, dziękuje że pytasz
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.