Sasuke
Wszyscy wróciliśmy już do domu Sakura i Neji również. Na chwile jestem w swoim domu żeby w nin ogarnąć. Za tydzień Naruto wraca do szkoły a ja będe sam się nudził.
Gdy skończyłem poszedłem do Naruto. Obiecałem że jutro rano będzie miał gotowy ramen. Byłem już w kuchni właśnie wyciągałem makaron. Ale przerwał mi dzwonek od drzwi. Podszedłem a następnie otwarłem. W drzwiach była Sakura i Neji.
-co wy tu robicie?- zapytałem zdziwiony ich odwiedzinami- jeśli wy do Naruto to go nie ma
-nie my do ciebie- wyrzekł Neji i wszedł do domu wraz z Sakurą
-nie będzie tu picia- dodałem patrząc na dłoń Neji'a w której trzymał alkohol
-spokojnie to dobra butelka sake... jak coś to Sakura trzyma drugą
-macie w tej chwili wyjść za drzwi z tym alkoholem- wykrzyczałem ale oni dalej nic
Rozsiadli się i po chwili wyciągneli trzy kieliszki.
-nie mam zamiaru tego pić- dodałem ściągjąc z siebie fartuszek bo wiem że szybko spokoju mi nie dają i nie zrobie już ramen
-ale to nie dla ciebie może jak Naruto wróci to się z nami napije- powiedział nalewając sake do kieliszków
-tym brdziej nie on- podszedłem do nich wypiłem kieliszek z sake żeby Naruto nie mógł tego pić
-o... i odrazu lepiej- dodał neji nalewając drugi do mojego kieliszka
Po czasie byłem już naprawde pijany.
Nie mogę tak sobie pić gdy ramen czeka. Naruto będzie zły gdy nie będzie miał gotowego jedzenia. Poszedłem do kuchni prawie się potykając o własne nogi. Bo wypiłem z Sakurą jedną, całą butelke alkoholu a Neji nam tylko nalewał.
-Sasuke gdzie ty idziesz chodź została nam jeszcze tylko jedna butelka- wyrzekł Neji pokazując jeszcze całą zapełnioną butelke sake
-nie chce muszę ramen zrobić- podszedłem do noża ale Neji szybko zareagował i zabrał mi z ręki ostre narzędzie
-chodź położysz się obok Sakury- wziął mnie za pache i zaprowadził na sofe gdzie leżała pijana Sakura- tak łatwo was upić- szeptnął do siebie ale dało się to usłyszeć
Obudziłem się z ogromnym bólem głowy jak i pleców. Rozejrzałem się, widok rozwalonych po salonie butelek nie spowodował u mnie zdziwienia. Nagle poczułem czyjeś ręce ma moim torsie. To również mnie nie zdziwiło bo Naruto mógł... czekaj ten dotyk jest inny a Naruto i jego matka wracają dopiero dziś o 7:00 rano. Spojrzałem w duł a tam leżała Sakura. Co ona tu robi jeszcze bez koszulki. Czekaj ja też jestem bez koszulki. Co się wczoraj wydażyło? Wyszedłem z pod kołdy. A na sobie miałem tylko bokserki. Czekaj powiedzcie mi że to tylko sen. Chce mieć pewność że wczoraj nic się nie wydarzyło. Bo przecież nie byłbym zdolny zdradzić Naruto. Zauważyłem że moich ubrań nigdzie nie ma. Miałem zamiar obudzić Sakure i ją zapytać co się stało. Lecz drzwi do mieszkania zaczeły się otwierać a w nich stał sparaliżowany tym widokiem Naruto. Jak to musi wyglądć ja w samych bokserkch stoje przed kanapą gdzie dziewczyna w tym przypadku Sakura śpi w samej bieliźnie.
Zauważyłem w jego pięknych, niebieskich oczach łzy. Wyszedł i z hukiem zamknął za sobą drzwi.
Szybko za nim pobiegłem.-Naruto?- zapytałem a ten kucał obok drzwi z łzami w oczach- to nie tak jak widziałeś
-dlaczego? Zrobiłem coś nie tak?- spytał zalany w łzach- nie wiem co chciałeś tym osiągnąć... nie jestem ciebie wart?
-Naruto przeciwnie jesteś pierwszą i jedyną osobą którą kocham- dodałem
-to po co ci to było?- powiedział wstając i wszedł do domu a ja za nim
-ale ja cie nie zdradziłem
W sumie sam nie wiem jak to było. Ale nie byłbym do tego zdolny tym bardziej nie mógłbym zorbić to jedynej osobie którą kocham tym bardziej jeszcze z Sakurą. Same obrzydzenie mnie bierze gdy wymawiam jej imię.
-widać że zauroczenie mną ci już przeszło- dodał wycierając oczy rękawem od koszulki- ale czy to nie ty chciałeś małżeństwa
-chciałem i dalej chce
-ale musiałeś z Sakurą- znowu zaczął nieustannie płakać
-ale ja nic nie zrobiłem uwierz mi... Naruto ja cie kocham- krzyknąłem i w tym samym czasie zaczeła budzić się Sakura
-w tej chwili mi to mówisz po zdradzeniu mnie z moją przyjaciółką- pokazał ręką na różowo włosą która już nie spała- aż nie chce mi się na was patrzeć
-co się stało?... dlaczego ja jestem prawie naga?!- krzykneła zdezorientowana Sakura
-Sakura co się wczoraj stało?- podszedłem do niej ona zrobiła duże oczy widząc mnie w samych bokserkach- wiesz prawda?- zapytałem panikując
-czyli sam nie wiesz i głupio mi wmawiasz że ty nic nie zrobiłeś- dodał Naruto patrząc na mnie z pogardą
-niestety nie wiem- odpowiedziała-a tak to gdzie są moje ubrania?- dodała przykrywając się kołdrą
Po chwili przyszło do mnie że byliśmy tam też Neji. Który nie pił on musi wiedzieć co się stało.
Poszedłem do pokoju Naruto po jakieś ubrania.
Gdy się ubrałem rzuciłem Sakurze randomowe ubrania z szafy żeby się ubrała. Gdy wszyscy byliśmy już ubrani zabrałem za ręke Naruto a ten z obrzydzeniem odsunął się odemnie. Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy w strone domu długo włosego._____________________________
Sorry że tak późno ale nie wiedziałam co napisać na początku i jakoś tak się wydłużyło.
A bardzo chciałam dać wam rozdział i dotrzymać obietnicy.
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.