Naruto
-Naruto kto to jest?- odezwała się sylwetka wychodząca z ciemości
Byłem zmieszany i zdziwony tak wczesną wizytą...
-mama? Co ty tu robisz? nie za wcześnie- zapytałem zdziwony dalej będąc w objęciach Sasuke
Nie spodziewałem się jej tak wcześnie. Tym bardziej Sasuke patrząc na jego zdziwoną mine skierowaną na moją mame.
-a co nie cieszysz się że jestem?
-nie... co? znaczy tak... ciesze się- w tym samym czasie ciemnowłosy postawił mnie na ziemie
-no to wrócimy do tematu. Kto to jest?- zapytała puszczając swoje walizki z hukiem na ziemie- i co robią te rzeczy w moim domu?- dodała pokazując palcem, tym razem na walizki i rzeczy Sasuke
- to jest Sasuke i on...
-a... ten Sasuke przepraszam zupełnie zapomniałam- powiedziała z uśmiechem przerywając mi- jadłeś coś już kochanie?- zapytała zanosząc kurtke na wieszak i poszła do kuchni
Kochanie? Dlaczego ona mnie tak nazywa jeszcze przy moim... koledze? Bo tak nazwać go moge cheba? Co do tego że się całowaliśmy i razem spaliśmy... Dlaczego właśnie mam te chwile przed oczami? Ale w sumie czy chce o nich całkowicie zapomnieć. Jedank to był mój pierwszy pocałunek. Kto by wogóle pomyślał że to będzie z Uchihą. Napewno nie ja.
Sasuke
Skip pare dni później (tu Sasuke opisuje co się działo przez te dni)
Mineło pare dni a ja dalej sypiam w domu Naruto. Odziwo jego matka nie miała nic przeciwko. A do tego spaliśmy na jednym łóżku. Nie że się chwale ale on jest taki słodki. Gdy wstawaje każdego ranka to zawsze ma całą rozczochraną blond czupryne i to tego jego hipnotyzujące, zaspane niebieskie oczy. Ale wydawało mi się że mu to się nie podoba. Nie mówiąc już o tym że sam wtulał się we mnie każdej nocy. Gdy spał zawsze się przy tym rumienił co sprawiało że był jeszcze słodszy.
W szkole zbytnio jakoś nie utrzymywaliśmy kontaktu. Można nawet powiedzieć że mnie unikał. Więc sobie odpuściłem gonienie się za nim. Ale gdy wracaliśmy do domu ten odrazu wchodził w moje objęcia. A jego matka zawsze patrzała na nas jakby była szczęśliwa tą sytuacją. Każdego wieczoru po szkole oglądaliśmy nasz ulubiony serial który leciał na telewizorze. Również każdego ranka sasiadaliśmy do wspólnego śniadania. Czułem się jak bym miał rodzine której dawno nie miałem. Codziennie widziałem te promienne, uśmiechnięte twarze. Nie że mnie to denerwuje właśnie przeciwnie sam mam ochotę się uśmiechać gdy na nich patrze. Powiedziawszy nawet pare razy wymsknęło mi się i nazwałem ją mamą. Na co ona się zarumieniła i złapała za poliki. Było to dla mnie dziwe bo od dawna nikogo tak nie nazwałem. Jego matka jak wcześniej wydaje się być sympatyczna i miła.
Jak myślałem Naruto nie zapomniał o naszej umowie i codziennie jadł przeze mnie zrobione ramen. Jego matka czasami również się dołączała ale za często zaś w domu nie przebywała bo jak Naruto mówił pracowała ma dwie zmiany.
Nie że również całkowicie zapomniałem przez ten czas o moim bracie ale nawet pewnie mu lżej beze mnie. Przecież teraz będzie mógł przyprowadzać o każdej porze swoje panienki na jedną noc. Gdy tak pomyśleć to on nigdy żadnego zwiąsku nie brał na poważnie. Jestem ciekaw jaki panuje tam bałagan w sumie wolałbym tego nie widzieć.Wydaje mi się że przy Naruto mogę być naprawde sobą. Nie tak jak w szkole gdy wszyscy upważają cie za niebiesbiecznego i omijają szerokim łukiem. No dobra może ta różowa landryna się do mnie kleji ale ona nie zna mnie na prawde. Naruto jest tym przy którym moge pokazać swoje prawdziwe uczucia i który jako jedyny naprawde je ujrzał. Mam wrażenie że on patrzy na mnie inaczej i codziennie obdarowuje mnie szczery uśmiech a nie tak jak ci wszyscy którzy mnie otaczają oni szcerze mało mnie obchodzą. A Neji mam wrażenie że koleguje się ze mną dlatego że w naszej szkole nie ma dręczycieli a on właśnie się do nich zalicza. Początkowo byłem taki sam jak on biłem, gnębiłem, znęcałem, się nad słabszymi i w tamtych chwiliach można powiedzieć że to mi pomagało ale jak widać się zmieniłem. Naruto... i to wszystko zawdzięczam Naruto. Tylko on spojrzał na mnie naprawde okazując uczucia prawdziwe uczucia nie sztuczne tak jak do tej pory. Za to mógłbym mu dziękować całe życie.
____________________
Chciałam tylko dodać że ten rozdział pisałam o 1 w nocy a porawiłam rano. Nie wiem dlaczego o tak późnej godzinie miałam wene i to ogromną.
Mam nadzieje że nie ma tutaj tak dużo błędów.
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.