56. Spotkanie u wściekłej mamy

340 28 14
                                    

Naruto

Obudziłem się obok Menmy leżący na środku, odgradzając nas.
Ostrożnie wstałem i poszedłem do łazienki i odbyłem poranną rutyne. Następnie
poszedłem do kuchni żeby zrobić śniadanie. Postanowiłem, że zrobie kanapki bo na więcej moich umiejętności kulinarnych nie stać.
Wyciągnąłem ser, szynke, masło, pomidor oraz sałate. Na szczęście jest pieczywo. Zaparzyłem herbate miałem już budzić Sasuke ale zauważyłem że Menma siedzi na kanapie. Na co ja się wystraszyłem.

-cicho tata śpi- odparł pokazując palcem, że mam być cicho

-ale śniadanie- dodałem cicho wręcz szeptając

-mama moge ja zanieść- powiedział uśmiechając się

-dobrze tylko uważaj ja wezmę tylko herbate- powiedziałem podając mu talerz z kanapkami- Jak dasz Sasuke śniadanie to idź do kuchni po swoje, dobrze?- na to dziecko przytaknęło głową

Herbate położyłem na szafce nocnej i wyszedłem.
Zabrałem swoje śniadanie i usiadłem na kanapie.
Nagle usłyszałem, że ktoś do mnie dzwoni, odebrałem bo była to moja mama.

(To ~ będzie głos za telefonu)

~Naruto mam nadzieje, że nie przeszkadzam

-nie oczywiście, że nie

~to dobrze, może wpadniesz dzisiaj na kolacje z Sasuke?

-dobrze, tylko musze mu to przekazać

O kurde nie powiedziałem matce o dziecku.
Y... i jak jej to powiem, że nagle z nikąd mam jedenastoletnie dziecko.

~Naruto jesteś tam?

-tak... tak, bo musze ci coś powiedzieć... bo mam dziecko

~Naruto ty się dobrze czujesz?

-to nie miało tak zabrzmieć, w lesie je znalazłem i przygarnąłem

~Naruto ty zgłupiałeś przecież to jest od kogoś dziecko, nie możesz tak sobie brać czyjegoś dziecka, ile ono ma lat?

-11, ma na imię Menma Itachi mu takie nadał, jest chłopcem

~masz z nim natychmiast przyjechać wraz z Sasuke również nie może zabraknąć Itachi'ego

Rozłaczyła się. Przez telefon brzmiała jakby była bardzo wściekła.
Z pokoju wyszedł Sasuke wraz z Menmą.

-musimy dziś przyjechać do mojej mamy- powiedziałem niepewnie

-co twoja mam już dowiedziała się o dziecku?- zapytał Sasuke żeby się upewnić o co chodzi

-tak i była na mnie wściekła

-poczekaj tylko się ogarne i za godzine możemy już ruszać- powiedział wracając do sypialni- chodź ciebie też musimy ogarnąć- dodał biorąc na ręce dziecko

Skip Przed domem pani Uzumaki

Byliśmy przed domem mojej mamy. Stresowałem się. Itachi również jest, choć było trudno go przekonać to jednak jest. Zapukałem i odrazu otwarła mi mama. Postawiłem na ziemie dziecko żeby nie wyglądało to jakoś dziwnie. Wszedłem trzymając za ręke Sasuke a z drugiej strony Menme. Mama posłała mi zabójczy wzrok.
Ściągnąłem swoje buty jak i Menmy. W ciszy usiadłem na kanpie naprzeciwko mojej mamy. Itachi chciał się odezwać ale powstrzymał się widząc wzrok mojej mamy na sobie.

-no więc co to ma znaczyć?- powiedziała nie zmieniając spojrzenia

-rżnęli się to mają bachora- dodał pośmiewawczo Itachi

-teraz nie czas na żarty- odparła patrząc na Itachi'ego jak na głupka

Powiedziałem jej wszystko tylko bez takich słów których uważałem, że nie będą ją interesować.

-Naruto ty do reszty zgłupiałeś, zabłąkane dziecko sprowadzać do domu, on ma rodzine...

-mama i tata to moja rodzina- wtrącił się Menma patrząc na mnie i Sasuke oraz się uśmiechając jak to ma w zwyczaju

-ja go kocham jak swoje tak samo jak Sasuke

-no i po co ja tu jestem- wyszeptał sam do siebie Itachi ale wszyscy go usłyszaliśmy

-z tobą to ja sobie porozmawiam później, więc wracając do was, jest to dziecko od kogoś i nie macie na niego papierów że jesteście jego prawnymi opiakunami, Sasuke myślałam, że jesteś mądrzejszy... a tu tak się na tobie zawiodłam

-dalej jestem mądry- odparł Sasuke popijając herbatą

-Menma tak? Usiądź prosze obok mnie- dodała poklepując miejsce obok siebie, dziecko niepewnie wstało i usiadło obok mamy- więc gdzie jest twoja rodzina?- zapytała a on pokazał tylko na nas palcem

-mama, tata, wujek to rodzina- odparł uśmiechając się do nas

-ale taka prawdziwa?- spytała głaskając jego czarne włosy i na ich miękkości się zdziwiła

-mama to prawdziwa rodzina

-nie dogadam się z nim- dodała ciszej

-kochanie masz rodzine taką oprócz mnie i Sasuke oraz wujka?- zapytałem a ostatnie słowo powiedziałem nie chętnie

-nie tylko mama i tata- dodał pokazujac znowu na nas palcem

-a ile dni byłeś w tym lesie- zapytała mama uśmiechając się do niego

-y...- wyciągnął palce i zaczął liczyć po chwili gdy jego palce się skończyły zabrał od mamy zaczął liczyć na jej- to jest 17?

-tak, czyli byłeś tam 17 dni?

-nie- odparł i schował rączki do kieszeni

-czyli ile?- spytała zmęczona matka

-...- nie odpowiedział i troche posmutniał

-dobrze koniec tych natarczywych pytań- powiedział Itachi biorąc dziecko na ręce- a może byłeś tam 17 miesięcy

-chyba- odparł i przytulił się do Itachi'ego

(Ale ja sobie to wyobrażam jak Itachi ma na rączkach takie "malutkie" dziecko a te się do niego przytula, takie słodkie)

-widzisz dzieci mnie lubią- dodał całując Menme w policzek- kochasz wujka?

-Tak!- wykrzyczał radośnie- a babcia kocham tak samo

Moja matka się na to zarumieniła i uśmiechnęła.

-Naruto ty jesteś ojcem...

-ja jestem, Naruto jest mamą- wtrącił się Sasuke który prawie przez słowa matki wypluł zawartość picia którą trzymał w buzi

-dobrze, wy jesteście rodzicami wy bierzecie za to odpowiedzialność, tylko wiecie o tym, że w tej chwili przytrzymujecie go nielegalnie

-wiemy będziemy musieli walczyć o prawa nad jego opieką- odparłem wstając z kanapy

-ja wam pomoge tylko uważajcie, a ty Naruto nie zapomnił, że masz jeszcze szkołe i za dwa dni do niej wracasz a ty Sasuke masz prace

-nie musisz nam o tym ciągle przypominać- powiedziałem sciągając z Itachi'ego dziecko- to my już idziemy- podszedłem z wszystkimi do drzwi

-oj! Ty Itachi zostajesz- odparła mając na sobie swój zabójczy wzrok

-hyh?- zapytał Itachi obracając się w jej strone i bojąc się jej

My z Sasuke i Menmą wyszliśmy. Po drodze słyszeliśmy tylko krzyki Itachi'ego i morderczy głos mojej mamy mówiący "ty im na to pozwoliłeś... po tobie bym się tego nie spodziewała" i po tym drzwi się otwarły a z nich wyparował Itachi krzycząc "pomocy" i szybkim krokiem wrócił do swojego domu. Po tym wszystkim mama posłała nam szczery uśmiech.






______________________

A teraz cały jest pov Naruto. Mam nadzieje, że wam to nie przeszkadza.

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz