~♡~
Jeśli kogoś to interesuje to już jest troche tłumaczenia. Myślałam nad tym żeby dać tutaj to tłumaczenie. Ale moja siostra to czyta i myśle, że ona by nie chciała czytać tłumaczenia tylko moją książke.
_______________________Sasuke
Dzisiaj był ten czas kiedy organizujemy urodziny Menmie. Nie, że jeszcze odkładam pieniądze na urodziny Naruto to musze je wydać na inne. A nie mam zbyt dużo pieniędzy. Ale jak obiecałam tak musze zrobić.
-Sasuke to dziś- odparł entuzjastycznie
-tak wiem- odpowiedziałem znudzony
-to idziemy do sklepu- dodał ubierając buty
Również ubrałem buty. Wyszliśmy razem z domu. Nie martwiłem się, że Menma coś zrobi bo chwilowo jest u swojej babci. A Itachi czasami się zachowuje jakby był jego ojcem. A przecież jest wujkiem. To mnie denerwuje w moim bracie.
Byliśmy już w sklepie. Przeszliśmy na dział z ciastem. Tort już zamówiliśmy później trzeba tylko go odebrać. Wzieliśmy jakieś truskawkowe ciasto. A po drodze zabraliśmy jeszcze świeczki na tort i reszte rzeczy które mogą się przydać.
Byliśmy już w domu. Rozpakowaliśmy rzeczy a Naruto poszedł odebrać tort. Posprzątałem mineło 20 minut a Naruto już przyszedł. Rozłożyłem ciasto, tort, talerzyki, szklanki, sztućce. A świeczki wsadziłem w torta. Niektóre balony powiesiłem na żyrandol a reszta znajdowała się na ziemi. Ponownie wyszliśmy z mieszkania tym razem po Menme.
Po jakimś czasie byliśmy już pod mieszkaniem matki Naruto.
-dzień dobry- powiedziałem uśmiechnięty
-o! Dzień dobry, szybko przyszliście myślałam, że zajmie wam to jeszcze chwile- dodała lekko zszokowana
-mamo my nie będziemy wchodzi bo nie mamy czasu przyszliśmy tylko po nasze dziecko- odparł patrząc za drzwi gdzie był schowany Menma- chodź tutaj słoneczko
Naruto
Menma jednak nie chciał iść i dalej był za drzwiami, odsłaniając tylko swoją czarną czuprynke. A paluszkami trzymał się spodni mamy.
-mamo bo ja nie chce- powiedział lekko zasmucony
-kochanie dlaczego?- zapytałem roześmiany
-bo w waszym pokoju jest wieloryb- dodał kryjąc się za moją matką
-słodziaku nie ma u nas żadnego zwierzęcia jedynie kotek ale jest u babci
-ale takie wydaje dziwięki
-jakie dziwęki
-takie jak wieloryb- odparł obrażony
-dobra to twoja mama wydaje takie dziwięki- dodał zmęczony Sasuke
-a jeśli to jest świnka- powiedział patrząc na mnie pytająco
-kochanie nie mamy czasu, chodź- powiedziałem lekko wkurzony
-ale ja się boje- odparł spuszczając głowe w dół
-mamo zrób coś- powiedziałem lekko zirytowany
-słonko mama i tata są dość dorośli i oni wydają takie dziwięki bo sprawia im to przyjemność- dodał spokojnie
-przyjemność? To ja też chce
-w twoim wieku nie można
-... ale ja chce, mama i tata pozwolą... prawda?- odparł uśmiechając się do mnie pewnie wiedział, że tym uśmiechem mnie przekona ale nie tym razem
-za dwa lata- powiedział szybko Sasuke
-za ile?- zapytałem prawie dławiąc się śliną
-on nie będzie mieć w wieku 13 lat- dodała wkurzona matka
-to jeszcze dziecko- odparłem zdziwiony jego decyzją
-ty też a już miałeś rok temu swój pierwszy raz...
-a co to pierwszy raz?- przerwał Menma wypowiedź Sasuke
-idziemy powiemy ci w domu- zabrałem go na ręce lecz ten się wyrywał więc postawiłem go na ziemie
-ja chce pierwszy raz- wykrzyczał wściekły Menma- mamo ja chce
-Sasuke! Dlaczego zacząłeś ten temat
-ja ty wydajesz takie dziwięki...- dodał zbliżają się twarzą do mojej- ale spokojnie dla mnie one są nieziemskie- wyszeptał mi do ucha najseksowniejszym głosem na jakiego było go stać
A ja przez to się zarumieniłem.
Otwieraliśmy drzwi do mieszkania. Wsadziłem klucze ale odziwo drzwi były już otwarte. A jeśli to jest włamanie. Jeśli ten ktoś ma nóż już jest po nas. Pewnie histeryzuje więc weszliśmy niepewnie. Oświeciliśmy światło. A tam siedział na ziemi Itachi i jadł czekoladowe ciasto, z tortu już nic nie zostało jedynie jakieś okruszki które leżały na białym dywanie.
-Itachi nie żyjesz- wykrzyczał Sasuke zbliżając się pewnym krokiem do swojego brata
-o co wam chodzi?- zapytał cały upaćkany ciastem i czekoladą
-debilu to było na urodziny Menmy- dodał bijąc swojego brata a później dołożył nogą w jego brzuch
-urodziny?- zapytał patrząc na mnie Menma
-tak kochanie, mieliśmy zamiar zrobić ci urodziny ale jak widać twój debilny wujek zjadł wszystko
-na urodziny chce swój pierwszy raz- powiedział patrząc na mnie swoimi czarnymi oczami
Cały tatuś. I co ja mu powiem.
-o czym on mówi?- zapytał zaciekawiony Itachi a ja spojrzałem na niego i prawdopodobnie wiedział o co mi chodzi- a... o tym to wujek się tym zajmie- dodał podchodząc do Menmy
-spieprzaj od niego on ma dopiero 11 lat- doparł lekko wkurzony Sasuke
-no i co ja miałem w wieku 12- odparł zadowolony Itachi
-to nie legalne- dodałem zdziwiony
-nie może nie dokońca bo na moje 13 urodziny
-na urodzinach?- zapytał oszołomiony Sasuke
-t... tak- dodał niepewnie Itachi- więc gdyby tak pomyśleć to w sumie legalnie
-Itachi wyjdź z tąd- wykrzyczał Sasuke
-dobra i tak nic ciekawego tu nie macie- powiedział i wyszedł za drzwi
Zacząłem z Sasuke sprzątać salon. Menma poszedł spać pewnie był zmęczony. Mam nadzieje, że szybko zapomni o tym co chciał... zrobić. Nie moge przyjąć tego do widomość, że w tym wieku... nie poprostu nie może.
Gdy skończyliśmy sprzątać poszliśmy się umyć. Wróciliśmy do sypialni i po chwili zasnąłem._________________
W tym rozdziale nic ciekawego się nie działo ale postaram się w następnym więcej zaskoczeń.
~♡~
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.