60. Klątwa nieudanych urodzin

287 24 16
                                    

~♡~
Jeśli kogoś to interesuje to już jest troche tłumaczenia. Myślałam nad tym żeby dać tutaj to tłumaczenie. Ale moja siostra to czyta i myśle, że ona by nie chciała czytać tłumaczenia tylko moją książke.
_______________________

Sasuke

Dzisiaj był ten czas kiedy organizujemy urodziny Menmie. Nie, że jeszcze odkładam pieniądze na urodziny Naruto to musze je wydać na inne. A nie mam zbyt dużo pieniędzy. Ale jak obiecałam tak musze zrobić.

-Sasuke to dziś- odparł entuzjastycznie

-tak wiem- odpowiedziałem znudzony

-to idziemy do sklepu- dodał ubierając buty

Również ubrałem buty. Wyszliśmy razem z domu. Nie martwiłem się, że Menma coś zrobi bo chwilowo jest u swojej babci. A Itachi czasami się zachowuje jakby był jego ojcem. A przecież jest wujkiem. To mnie denerwuje w moim bracie.

Byliśmy już w sklepie. Przeszliśmy na dział z ciastem. Tort już zamówiliśmy później trzeba tylko go odebrać. Wzieliśmy jakieś truskawkowe ciasto. A po drodze zabraliśmy jeszcze świeczki na tort i reszte rzeczy które mogą się przydać.

Byliśmy już w domu. Rozpakowaliśmy rzeczy a Naruto poszedł odebrać tort. Posprzątałem mineło 20 minut a Naruto już przyszedł. Rozłożyłem ciasto, tort, talerzyki, szklanki, sztućce. A świeczki wsadziłem w torta. Niektóre balony powiesiłem na żyrandol a reszta znajdowała się na ziemi. Ponownie wyszliśmy z mieszkania tym razem po Menme.

Po jakimś czasie byliśmy już pod mieszkaniem matki Naruto.

-dzień dobry- powiedziałem uśmiechnięty

-o! Dzień dobry, szybko przyszliście myślałam, że zajmie wam to jeszcze chwile- dodała lekko zszokowana

-mamo my nie będziemy wchodzi bo nie mamy czasu przyszliśmy tylko po nasze dziecko- odparł patrząc za drzwi gdzie był schowany Menma- chodź tutaj słoneczko

Naruto

Menma jednak nie chciał iść i dalej był za drzwiami, odsłaniając tylko swoją czarną czuprynke. A paluszkami trzymał się spodni mamy.

-mamo bo ja nie chce- powiedział lekko zasmucony

-kochanie dlaczego?- zapytałem roześmiany

-bo w waszym pokoju jest wieloryb- dodał kryjąc się za moją matką

-słodziaku nie ma u nas żadnego zwierzęcia jedynie kotek ale jest u babci

-ale takie wydaje dziwięki

-jakie dziwęki

-takie jak wieloryb- odparł obrażony

-dobra to twoja mama wydaje takie dziwięki- dodał zmęczony Sasuke

-a jeśli to jest świnka- powiedział patrząc na mnie pytająco

-kochanie nie mamy czasu, chodź- powiedziałem lekko wkurzony

-ale ja się boje- odparł spuszczając głowe w dół

-mamo zrób coś- powiedziałem lekko zirytowany

-słonko mama i tata są dość dorośli i oni wydają takie dziwięki bo sprawia im to przyjemność- dodał spokojnie

-przyjemność? To ja też chce

-w twoim wieku nie można

-... ale ja chce, mama i tata pozwolą... prawda?- odparł uśmiechając się do mnie pewnie wiedział, że tym uśmiechem mnie przekona ale nie tym razem

-za dwa lata- powiedział szybko Sasuke

-za ile?- zapytałem prawie dławiąc się śliną

-on nie będzie mieć w wieku 13 lat- dodała wkurzona matka

-to jeszcze dziecko- odparłem zdziwiony jego decyzją

-ty też a już miałeś rok temu swój pierwszy raz...

-a co to pierwszy raz?- przerwał Menma wypowiedź Sasuke

-idziemy powiemy ci w domu- zabrałem go na ręce lecz ten się wyrywał więc postawiłem go na ziemie

-ja chce pierwszy raz- wykrzyczał wściekły Menma- mamo ja chce

-Sasuke! Dlaczego zacząłeś ten temat

-ja ty wydajesz takie dziwięki...- dodał zbliżają się twarzą do mojej- ale spokojnie dla mnie one są nieziemskie- wyszeptał mi do ucha najseksowniejszym głosem na jakiego było go stać

A ja przez to się zarumieniłem.

Otwieraliśmy drzwi do mieszkania. Wsadziłem klucze ale odziwo drzwi były już otwarte. A jeśli to jest włamanie. Jeśli ten ktoś ma nóż już jest po nas. Pewnie histeryzuje więc weszliśmy niepewnie. Oświeciliśmy światło. A tam siedział na ziemi Itachi i jadł czekoladowe ciasto, z tortu już nic nie zostało jedynie jakieś okruszki które leżały na białym dywanie.

-Itachi nie żyjesz- wykrzyczał Sasuke zbliżając się pewnym krokiem do swojego brata

-o co wam chodzi?- zapytał cały upaćkany ciastem i czekoladą

-debilu to było na urodziny Menmy- dodał bijąc swojego brata a później dołożył nogą w jego brzuch

-urodziny?- zapytał patrząc na mnie Menma

-tak kochanie, mieliśmy zamiar zrobić ci urodziny ale jak widać twój debilny wujek zjadł wszystko

-na urodziny chce swój pierwszy raz- powiedział patrząc na mnie swoimi czarnymi oczami

Cały tatuś. I co ja mu powiem.

-o czym on mówi?- zapytał zaciekawiony Itachi a ja spojrzałem na niego i prawdopodobnie wiedział o co mi chodzi- a... o tym to wujek się tym zajmie- dodał podchodząc do Menmy

-spieprzaj od niego on ma dopiero 11 lat- doparł lekko wkurzony Sasuke

-no i co ja miałem w wieku 12- odparł zadowolony Itachi

-to nie legalne- dodałem zdziwiony

-nie może nie dokońca bo na moje 13 urodziny

-na urodzinach?- zapytał oszołomiony Sasuke

-t... tak- dodał niepewnie Itachi- więc gdyby tak pomyśleć to w sumie legalnie

-Itachi wyjdź z tąd- wykrzyczał Sasuke

-dobra i tak nic ciekawego tu nie macie- powiedział i wyszedł za drzwi

Zacząłem z Sasuke sprzątać salon. Menma poszedł spać pewnie był zmęczony. Mam nadzieje, że szybko zapomni o tym co chciał... zrobić. Nie moge przyjąć tego do widomość, że w tym wieku... nie poprostu nie może.
Gdy skończyliśmy sprzątać poszliśmy się umyć. Wróciliśmy do sypialni i po chwili zasnąłem.

_________________

W tym rozdziale nic ciekawego się nie działo ale postaram się w następnym więcej zaskoczeń.

~♡~

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz