10. Pomóc

1.3K 79 46
                                    

Naruto

9:20

Szedłem do szkoły byłem bardzo zmęczony.
Bo można powiedzieć że spałem tylko pare godzin bo po tym incydencie nie mogłem zasnąć. Na szczęście Sasuke miał wcześniej lekcje ode mnie więc nie widziałem go rano. Ale nie powiem jestem głodny. Miał on mi przyrządzać ramen kiedy tylko będe chciał. Gdy myślę o jedzeniu robię się bardziej głodny. Zajrzałem do telefonu gdzie widniała godzina. Miałem jeszcze chwile więc poszedłem na miasto zjeść. Pogoda mi dzisiaj sprzyjała. Przez drogę nagle mi się przypomniał dzisiejszy incydent niestey albo stety bo wolałbym pamiętać swój pierwszy pocałunek ale gdy był on z tym ciemnowłosym sam już nie wiem co powinienem o tym myśleć. Nagle przede mną pojawiła się Sakura machając rękami.

-co robisz?- wyglądała na bardzo podekscytowaną

-nic takiego idę coś zjeść- odpowiedziałem bo od kiedy ona ze mną rozmawia

-mogę iść z tobą- zdziwiłem się i nic nie odpowiedziałem- no weź dlaczego mnie unikasz

-a dlaczego bym nie miał

-bo chce z tobą porozmawiać

-nie mam teraz czasu

-czekaj powiem to szybko... obiecuję że nie wezmę ci dużo czasu- wyglądała na powarzną- dobrze więc... musisz mi pomóc z Sasuke

-nie rozumiem

-no chce żeby się we mnie zakochał i musisz mi w tym pomóc- usiadła na ławce

-dlaczego ja?

-bo zauważyłam że odstatniego czasu jesteście dość blisko a Neji wyjechał z swoją nową dziewczyną i myślę że nie prędko wróci

Ale wciąż dlaczego ja przecież jest wiele osób które się przyjaźnią z Sasuke.

-nie- odpowiedziałem po chwili myślenia

-dlaczego? to nic cię nie kosztuje a ja będe szczęśliwa z mym Sasuke

-nie i moja odpowiedź się nie zmieni- ciężko było mi odmówić gdy ktoś potrzebuje mojej pomocy ale to znaczy że ja również będe musiał się do niego zbliżyć a tego chciałem właśnie najbardziej uniknąć i jeszcze ta dzisiejsza sytuacja.

-Naruto ale ja mam coś co by cię do tego zmusiło

-nikt nie ma czegoś takiego- jedynie Sasuke ale kto by mu uwieżył... aha wszyscy przecież jedno kiwnięcie i miał by wszysto

Nagle wyciągneła moje zdjęcie gdy uczęszczałem do przedszkola miałem wtedy okropnie którtkie włosy i za dóże okulary.

*Wspomnienie*

-patrz jaki ochydny- dziecko z przedszkola

-obrzydliwy

Ja wcale nie jestem obrzydliwy prawda? Poprostu kazali mi ubrać te okulary.

Wyśmiewali się wtedy ze mnie. A ja nie mogłem nic zorbić. Byłem obiektem ich obelg.
Zapomniałem że Sakura wtedy się przepisała i zorbiła zdjęcie. Ale dlaczego on je dalej trzyma?
Kazałem jej to wyrzucić. Nie chce na to patrzeć.

-to co?- powiedziała zadowolona różowowłosa

Nie chce żeby je przytrzymywała jak i również zbliżyć się do Sasuke.

-a później je spalisz?- powiedziałem niepewnie... czy ja dobrze robię godząc się na to ale dowiem się dopiero wtedy gdy jej pomogę

-jeśli mi pomożesz... to tak spale- powiedziała patrząc na telefon- dobra ja idę mam lekcję... po lekcjach daj mi odpowiedź

-co?- już tak szybko nawet nic nie zjadłem

Skip w trakcie zajęć

Ta lekcja jest taka nudna. Jestem głodny jak i zmęczony będe mysiał dać dziś Sakurze odpowiedź. A jeśli się zgodzę to będe musiał się zbliżyć do Sasuke. Jeśli odpowiem nie pewnie pokarze te zdjęcie wszystkim w szkole. Za dóżo informacji jak na moją zaspaną głowe. Pare razy nawet zasypiałem na lekcji. Ale stety lub niestety to jest moja ostatnia lekcja. Na szczęście teraz mam lekcję z Kakashi-sensei a my dobrze się znamy więc dziś mi odpuścił pytania co było na lekcji. Nagle zadzwonił dzwonek. Poszedłem się ubrać a na dworze czekała na mnie Sakura która dalej trzymała te zdjęcie. Więc szybko do niej pobiegłem.

-weź to schowaj jeszcze ktoś zobaczy- powiedziałem chowając jej dłoń gdzie trzymała zdjęcie- chodź tu

-to co? zgadzasz się?

Sasuke

Miałem się zbierać do domu ale zauważyłem Naruto jak szedł za szkołę z tą różową landryną. Od kiedy oni ze sobą rozmawiają?
Zrobiłem się troche ciekawy więc po cichu poszedłem za nimi.
Dlaczego ja się skradam? a wogóle co to mnie obchodzi. Ale jednak to Naruto i jego usta. A jeśli oni... nie... oni razem Naruto by nie spadł na taki niski poziom. Również nie wiem do czego jest zdolna ta przylepa. Przecież ciągle za mną chodziła teraz się przyczepiła Naruto. Może ona go wykorzystuje. Aż mnie głowa boli od tego myślenia lepiej już sobie pójdę.

Sakura

Tak szczerze to mało obchodzi mnie to zdjęcie. Chce tylko mojego Sasuke. Gdy będziemy mieli dwujkę lub więcej dzieci i zwierzątko. Będziemy żyli długo i szczęśliwe a gdy to już się spełni nikt nam nie przeszkodzi. Może troche jestem egoistyczna że wykorzystuję Naruto do moich celów ale to moja miłość. A Naruto jest naiwny i nie wiem dlaczego ale od jakiegoś czasu są blisko siebie. Nawet dziś widziałam jak Sasuke wychodził rano z domu blondwłosego.

Naruto

Nawet gdy tyle myślałem o tym to dalej nie wiem co odpowiedzieć. Ale nie chce żeby wszyscy widzieli moje stare zdjęcie.

-Naruto?

-dobrze- powiedziałem szybko bo chce już to mieć za sobą

-czyli się zgadzasz- dodała podskakując

-no przecież mówię że tak

-to najpierw powiedz co lubi Sasuke

Sam nie wiem takich rzeczy ale cheba potrafi...

-lubi gotować- powiedziałem po chwili namysłu

-gotować? idelany- wyglądała jakby zachwile miała się rozpuścić- coś jeszcze?

-...

-ej no powiedz miałeś mi pomóc

Jak mam jej powiedzieć co lubi Sasuke gdy sam nie wiem. Raczej lubi się.... co dlaczego dalej o tym myślę że raz mnie pocałował to... cheba nie znaczy że lubi się całować. No przecież jej tego nie powiem przecież same się nasunie do głowy i skąd ja to niby będe wiedział a później powiem jej no wiesz z własnych doświadczeń. Jestem totalnie głupi. Powiem jej poprostu że nie wiem.

-no jakby...-nie wiedziałem co mówię wywiera to na mnie za dóżą presje- jutro się dowiem

Dopiero po chwili doszło do mnie co powiedziałem.
Co... jak się mam dowiedzieć. Jestem naprawdę głupi.

-to się go zapytaj... a jeśli nie- wyciągneła z kieszeni zdjęcie i pomachała nim przed moim oczami- jestem ciekawa jakby zaregowała reszta na twoje zdjęcie... jutro czekam na odpowiedź

I po co ja to powiedziałem. Przecież teraz nie pójdę do niego i się go zapytam.
Nagle ktoś do mnie zadzwonił. To była moja mama.








O... równo 1000 słów.
Przepraszam za wszystkie błędy.

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz