66. Itachi "seksowny"

296 22 29
                                    

~♡~

Nie bierzcie tutaj Itaczke na poważnie.
On tutaj ma rozkminy.

~♡~

Itachi

Jesteśmy już pod domem tego dzieciaka. Nie chciałem blondaskowi mówić gdzie on mieszka ale nie chce zostać uminusowany u Naruto tak jak mój egoistyczny braciszek. Czy ja dalej nie wiem o co im poszło? Widocznie tak ale mało mnie to obchodzi on zranił Naruto. Może ja mu pokaże się z dobrej strony, a Sasuke niech spi*prza gdzie pieprz rośnie. Ej! A tak serio to gdzie rośnie pieprz. Na drzewie? Nie wydaje mi się, krzew? też nie, albo to taka roślina... nie to również nie, tak!... mam!, pieprz rośnie pod ziemią. Ja jednak mądry jestem, nie to co Sasuke on nawet nie wie gdzie rosną jabłka, no przecież pod ziemią obok pieprza (😊). Babcia kiedyś chodowała takie duże pieprze, pod ziemią wyrosły jak ja kiedy byłem mały, no bo przecież dzieci też wyrosły z ziemi. A ja to wyjątkowy bo to ja je wychodowałem i wychowałem jak swoje. To czyli Naruto jest z mojego nasienia. Czyli jak pójdę z nim do łóżka to jak bym z...

(Tutaj już możecie przestać brać go nie na poważnie, chyba, że wy mieliście rozkmine tak jak Itachi, 🤔)

Nagle moje analizowanie przerwał otwierane drzwi. A w nich stała piękna pani o blond włosach.
Ale Naruto lepszy.

Naruto

Staliśmy przed drzwiami, a Itachi o czymś zachłannie myślał bo gdy pewna pani
otwarła drzwi on ze strachu podskoczył.

-dzień dobry w czym mogę pomóc?- zapytała miło gospodyni domu

-ja po Menme

-ojciec? Już, Menma możesz zejść na dół twój ojciec- odparła lekko krzycząc po czym Menma szybko zszedł po schodach i jego "chłopak"

-a tak a propo jestem mamą- dodałem przybliżając się i wymówiłem ciszej

-a... h... aha, miło mi pan... panią poznać- dodała zdezorientowana podając mi dłoń którą ja mocno ścisnąłem

-pan- odparłem poprawiając jej słowa i trząść jej ręką

-a... to miło było

-bardzo, bardzo- powiedziałem uśmiechając się do niej

-masz numer?- nagle zapytał Itachi

-nie, nie mam- odparła szybko zamykając drzwi

Itachi

Gdy się jej tak przyjrzeć wcale nie jest taka zła. Pewnie zamknęła drzwi z bijącego mojego blasku. Tak, tak było i jest.

-zrobiliście mi siare- odparł

-ja? To twoja mama, ja ją tylko onieśmielilem swoim wyglądem- odparłem przeczesując swoje długie jak ich, że piękne włosy

-ja? To twoja mama, ja ją tylko onieśmielilem swoim wyglądem- odparłem przeczesując swoje długie jak ich, że piękne włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Prawda)

Naruto

Szedłem sobie spokojnie do czasu bo oni nagle zaczeli się wykłócać. Chciałem to przerwać ale nawet nie dali mi dojść do słowa.

-tak swoim ryjem- odparł lekko poirytowany Menma

-Menma nie bądź nie miły dla wujka- dodałem biorąc jego ręke na co on mnie odtrącił

-mama od siedmiu boleści się znalazła

-skąd znasz takie słowa?- zapytałem zaciekawiony

-co? "Mama" od mamy

-widzisz czegoś go nauczyłem a ty tylko...
niczego- powiedziałem patrząc wymownie na Itachi'ego

-hm... ja go nauczyłem jak się całuje- odparł wymądrzając się ale nie tym razem

-nie to Sasuke

-to ja... t-ten tego... jak się uprawia...- nie dokończył no zakryłem ręką jego buzie

-...- zauważyłem, że Menma również chce coś dodać od siebie, mogłem się domyślić, że chce dokończyć więc drugą wolną dłonią na czas zakryłem jego buzie

Jednak oni mnie popchli i uwolnili z mojego uścisku na co ja spadłem na ziemie.

-sex- dokończyli jednocześnie, przybijając sobie piątki

-ale wy jesteście głupki- odparłem wstając z brudnej podłogi

-głupki ale jary- dodał Itachi który znowu chciał przybić piątke z Menmą ale ten spojrzał na niego z powagą i zdziwieniem pewnie jego głupotą

-co?- zapytałem zdziwiony

-nic... idziemy?- zapytał szybko zmieniając temat

Gdy byliśmy już w oczywiście moim mieszkaniu gdzie nie ma Sasuke. A gdyby przyszedł pokroiłbym jego części ciała a następnie z Menmą zjadł... jego członka też... co? nic ja... więc usiadłem na kanapie z Itachi'm.

-co robicie?- zapytał Menma siadając obok nas

-oglądamy anime, a ty idziesz spać- odparłem spychajac go z kanapy na ziemie

-Boku no pico?

-skąd ty znsz takie anime?- zapytałem zdziwony jego słowami

-namówiłem Boruto żeby ze mną oglądnął bo Itachi mi polecił

-słucham?!- odprałem oburzony zmierzając wzrokiem Itachi'ego który nerwowo na mnie spojrzał

-co? J-ja nie... ja nigdy, nie kłam- dodał sam klamiąc było widać po jego oczach jak nerwowo unikał za wszelką cene mojego wzroku

-ty nie kłam, mówiłeś, że te anime jest uczynne i dużo się z niego naczucze i pomaga z psychiką

-on kłamie- oburzył się Itachi

-ja ci dam, nie ma żadnego... Boku no pico!- wyrzyczałem wściekły

-Boku no pico? Oglądam z wami- nagle drzwi od mieszkania się otwarły a w nich stanął Sasuke

-Sasuke!- wykrzyczałem głośniej zdziwony jego osobą

-Naruto!... ja t-en t-ego pomyliłem domy- odparł odrazu wychodząc i zamknął za sobą drzwi

-no ja mam nadzieje... czekaj my mieszkamy w wieżowcu

-no to wieżowce pomyliłem- dodał Sasuke za drzwiami

Po tym przypomniało mi się incydent jak Sasuke mnie zdradził. Nagle wszystkie emocje z wtedy powróciły.

-GNOJUU!- wykrzyczałem najgłośniej jak się dało żeby Sasuke mnie usłyszał

-no to mój braciszek ma problem- odparł kiwając głową jak poparzony w góre i dół, że się ze sobą zgadza

-co ty tu dalej robisz, idź do siebie

-nie śpie tutaj

-no to chodź- dodałem przytulając go

Przykryłem nas kocem i po chwili zasnąłem wtulony w brata "mojego chłopaka". Ale trzeba przyznać, że jest miekki i miły, taki przytulaśny. ładnie pachnie takimi perfumami z końskiego łajna. Nie, a tak serio to dobrymi męskimi perfummi. Prawilny mężczyzna.

~♡~

Dodaje wcześniej bo zmotywował mnie ostatni twój Relka123456 komemtarz. Taki mały a jednak tak dużo znaczy.

Nie bierzcie zbyt za poważnie tego rozdziału. Pośmiewczy miał być, czy tylko ja jestem debilką i śmiałam się jak poparzona. No... chyba tylko ja.

~♡~

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz