xxsasunaruxx_ mam nadzieje, że chodziło ci o to, że rozdział będzie tylko dla Sasuke i Naruto oraz jeszcze Menmy. I nikt więcej się do niego nie wtrąca znaczy np. Itachi, Kushina, Neji, Sakura.
Więc jest.
~*~
Możemy powiedzieć, że oni już są po tej rosprawie o prawa do opieki nad Menmą. Tak serio to nie chce mi się opisywać bo co pójdą i tak wygrają.
___________________________
Sasuke
Musze Naruto nauczyć gotować. Jak ja będe chodził do pracy to kto wtedy będzie gotował dzieckowi. Bo napewno ja nie mam zamiaru całe życie przy garach stać. Naruto w tej kwestii też musi się wykazać, przecież Menmy nie naucze to jest jeszcze dziecko. A dla mojego chłopaka to czas najwyższy żeby nauczyć się gotować.
-Naruto chodź tutaj na chwile- powiedziałem wyciągając garnek z szafki
-o co chodzi?- zapytał wstając z kanapy i podszedł do mnie
-dziś nauczymy cie gotować
-ja też, ja też!- odparł radosny Menma
-teraz musi wykazać się mama
-ale ja chce pomóc mamie- dodał i po chwili posmutniał
-ty będziesz musiał się uczyć- powiedziałem uśmiechając się do niego- widze, że robisz postępy w słownictwie ale to jednak za mało, więc ty będziesz chodził do szkoły
-ale ja nie chce, ja chce zostać tutaj
-niestety ale jest to już postanowione- powiedziałem stanowczym głosem- poznasz tam dużo przyjaciół
‐ale...
-Menma już postanowione- przerwałem bo wiedziałem że ta dyskusja może trwać godziny a ja i tak zdania nie zmienie
-spokojnie kochanie my ci pomożemy- dodał Naruto przytulając przestraszone i smutne dziecko
-dobra wracając do ciebie, Naruto wyciągnij patelnie
-jedną czy ile?- zapytal patrząc na mnie pytająco
-idioto a na ile chcesz ty niby smażyć 3,6,9, wyciągnij jedną- powiedziałem śmiejąc się
Po chwili gdy Naruto usmażył jajka. Przyszedł czas żeby degustytować jego danie. Mam zamiar go męczyć aż mu się uda. Nawet jeśli to są tylko sadzone jajka to one mają wyjść perfekcyjnie. A jak nie to zrobie to co zrobiłem mojemu bracie. Go również uczyłem a i tak dalej nie potrafi. I to nie chodzi o to, że ja źle ucze tylko tutaj chodzi o moich uczniów. Poprostu są do dupy... Naruto owszem y... no ten tego wracając do beztalencia mianowicie Naruto.
-tylko mów szczerze- odparł przestraszony podając mi talerz z jajkiem
-i to jak- powiedziałem robiąc swój chytry uśmieszek
-Sasuke
-hyh?- zapytałem biorąc kęsa
-y... bo ja... chce dziecko- wyszeptał
-w tej chwili żarty sobie robisz- wstałem jak poparzony prawie wywracając jak, że przepyszne danie przygotowane przez Naruto
-nie ten tego... lalke dla Menmy- szybko wymigał się od zbędnych pytań
-a.. aha, ale to chłopiec- powiedziałem zdziwiony
-Menma chcesz lalke?- zapytał Naruto kucając na wysokość dziecka
-Tak!- wykrzyczał po chwili radośnie
-ty chcesz z niego zrobić dziewczyne
-jak dziecko chce to mu kupie- powiedział uśmiechając się
-ale za kogo pieniądze- odparłem podnosząc jedną brew do góry
-to teraz chcesz się kłócić o pieniądze
-mama, tata się nie kłócą- dodał posmutniając
-dobra kończ jeść to jajko bo nasze dziecko jeszcze na plac zabaw chciało iść
Naruto
Gdy Sasuke zjadł poszliśmy z Menmą na plac zabaw. Troche się obawiam co do tej szkoły. Nie chce puszczać tam Menme bez jego zgody. Wcześniej pewnie nie był w takim miejscu i takim dużym gronie ludzi. To jest pewnie dla niego nowość. Nie chce nic robić bez jego wiedzy tym bardziej jeśli to ma dotyczyć jego. Sasuke troche za prędko mu to powiedział. Ja chciałem na spokojnie a on tak nagle z tym wleciał. Może ma 11 lat ale on jak to... jest opuźniony tym bardziej w nauce z którą prawdopodobnie wcześniej styczności nie miał.
-potrafisz się huśtać?- zapytał Sasuke idąc w jego strone a dziecko tylko pokręciło przecząco głową
-Sasuke tylko uważaj- wykrzyczałem z ławki na której wcześniej usiadłem
-spokojna twoja głowa- odparł i zaczął huśtać dziecko
Po chwili podszedłem do nich. Gdy byłem już przy Sasuke zauważyłem że Menma leży na ziemi. Szybkim krokiem podszedłem bliżej.
-co się stało?- zapytałem mając zmartwioną jak i poważną mine
-spadnął gdy się huśtał- odpowiedział podnosząc dziecko które odziwo się uśmiechało
-Menma boli cie coś? Czy wszystko w porządku?- zapytałem prawie płacząc
-mama jeszcze raz- wykrzyczał wesoły mając brudną z ziemi twarz
-Menma idziemy do domu- odparłem poważnie biorąc na ręce dziecko a ten się wyrywał
-mama ja nie chce ja chce tutaj z tatą- dodał kopiąc mnie w krocze
-Sasuke weź to dziecko- powiedziałem wkurzony
Nigdy nie myślałem, że będe aż tak wkurzony na Menme. Ale boje się o jego zdrowie. To jest jeszcze dziecko który chyba pierwszy raz doświadcza zabawy.
-Naruto ale jeśli chce to go zostaw- odparł biorąc z moich objęć dziecko i postawił je na ziemi- a pozatym wszyscy się na nas patrzą- wyszeptał rozglądając się gdzie byli ludzie którzy w nas się wgapiali i szpetały coś do siebie
-jeszcze tylko 10 minut i wracamy- dodałem poważnie
Poszedłem za dzieckiem który bawił się w piaskownicy. Nie chce żeby jeszcze coś mu się stało. Ale widać, że z niego twardy chłop będzie. Nie popłakał się. Ja ciągle zapominam, że on ma 11 lat. Wygląda na 6 a waży tym bardziej na tyle. Będzie musiał troche przytyć.
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.