Sasuke
Na szczęście Itachi był taki dobry i pokazał nam gdzie znajduje się wyjście z tego lasu.
Siedzimy teraz na kanapie i myślimy co zrobić z tym dzieckiem. Ja napewno nie mam zamiaru opiekować się tym bachorem.
-to trzeba będzie znaleść jego rodziców- powiedział Itachi mając dziecko na rękach- ej! A tak w ogóle to ile on ma lat?
-11... i do tego nie wiemy jak ma na imię- odparł Naruto wstając z kanapy
-co 11? ale on waży jak 6 latek, ja w wieku 11 lat...
-nie kończ, jeśli Sasuke całował się w wieku 11 lat to ja nie chce wiedzieć co ty robiłeś mając tyle lat ile te dziecko- przerwał mu Naruto i zabrał od niego dziecko
-to trzeba będzie oddać go na komisariat policji oni wiedzą co z nim zrobić- dodałem przekładając z nogi na noge
-Sasuke ja go nie oddam on ma zostać z nami- odparł lekko wkurzony Naruto
-rozumiesz, że nie możemy wziąść tak sobie jakiegoś obłąkanego dziecka
-ja powiedziałem tak i tak ma zostać
-jak go nie chcecie to ja sobie moge go wziąść- dodał Itachi który chciał ponownie wziąść dziecko na ręce
-ja mama, tata i wujek- powiedziało dziecko z drżącym głosem
-a powiesz kogo lubisz najbardziej z tej trójki?- zapytał natarczywy Itachi
-mama, bo mama najlepsza
-ja też cie kocham- powiedział Naruto mając łzy szczęścia płynące po jego policzku
-a wujek?- spytał Itachi głaskając go po głowie
-wujek? Wujek jest super!- wykrzyczał szczęśliwy
-a tata jaki jest?
-tata egoista- dodał wytykając mnie palcem
-i znów to samo- szpetnąłem patrząc na szczęśliwe dziecko
-dobrze dajcie mu już spokój- powiedział Naruto biorąc go na ręce
-wiecie jak chcecie to go zaadoptujcie albo co wy tam chcecie z nim zrobić ale mnie w to nie mieszajcie- dodałem mając dość ich krzyków i wielkiej sensacji wokół tego dziecka
-ale my mieszkamy razem i razem wychowamy te dziecko- dodał wściekły Naruto
-to zachwile będziesz sam
-egoista nie zostawisz mame samą- odparł kopiąc mnie w piszczel i dobijając pięśćmi w brzuch
-bachor- dodałem sycząc z bólu
Wstałem i zabrałem dziecko na ręce oraz zaprowadziłem do sypialni. Drzwi zamknąłem na klucz.
-słuchaj nie będziesz nazywał mnie egoistą ani żadnym dupekiem i tego typu przezwisk
-tata egoista- dodał pokazując mi język
-koniec z tobą- odparłem biorąc go na ręce i położyłem na łóżku
Jego bluze oraz koszulke podwinąłem do góry. Ale było to trudne bo się wyrywał.
-co tu się?- spytał zszokowany Naruto stając jak wyryty w drzwiach
-i ja niby dobieram się do dzieci- powiedział Itachi wzdychając z tego co zobaczył
A no tak jak to może wyglądać... bezbronne dziecko leży na łóżku a ja próbuje ściągnąć z niego ubrania. Leżąc na nim.
-Naruto to nie tak
-Sasuke ty... zostaw go- dodał podchodząc do dziecka i zabrał je na ręce- już wszystko dobrze
-ja tylko chciałem mu pokazać ten znak i zapytać co to jest
-nie wieże ci- wykrzyczał wściekły
-Naruto to nie ja jestem pedofilem tylko Itachi
-on mi pomaga a ty... ty dobierasz się do dziecka
-idioto nie dobieram się do niego zobacz jego znak prawie zniknął
Naruto postawił go na ziemi i podwinął mu ubrania. I zaczął dotykać dłonią na około znaku.
-braciszku ja się nie dziwie dlaczego cie do niego ciągneło poprostu jest on umięśniony- odparł Itachi wgapiając się w jego tors
-serio już nie ma tak czarnego wyrazistego koloru, on zblaknął- dodał ubierając mu bluze
-mama a co to było?- zapytał patrząc na brzuch
-nie wiem będziemy musieli iść z tobą do doktora
-ja nie chce ja chce żeby mama, tata, wujek mnie dotykał, nie doktor- powiedział i skulił rączki w kieszeni
-wujek może podotykać?- spytał Itachi robiąc dziwną mine
-bierz te łapy od niego- odparłem broniąc dziecko
-tata przytulas- dodał skacząc na mnie
-ale te dziecko jest zmienne już nie egoista- powiedziałem cicho
Wyszliśmy z salonu i usiadliśmy na kanapie. A dziecko uparło się, że chce usiąść na moich kolanach więc i tak jest.
-to jak z nami zostaje to trzeba nadać mu imię- powiedział Naruto idąc do kuchni i po chwili przyniósł szklanke wody- masz pewnie jesteś spragniony- dodał podając picie czarnowłosemu a te w podziękowaniu uśmiechnęło się do niego
-to więc jak wy je zabieracie to pozwólcie mi nazwać te dziecko- odparł Itachi- więc będziesz nosił imię... Menma
-nie, troche takie dziwne- odparłem gładząc jego głowe
-podoba ci się imię Menma?- zapytał Naruto kucając na jego wysokość
-Tak!- wykrzyczał rodośnie
-widzicie bo ja wiem najlepiej
-no więc Menma chcesz coś do jedzenia?- zapytał uśmiechając się Naruto
-może ja mu coś ugotuje bo ty zachwile spalisz całą kuchnie- dodałem i postawiłem dziecko na ziemi
Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem składniki i zacząłem gotować.
-a co byś chciał zjeść?- zapytałem patrząc do lodówki
-a chcesz ramen?- spytał z nadzieją Naruto, że się zgodzi
-mama lubi to ja też- odparł podchodząc do mnie- chce tato ci pomóc
Podsadziłem go na blat i zacząłem ostrożnie kroić. A mu dałem jabłko do jedzenia żeby miał się czym zająć.
_____________________________
Przepraszam, że cały rozdział jest pov Sasuke ale łatwiej mi się pisze pod postacią Sasuke.
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfic~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.