55. Menma

319 27 25
                                    

Sasuke

Na szczęście Itachi był taki dobry i pokazał nam gdzie znajduje się wyjście z tego lasu.

Siedzimy teraz na kanapie i myślimy co zrobić z tym dzieckiem. Ja napewno nie mam zamiaru opiekować się tym bachorem.

-to trzeba będzie znaleść jego rodziców- powiedział Itachi mając dziecko na rękach- ej! A tak w ogóle to ile on ma lat?

-11... i do tego nie wiemy jak ma na imię- odparł Naruto wstając z kanapy

-co 11? ale on waży jak 6 latek, ja w wieku 11 lat...

-nie kończ, jeśli Sasuke całował się w wieku 11 lat to ja nie chce wiedzieć co ty robiłeś mając tyle lat ile te dziecko- przerwał mu Naruto i zabrał od niego dziecko

-to trzeba będzie oddać go na komisariat policji oni wiedzą co z nim zrobić- dodałem przekładając z nogi na noge

-Sasuke ja go nie oddam on ma zostać z nami- odparł lekko wkurzony Naruto

-rozumiesz, że nie możemy wziąść tak sobie jakiegoś obłąkanego dziecka

-ja powiedziałem tak i tak ma zostać

-jak go nie chcecie to ja sobie moge go wziąść- dodał Itachi który chciał ponownie wziąść dziecko na ręce

-ja mama, tata i wujek- powiedziało dziecko z drżącym głosem

-a powiesz kogo lubisz najbardziej z tej trójki?- zapytał natarczywy Itachi

-mama, bo mama najlepsza

-ja też cie kocham- powiedział Naruto mając łzy szczęścia płynące po jego policzku

-a wujek?- spytał Itachi głaskając go po głowie

-wujek? Wujek jest super!- wykrzyczał szczęśliwy

-a tata jaki jest?

-tata egoista- dodał wytykając mnie palcem

-i znów to samo- szpetnąłem patrząc na szczęśliwe dziecko

-dobrze dajcie mu już spokój- powiedział Naruto biorąc go na ręce

-wiecie jak chcecie to go zaadoptujcie albo co wy tam chcecie z nim zrobić ale mnie w to nie mieszajcie- dodałem mając dość ich krzyków i wielkiej sensacji wokół tego dziecka

-ale my mieszkamy razem i razem wychowamy te dziecko- dodał wściekły Naruto

-to zachwile będziesz sam

-egoista nie zostawisz mame samą- odparł kopiąc mnie w piszczel i dobijając pięśćmi w brzuch

-bachor- dodałem sycząc z bólu

Wstałem i zabrałem dziecko na ręce oraz zaprowadziłem do sypialni. Drzwi zamknąłem na klucz.

-słuchaj nie będziesz nazywał mnie egoistą ani żadnym dupekiem i tego typu przezwisk

-tata egoista- dodał pokazując mi język

-koniec z tobą- odparłem biorąc go na ręce i położyłem na łóżku

Jego bluze oraz koszulke podwinąłem do góry. Ale było to trudne bo się wyrywał.

-co tu się?- spytał zszokowany Naruto stając jak wyryty w drzwiach

-i ja niby dobieram się do dzieci- powiedział Itachi wzdychając z tego co zobaczył

A no tak jak to może wyglądać... bezbronne dziecko leży na łóżku a ja próbuje ściągnąć z niego ubrania. Leżąc na nim.

-Naruto to nie tak

-Sasuke ty... zostaw go- dodał podchodząc do dziecka i zabrał je na ręce- już wszystko dobrze

-ja tylko chciałem mu pokazać ten znak i zapytać co to jest

-nie wieże ci- wykrzyczał wściekły

-Naruto to nie ja jestem pedofilem tylko Itachi

-on mi pomaga a ty... ty dobierasz się do dziecka

-idioto nie dobieram się do niego zobacz jego znak prawie zniknął

Naruto postawił go na ziemi i podwinął mu ubrania. I zaczął dotykać dłonią na około znaku.

-braciszku ja się nie dziwie dlaczego cie do niego ciągneło poprostu jest on umięśniony- odparł Itachi wgapiając się w jego tors

-serio już nie ma tak czarnego wyrazistego koloru, on zblaknął- dodał ubierając mu bluze

-mama a co to było?- zapytał patrząc na brzuch

-nie wiem będziemy musieli iść z tobą do doktora

-ja nie chce ja chce żeby mama, tata, wujek mnie dotykał, nie doktor- powiedział i skulił rączki w kieszeni

-wujek może podotykać?- spytał Itachi robiąc dziwną mine

-bierz te łapy od niego- odparłem broniąc dziecko

-tata przytulas- dodał skacząc na mnie

-ale te dziecko jest zmienne już nie egoista- powiedziałem cicho

Wyszliśmy z salonu i usiadliśmy na kanapie. A dziecko uparło się, że chce usiąść na moich kolanach więc i tak jest.

-to jak z nami zostaje to trzeba nadać mu imię- powiedział Naruto idąc do kuchni i po chwili przyniósł szklanke wody- masz pewnie jesteś spragniony- dodał podając picie czarnowłosemu a te w podziękowaniu uśmiechnęło się do niego

-to więc jak wy je zabieracie to pozwólcie mi nazwać te dziecko- odparł Itachi- więc będziesz nosił imię... Menma

-nie, troche takie dziwne- odparłem gładząc jego głowe

-podoba ci się imię Menma?- zapytał Naruto kucając na jego wysokość

-Tak!- wykrzyczał rodośnie

-widzicie bo ja wiem najlepiej

-no więc Menma chcesz coś do jedzenia?- zapytał uśmiechając się Naruto

-może ja mu coś ugotuje bo ty zachwile spalisz całą kuchnie- dodałem i postawiłem dziecko na ziemi

Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem składniki i zacząłem gotować.

-a co byś chciał zjeść?- zapytałem patrząc do lodówki

-a chcesz ramen?- spytał z nadzieją Naruto, że się zgodzi

-mama lubi to ja też- odparł podchodząc do mnie- chce tato ci pomóc

Podsadziłem go na blat i zacząłem ostrożnie kroić. A mu dałem jabłko do jedzenia żeby miał się czym zająć.



_____________________________

Przepraszam, że cały rozdział jest pov Sasuke ale łatwiej mi się pisze pod postacią Sasuke.

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz