Naruto
Dzisiaj Sasuke miał już wrócić do mnie co spowodowało że na mojej buzi zawitał szczery uśmiech. A z mamą już coraz lepiej. Właśnie ide żeby odebrać dla niej nowe lekarstwa. Sasuke siedzi dalej w swoim domu i się pakuje.
Wszedłem do apteki i podałem recepte, pani wydała mi jakieś tabletki i maść. Wyszedłem i po drodze spotkałem Neji'a.
-o Naruto... co ty tu robisz?
Nie odpowiedzialem bo jak widać kupuje więc mógł sam się domyślić a pozatym nie chce mi się zbytnio z nim gadać.
-a co ty taki nie gadatliwy?- zapytał stojąc przede mną
-nie mam ocho...
-Sasuke ci zabranił- dodał i nawet nie dał mi dokończyć
-co? nie- powiedziałem tak jak było bo Sasuke nic takiego mi nie powiedział a nawet jeśli to bym go nie słuchał
-Naruto- obruciłem się a Sasuke krzyczał moje imię
-możesz iść jak widać my rozmawiamy- powiedział Neji przybliżając się do mnie na co ja się odsunąłem
-chyba się pomyliłeś kolego... w tej chwili rozamwiasz z moim chłopakiem- powiedział Sasuke przybliżając się do nas
-czekaj kim?- zapytał z niedowierzeniem Neji
-nie dosłyszałeś- dodał Sasuke obejmując mnie
-Sasuke może my pójdziemy- powiedziałem bo nie chciałem żeby robili awanture
-a po co ci ta torba?- zapytał patrząc się na torbe z ubraniami- Nie mów mi że wy teraz razem mieszkacie- zaśmiał się Neji
-nawet jeśli
-ale czy to nie jest gejowskie- dodał Neji marszcząc brwi
-dobrze wiedziałeś że jestem gejem
-tak ale ty z tym przypierdkiem
-dobra tego już za wiele- krzyknąłem a wszystkie oczy skierowały się na mnie a nawet przechodnią nie umknęło to uwadze- przecież jesteście przyjaciółmi a...
-pozwól ja dodam "Byliśmy"- przerwał mi Sasuke podkreślając ostatnie słowo
-przez niego chcesz zrujnować naszą przyjaźń... naprawde?- powiedział Neji patrząc na mnie jakby to była wszytsko moja wina
-ona już dawno była skończona- krzyknął Sasuke wręcz można powiedzieć wydarł się
-niby kiedy?
-to pozwól że ci przypomne- myślał dość długo- nie pamiętam... ale napewno takie coś było- pokiwał głową Sasuke
-czyli jednak wymyślasz- powiedział Neji
-ja nie wymyślam- pokazał na mnie palcem i nie wiedziałem dlaczego. Może jeszcze prubują mnie w to wkręcić- to ty wymyślasz- krzyknął Sasuke tym razem pokazał palcem na długo włosego
Japi*rdole kłócą się jak małe dzieci.... y... ja wcale nie przeklnąłem w myślach. Sasuke to wszystko przez ciebie. Z nikąd stałem się gejem... no nie powiem pare tam... co wracając do poprzedniej stuacji. Przez niego cały mój świat obrócił się do góry nogami i nagle stoje tu jako jego chłopak a między mną jest jego niby "były przyjaciel" i się kłucą. Czy to można wogóle nazwać kłótnią? wątpie.
-dobra wiecie co... wy po ile macie lat?- zapytałem sam siebie
-18- odpowiedział Sasuke
-18- i tak samo Neji
-nie pytałem na serio... nie ważne to macie po te 18 lat a kłóciće się jak dzieci z podstawówki albo przedszkola
Tylko spojrzeli się na siebie i spuścili wzork w podłoge.
-macie się pogodzić- powiedziałem stanowczo i poważnie
-ale...- próbował dodał Sasuke
-żadne ale
Podszedli do siebie i wypowiedzieli proste "przepraszam" a następnie podali sobie dłonie na zgode.
-to teraz idziemy- powiedziałem zabierając jego torbe z podłogi
Aż tak trzeba ich niańczyć.
Poszliśmy od mieszkania i z zatrzaskiem zamknąłem za sobą drzwi miałem tego dość wszystko musiało kręcić się wokół tego durnego Uchihy.
Sasuke
Czułem się okropnie albo w sumie przeciwnie dziś Naruto stawił się za mną i nawet był bardzo poważny i pewny siebie. Wiedział co mówi czasmi bez sensu ale ważne że mówił. I dziś to ja zachowałem się jak ostatni dureń. Oczywiście Naruto przez cały dzień jak i jutrzeszy będzie obrażony. Ale zrobie mu ramen i wszystko mu przejdzie. Przynajmniej mam taką nadzieje.
____________________________
Jakby co jak macie jakieś pomysły na tą książke to możecie pisać po ja wogóle nie wiem co mam pisać dalej.
*
I wogóle myślałam czy ten rozdział dodać bo taki bez sensu troche.
*
Pewnie was denerwują moje dopiski pod prawie każdym rozdziałem ale ja jestem taka że inaczej się nie da.
*
I jak pewnie nie zauważyliście nwm jak nazywać rozdziały. "Zboczeniec Itachi" zajebista nazwa.
*
Przepraszam jeśli gdzieś pojawiło się kłucić a nie kłócić. I przepraszam ogólnie za błędy i że taki krótki.
*
I jeśli napiszecie będe bardzo wdzięczna ale nie zmuszam.
🥰
CZYTASZ
☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)
Fanfiction~♡~ Książka pisana dość dawno i jest moją pierwszą, więc "mogą" pojawić się dużo błędów. ⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛⬛ Usunęłam rozdział 22 bo jest zbyt, jakby to ująć... Poprostu mrozi. Jest kluczowy, ale nie było innego wyboru.