27.

657 44 24
                                    

Naruto

Dzisiaj Sasuke miał już wrócić do mnie co spowodowało że na mojej buzi zawitał szczery uśmiech. A z mamą już coraz lepiej. Właśnie ide żeby odebrać dla niej nowe lekarstwa. Sasuke siedzi dalej w swoim domu i się pakuje.

Wszedłem do apteki i podałem recepte, pani wydała mi jakieś tabletki i maść. Wyszedłem i po drodze spotkałem Neji'a.

-o Naruto... co ty tu robisz?

Nie odpowiedzialem bo jak widać kupuje więc mógł sam się domyślić a pozatym nie chce mi się zbytnio z nim gadać.

-a co ty taki nie gadatliwy?- zapytał stojąc przede mną

-nie mam ocho...

-Sasuke ci zabranił- dodał i nawet nie dał mi dokończyć

-co? nie- powiedziałem tak jak było bo Sasuke nic takiego mi nie powiedział a nawet jeśli to bym go nie słuchał

-Naruto- obruciłem się a Sasuke krzyczał moje imię

-możesz iść jak widać my rozmawiamy- powiedział Neji przybliżając się do mnie na co ja się odsunąłem

-chyba się pomyliłeś kolego... w tej chwili rozamwiasz z moim chłopakiem- powiedział Sasuke przybliżając się do nas

-czekaj kim?- zapytał z niedowierzeniem Neji

-nie dosłyszałeś- dodał Sasuke obejmując mnie

-Sasuke może my pójdziemy- powiedziałem bo nie chciałem żeby robili awanture

-a po co ci ta torba?- zapytał patrząc się na torbe z ubraniami- Nie mów mi że wy teraz razem mieszkacie- zaśmiał się Neji

-nawet jeśli

-ale czy to nie jest gejowskie- dodał Neji marszcząc brwi

-dobrze wiedziałeś że jestem gejem

-tak ale ty z tym przypierdkiem

-dobra tego już za wiele- krzyknąłem a wszystkie oczy skierowały się na mnie a nawet przechodnią nie umknęło to uwadze- przecież jesteście przyjaciółmi a...

-pozwól ja dodam "Byliśmy"- przerwał mi Sasuke podkreślając ostatnie słowo

-przez niego chcesz zrujnować naszą przyjaźń... naprawde?- powiedział Neji patrząc na mnie jakby to była wszytsko moja wina

-ona już dawno była skończona- krzyknął Sasuke wręcz można powiedzieć wydarł się

-niby kiedy?

-to pozwól że ci przypomne- myślał dość długo- nie pamiętam... ale napewno takie coś było- pokiwał głową Sasuke

-czyli jednak wymyślasz- powiedział Neji

-ja nie wymyślam- pokazał na mnie palcem i nie wiedziałem dlaczego. Może jeszcze prubują mnie w to wkręcić- to ty wymyślasz- krzyknął Sasuke tym razem pokazał palcem na długo włosego

Japi*rdole kłócą się jak małe dzieci.... y... ja wcale nie przeklnąłem w myślach. Sasuke to wszystko przez ciebie. Z nikąd stałem się gejem... no nie powiem pare tam... co wracając do poprzedniej stuacji. Przez niego cały mój świat obrócił się do góry nogami i nagle stoje tu jako jego chłopak a między mną jest jego niby "były przyjaciel" i się kłucą. Czy to można wogóle nazwać kłótnią? wątpie.

-dobra wiecie co... wy po ile macie lat?- zapytałem sam siebie

-18- odpowiedział Sasuke

-18- i tak samo Neji

-nie pytałem na serio... nie ważne to macie po te 18 lat a kłóciće się jak dzieci z podstawówki albo przedszkola

Tylko spojrzeli się na siebie i spuścili wzork w podłoge.

-macie się pogodzić- powiedziałem stanowczo i poważnie

-ale...- próbował dodał Sasuke

-żadne ale

Podszedli do siebie i wypowiedzieli proste "przepraszam" a następnie podali sobie dłonie na zgode.

-to teraz idziemy- powiedziałem zabierając jego torbe z podłogi

Aż tak trzeba ich niańczyć.

Poszliśmy od mieszkania i z zatrzaskiem zamknąłem za sobą drzwi miałem tego dość wszystko musiało kręcić się wokół tego durnego Uchihy.

Sasuke

Czułem się okropnie albo w sumie przeciwnie dziś Naruto stawił się za mną i nawet był bardzo poważny i pewny siebie. Wiedział co mówi czasmi bez sensu ale ważne że mówił. I dziś to ja zachowałem się jak ostatni dureń. Oczywiście Naruto przez cały dzień jak i jutrzeszy będzie obrażony. Ale zrobie mu ramen i wszystko mu przejdzie. Przynajmniej mam taką nadzieje.



____________________________

Jakby co jak macie jakieś pomysły na tą książke to możecie pisać po ja wogóle nie wiem co mam pisać dalej.

*

I wogóle myślałam czy ten rozdział dodać bo taki bez sensu troche.

*

Pewnie was denerwują moje dopiski pod prawie każdym rozdziałem ale ja jestem taka że inaczej się nie da.

*

I jak pewnie nie zauważyliście nwm jak nazywać rozdziały. "Zboczeniec Itachi" zajebista nazwa.

*

Przepraszam jeśli gdzieś pojawiło się kłucić a nie kłócić. I przepraszam ogólnie za błędy i że taki krótki.

*

I jeśli napiszecie będe bardzo wdzięczna ale nie zmuszam.

🥰

☆ Nie Odchodź ☆ [SasuNaru] (Skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz