Pov: Alex
- kochanie pośpiesz się! - krzyknęłam gdy Emilka długo nie wychodziła z łazienki przy tym zapinając koszule
- już chwilka! Kończę się malować - odpowiedziała
- jeszcze brakuje żebyśmy się spóźnili do kościoła - sapnęłam
- no już nie marudź - powiedziała gdy zapinałam pasek od spodni - pomożesz mi zapiąć sukienkę zaraz?
- pewnie - w tym momencie weszłam do łazienki - o kurwa..
- coś nie tak? - zapytała
- wyglądasz.. - nie mogłam się wysłowić
- jest źle?
- nie nie nie! Po prostu.. Wyglądasz.. Olśniewająco - podeszłam do niej gdy już nasunęła sobie sukienkę na ramiona - zapiąć?
- mhm.. - po chwili chwyciłam za suwak od sukienki i zaczęłam ją zasuwać sunąć jednocześnie kciukiem po jej kręgosłupie - skarbie.. - sapnęła gdy przeszły ją ciarki które na mnie przeszły
- tak? - zapytałam i pocałowałam ją w szyje
- idź ubieraj marynarkę i ogarnij tą szopę - poczochrała mnie po włosach
- no już idę - wymamrotałam i poszłam do sypialni po marynarkę
- kiedy jedziemy? - zapytała wchodząc do sypialni
- chwila - ubrałam marynarkę i poszłam do łazienki ogarnąć włosy
- skarbie.. - już wiem że ma jakiś problem - które buty? - pokazała mi dwie pary szpilek
- te jasne - powiedziałam szybko i po ułożeniu włosów poszłam ubrać buty.
- Wiesz.. Mówiłam Ci już że seksownie wyglądasz w garniturze? - podeszła do mnie i mnie pocałowała
- nie nie mówiłaś ale nie czas o tym mówić bo za pół godziny mamy być w kościele a są duże korki na mieście - powiedziałam biorąc szybko telefon i kopertę z pieniędzmi jako prezent do kieszeni
- ile tam włożyłaś? - zapytała widząc kopertę w moich rękach
- jakieś piętnaście tysięcy? - powiedziałam niepewnie
- szalejesz - zaśmiała się
- będą mieli dziecko, przyda im się kasa a piętnaście tysięcy to wcale nie tak dużo - odparłam
- no tak.. Zapomniałam że wozisz dupę mercedesem za siedemset pięćdziesiąt tysięcy - zaśmiała się i przewróciła oczami
- nie wiem czy za tyle ale coś koło tego - zaśmiałam się - dobra a teraz chodź już wychodzimy - powiedziałam i wyszłyśmy z mieszkania.
Po wyjściu z bloku od razu wsiadłyśmy do auta. Momentalnie je odpaliłam i ruszyłam w drogę.
- a kwiaty masz? - zapytała Emilka
- w bagażniku - powiedziałam zmieniając bieg po czym położyłam rękę na udzie dziewczyny
- niczego nie zapomniałyśmy co nie? - zapytała kładąc dłoń na mojej
- nie stresuj się, nawet jak zapomniałyśmy do mamy blisko do domu więc skocze raz dwa i będzie okej - pocieszyłam ją
- dobra masz rację - wzięła głęboki wdech
Po chwili byliśmy już pod kościołem. Szczerze mówiąc nie znałam tam nikogo oprócz rodziców Emilki i pary młodej ale nie przeszkadzało mi to. Razem z moją dziewczyną podeszliśmy bliżej wszystkich i stanęliśmy przy wejściu do kościoła. Tylko patrzyłam i widziałam jak wszyscy się na nas patrzą i nas obgadują. Po jakimś czasie podeszła do nas jakaś kobieta. Na oko miała z jakieś 25 lat.
- Hej Emilka - kobieta przytuliła moją dziewczynę a mi podała rękę - Hej jestem Agnieszka, starsza kuzynka Emilki
- Alex - Popatrzyłam na moją dziewczynę a ona jednoznacznie kiwnęła głową - dziewczyna Emilki
- miło mi cie poznać, przyznam że się trochę wystraszyłam gdy rodzice Emi powiedzieli ze sprowadziła kogoś niegodnego do domu ale jak widzę to jesteś wartościową osobą i Emilka jest przy tobie szczęśliwa - Uśmiechnęła się do mnie
- i masz rację - blondynka wtuliła się w mój bok
- długo jesteście razem? - zapytała patrząc na nas
- ponad rok - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- miło.. Tak ogóle to nie wiem czy wiecie ale macie stół razem z twoimi rodzicami Emilka - powiedziała Agnieszka a mnie lekko zmroziło
- a nie dałoby się jakoś zamienić? Na przykład oni siedliby z twoimi rodzicami a my razem? - zapytała Emi
- no w porządku.. Wiem że masz z nimi pod górkę - Uśmiechnęła się - dobra ja lecę po para młoda ma zaraz być - odeszła od nas
- mam nadzieję że cała twoja rodzina jest taka fajna - zaśmiałam się
- no nie za bardzo - przytuliła się do mnie i akurat wtedy pod kościół podjechała para młoda
Oboje wysiedli i zaczęli iść w stronę Kościoła. Panna młoda miała na sobie piękną białą długą suknie a na głowie welon. Za to Mateusz miał na sobie ciemny garnitur i przypięty do niego biały kwiat. Bez zastanowienia weszli do kościoła a wszyscy goście zaraz za nimi.
Cała uroczystość kościelna minęła szybko. Para młoda powiedziała sobie uroczyste "tak" po czym się pocałowali. Wszyscy zaczęli wychodzić z kościoła. My wcisnęłyśmy się w miarę jako pierwsze więc już po chwili stałyśmy przy samochodzie i właśnie miałyśmy do niego wsiadać gdy podbiegła do nas para młoda.
- Alex proszę.. ratuj - wydyszała Nina
- o co chodzi? - zapytałam
- ktoś przebił nam oponę i nie mamy czym dojechać na wesele - powiedział Mateusz
- to wsiadajcie raz dwa - odparła Emilka po czym wsiedliśmy wszyscy do auta.
- mieliśmy jechać z ciocią Bożeną ale jak pomyślałam sobie że pojedziemy fiatem na własne wesele to się rozmyśliłam - zaśmiała się panna młoda
- no a że Alex ma Mercedesa to kusiło się przejechać - odezwał się Mateusz ze śmiechem
- polecieliście na auto i tyle - zaśmiała się moja ukochana
- no może trochę.. - przyznała Nina - a właśnie Alex..
- tak?
- coś ty odpierdzieliła z tymi włosami.. - poczochrała mnie po włosach
- weź nawet o tym nie wspominaj.. - powiedziała załamanym głosem blondynka
- oho chyba ktoś tu był sam u fryzjera - śmiali się z tyłu auta
- nie no skądże - zaśmiałam się
Po chwili byliśmy już pod salą weselną. Był to duży biały budynek a z tyłu chyba widoczniał duży ogród. Para Młoda od razu weszła do środka a my chwilę poczekałyśmy aby wyjąć kwiaty z bagażnika.
- kto bierze kwiaty? - zapytałam
- ty weź a ja wezmę kopertę - wyszczerzyła do mnie te białe ząbki
- okej - powiedziałam biorąc wielki bukiet do rąk - w ogóle to dobrze że zamieniłaś się stolikami z tą Agnieszką, nie wytrzymałabym psychicznie z twoimi rodzicami - zaśmiałam się
- spokojnie ja też, a teraz już chodź moi śmieszku - cmoknęła mnie w policzek
Weszłyśmy do środka po czym podeszliśmy do pary młodej która akurat zbierała od wszystkich życzenia i prezenty.
- to co..wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia - odezwałam się gdy dawałam bukiet pannie młodej po czym ucałowałam ją w policzek a Pana młodego przytuliłam. To samo zrobiła Emilka dając im kopertę.
- ale to już przesada.. - odezwała się widząc grubą kopertę z pieniędzmi
- wystarczyłoby to że przyszłyście - odezwał się Mateusz
- już nie gadajcie, przyda wam się - zaśmiała się Emilka po czym poszliśmy na salę.
Siedliśmy przy swoich stołach...
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...