Siedziałam na łóżku z dziewczyną w ramionach. Czekałam aż zaśnie aby mieć pewność że już nic jej się nie stanie i będzie bezpieczna..
- kocham cie - usłyszałam szept dziewczyny która już prawie że zasnęła
- wiem skarbie, ja ciebie też - pocałowałam ją w czoło a ta tylko się ułożyła na mojej klatce piersiowej.
- nie zostawisz mnie samej? - zapytała
- nie zostawię, idź spać bo jesteś zmęczona
- mhm..
Zaczęłam ją głaskać po plecach a dziewczyna zaczęła normować oddech czyli że zasypiała. Po chwili podwinęłam jej koszulkę i zaczęłam jeździć rękami po jej gołych plecach. Dziewczyna prawdopodobnie poczuła że mam zimne ręce bo lekko się odemnie odsunęła ale po chwili znowu powróciła do dawnej pozycji a ja kontynuowałam czynność która jak zauważałam uspokajała dziewczynę jak i mnie..
Przez cały czas gdy dziewczyna spała czuwałam nad nią. Myślałam o naszej przyszłości. O mojej przyszłości. O tym czy W ogóle jeszcze chce zrobić karierę piłkarską. Czy wolę się skupić na mojej dziewczynie i może nawet o założeniu rodziny. Nie wiem naprawdę nie wiem. To wszystko jest za trudne jak na teraz. Powinnam się cieszyć tym co teraz jest ale.. Nie potrafię.. Chciałabym znowu powrócić do gry w piłkę tak jak kiedyś. Codziennie treningi to coś czego mi brakuje ale wtedy nie miałabym tyle czasu dla tej dziewczyny. Nie chcę jej zaniedbywać ale chciałabym się spełniać i robić to co chce.. Kurwa dlaczego to jest takie trudne? Dlaczego wszystko się piepszy? Co ja takiego zrobiłam że Bóg musiał mnie ukarać pobiciem osoby która jest dla mnie najważniejsza na świecie..czasem mam naprawdę tego dość ale z drugiej strony.. Mam najwspanialszą dziewczynę na świecie.. Na przyjaciół też nie mogę narzekać tak samo jak na teściową czy inne osoby z rodziny Alex.. Jedyne osoby jakie mnie zawiodły to moi rodzice.. Jestem ciekawa czy przyjadą na moje 18 urodziny chociaż z całego serca bym tego nie chciała.. Mimo to że nie widziałam ich od prawie trzech lat..
Ale koniec tego myślenia.. Co się będę martwić na zapas.. Muszę cieszyć się chwilą która teraz trwa.. Mój skarb znajduje się w moich ramionach i jest bezpieczny.. To się liczy w tym momencie.. Tylko i wyłącznie to..Patrzyłam na spokojną twarz brunetki. Wyglądała tak pięknie mimo to że była cała pobita i wszędzie miała siniaki lub rany. Mogłam wyczytać z jej twarzy że było jej wygodnie, ciepło i czuła się bezpieczna.. Po prostu to wiem..
Delikatnie przejechałam opuszkami palców po jej policzku odgarniając przy tym kosmyk włosów z jej twarzy które przed chwilą na nią opadły. Nie znałam lepszego zajęcia niż siedzenie i patrzenie na tą dziewczynę kiedy śpi. Jest wtedy cholernie słodka.. Bezbronna..i wydaje się tak krucha.. Bo taka jest.. Każdy myśli że Alex to kobieta bez skrupułów i z twardym charakterem ale.. Nie.. To nie jest Alex którą ja znam.. Ja znam inną Alex..
Krucha psychicznie.. Troskliwa, kochana, staranna.. To jest Alex którą znam i zdecydowanie wolę tą stronę niż tamtą którą dziewczyna pokazuje nieznajomym osobom..[...]
Minęły 3 godziny a ja dalej siedziałam i czekałam aż dziewczyna się wyśpi. Przez ostatnią godzinę przeglądałam instagrama lub robiłam zdjęcia śpiącej Alex. Kocham to robić czasem czuje ze to moja pasja. Właśnie miałam robić kolejne zdjęcie gdy dziewczyna zaczęła się wiercić. Położyłam rękę na jej plecach i zaczęłam nią jeździć z nadzieją że się nie obudzi bo chciałam żeby się wyspała lecz moje nadzieje poszły na marne bo po chwili poczułam rękę dziewczyny na swoim karku który zaczęła delikatnie drapać. Delikatnie otworzyła zaspane oczy i na mnie spojrzała.
- jak się spało? - zapytałam ciszej
- bardzo dobrze - powiedziała zachrypnięta i znowu ułożyła głowę na moich piersiach
- Jesteś głodna?
- trochę - przyznała
- co byś zjadła?
- zamówimy coś? - zapytała z nadzieją
- pewnie - odpowiedziałam
- zjadłabym chińszczyznę
-dobrze to ty sobie jeszcze poleż a ja pójdę zadzwonię - powiedziałam po czym wyszłam na balkon przedtem biorąc paczkę papierosów z biurka tak alby Alex tego nie widziała. Od kiedy rzuciła palenie strasznie tego nie toleruje
Stałam na balkonie w samym rogu aby nie było widać mnie przez okno i odpaliłam papierosa. Wyjęłam telefon i zaczęłam szukać jakichś dobrych restauracji z chińszczyzną. Po chwili znalazłam i już miałam wpisywać numer gdy usłyszałam głos brunetki.
- wyrzuć to - powiedziała sucho
- Alex.. To tylko papieros - powiedziałam patrząc w telefon i zaciągnęłam się dymem
- wywal to! - powiedziała głośniej a ja dalej jej nie słuchałam więc mi go wyrwała i wyrzuciła
- ale co ja takiego niby zrobiłam?!
- palisz. Tyle wystarczy - powiedziała bez emocji
- to nie znaczy że masz mi wyrzucać papierosy - odrzekłam
- ja tylko dbam o Twoje zdrowie - spojrzała na mnie
- tak na pewno - przewróciłam oczami
- kochanie.. - podeszła do mnie lekko kulejąc więc podałam jej rękę aby łatwiej było jej do mnie podejść - ja się tylko o cie ie martwię i nie chce żebyś się truła - spojrzała mi w oczy a ja zobaczyłam tylko i wyłącznie w nich troskę..nie kłamała
- za tydzień mam 18 lat, chyba nie będziesz mnie dalej tak przed tym pilnować - powiedziałam oschle
- będę.. Bo chce żebyś zrobiła karierę piłkarską i nawet ci w tym pomogę - powiedziała a ja zaniemówiłam..nie trenuje już pół roku a ona dalej pamięta moje cele z kiedyś..
- Alex.. Ja.. Nie wiem czy to się uda
- uda się tylko musisz w siebie wierzyć
- jak ty to robisz.. - zapytałam po chwili ciszy
- co?
- mogłaś dzisiaj stracić życie, jesteś cała obolała, ledwo co chodzisz a mnie wspierasz.. Skąd ty masz na to wszystko siłę? Ja nie miałam już siły gdy siedziałam w szpitalu przy tobie a ty.. Ty potrafisz ogarnąć tyle spraw..
- taka już jestem.. Na pierwszym miejscu stawiam twoje sprawy a nie swoje - powiedziała a ja się do niej przytuliłam.
Dziewczyna siadła na krześle które stało na balkonie i wzięła mnie do siebie na kolana. Spojrzałyśmy w gwieździste niebo po czym na siebie. Patrzyłyśmy na się ie przez jakąś minute po czym złożyłam na ustach brunetki czuły, długi i namiętny pocałunek...
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
عاطفيةPrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...