~8~

1.6K 50 0
                                    

Pov: Emilka

Grałam razem z Natalką przed dłuższy czas nie przykładając się do tego. Ja kopałam piłkę do bramki a ona ją albo łapała albo piłka lądowała w siatce. Po jakimś czasie nagle postanowiłam oddać mocny strzał więc jak postanowiłam tak i zrobiłam. Uderzyłam z całej siły w piłkę czego Natalia się nie spodziewała więc nie dała rady złapać piłki wiec wybiła ją tak że wyleciała za boisko.

- gratulacje - zaśmiałam się i zaczęłam klaskać

- a dzięki dzięki - też się śmiała - chodź się przejdziemy po nową piłkę hahah - przełożyła rękę przez mój kark i mnie delikatnie objęła na wysokości barków

Poszłyśmy po nową piłkę do magazynu ciągle się śmiejąc. Gdy wracałyśmy Natalia rzuciła piłkę w na ziemię po czym coś do mnie powiedziała.

- spójrz - powiedziała i pokazała palcem na trybuny - czyżby twoja przyszła żona?

- co? Co ty pierdolisz Wogóle? - spojrzałam na trybuny i dopiero ogarnęłam o co chodzi.. - co ona tu do kurwy robi? - Przyglądałam się jej uważnie

- nie wiem ale wiem że jest ładna - Uśmiechnęła się po czym siadłyśmy na trawie i Zaczęłyśmy odbijać do siebie piłkę żąglerkami ciągle gadając a ja co jakiś czas zerkałam na szatynkę z trybunów

- w co ty grasz dziewczyno.. - powiedziałam patrząc na szatynkę

- ja gram w piłkę nie wiem jak ty - zaśmiała się Natalia

- no tak tak, bardziej chodziło mi o tamtą dziewczynę - zaśmiałam się

- zakochałaś się? - zapytała

- nie.. Chyba - westchnelam i odwróciłam wzrok od Natali patrząc spowrotem na Alex..

- to chyba dużo mówi Reznikov wiesz o tym? - przeszywala mnie wzrokiem

- no tak ale.. Najpierw się do mnie zbliża pyta o spotkania i tak dalej a wczoraj kazała mi o sobie zapomnieć a za to dzisiaj już przychodzi na mój trening.. Myślę że bawi się moimi uczuciami.. - powiedziałam zgodnie z prawdą

- pogadaj z nią i tyle - powiedziała po czym odeszła odemnie w stronę reszty drużyny.

Wstałam z miejsca i skierowałam się w stronę barierek oddzielajacych boisko od trybunów. Przeskoczyłam przez nie i podeszłam do czarnookiej dziewczyny po czym siadłam obok niej na krzesełku..

- Hej.. - powiedziała niepewnie

- czego tu chcesz? - zapytałam twardo

- emila ja.. Przepraszam za wczoraj..

- okej - odpowiedziałam bez emocji

- emiś.. Ja naprawdę nie chciałam żeby to tak wyglądało.. Poprostu.. Zauważyłam że zaczynasz coś do mnie czuć.. I nie chciałam żebyś sobie niszczyła ze mną życie.. - powiedziała i zobaczyłam że jej oczy się ze szkliły

- Alex.. Nie rozumiesz tego że nie niszczyłabym sobie życia z tobą? Ale i tak już za późno.. Zraniłaś mnie Alex.. A ja tego tak łatwo nie przepuszczam..

- co mogę zrobić żeby było tak samo jak wcześniej?

- poprostu bądź.. - odeszłam od niej wchodząc znowu na boisko i skierowałam się do reszty drużyny

- o Reznikov dobrze ze jesteś, właśnie wybieramy składy do gry - powiedział mój trener a ja tylko przytaknęłam w gescie ze słyszałam co powiedział.

Po jakichś 10 minutach wszystko było już gotowe. Drużyny były wybrane i poustawiane na boisku. Ja jako główny napastnik zaczynałam mecz więc miałam piłkę przy nodze. Teraz czekaliśmy tylko na gwizdek trenera oznaczający rozpoczęcie. W końcu go rozpoczęłyśmy i Zaczęłyśmy odgrywać akcje które razem z moją drużyną obgadalysmy przed rozpoczęciem. Oczywiście ja byłam głównym bohaterem tych akcji. Mecz miał trwać klasycznie 90 minut a ja już w 12 minucie strzeliłam pierwszego gola radując się tym razem z moją drużyną.

Pod koniec meczu wszyscy byli już wymęczeni. Połowa mojej drużyny wręcz biegała na ostatnich sił. Nasza bramkarka właśnie miała w rękach piłkę a ja znajdowałam się na drugiej stronie boiska niż ona.

- Kraśniecka!! Podaj!! - krzyknęłam do bramkarki na co ona mi przytaknęła i wybiła z całej siły piłkę która leciała w rotacji prosto do mnie.

Kurwa zjebie ty, nie wyjdzie mi. Takie oto miałam myśli w tej chwili. W pewnym momencie Popatrzyłam na Alex która z podziwem się na mnie patrzyła.. Odrazu nabrałam pewności siebie za co podziękowałam jej w myślach. Zwróciłam wzrok ku piłce która dalej leciała w moją stronę i była prawieże na wysokości mojej głowy. Po chwili wyskoczyłam do piłki i z całej siły kopnęłam ją do siatki a po sekundzie usłyszałam gwizdek oznaczający koniec meczu a zaraz potem moi znajomi z mojej drużyny podeszli do mnie i zaczęli wiwatować.
Wygraliśmy 6:0 z drugą drużyną co prawda z mojego klubu ale wygraliśmy.

- Reznikov! - usłyszałam swoje nazwisko z ust trenera

- tak trenerze - zapytałam dysząc

- mam nadzieję że to samo pokażesz w środę na meczu, to była świetna akcja więc wielkie gratulacje dla ciebie i Kraśnieckiej. Dobra robota - powiedział a po chwili dodał - możecie już się zbierać do domów na dzisiaj koniec - odszedł od nas

- uhu! Dziewczyno co to była za petarda! - usłyszałam głos Magdy za sobą która akurat wtedy stała na bramce do której strzelałam.

- mało brakowało a byś obroniła

- żartujesz sobie? To było nie do obronienia! - śmiała się sama z siebie

- co wy na to żeby iść na pizze? W gescie nagrody za dobry trening? - zapytała Natalka

- sory dziewczyny ale nie mam ochoty, może kiedy indziej - odpowiedziałam kierując wzrok na Alex która dalej siedziała na trybunach.

- spoko rozumiemy, to cześć! - powiedziały po czym poszły do sztani się przebierać a ja podeszłam do barierek przy trybunach gdzie stała Alexa.

- no ładnie, nie sądziłam że jesteś tak dobra - zatrzymała się na chwilę - kiedy będzie można zobaczyć cie na mundialu? - zaśmiała się

- kiedyś napewno Alexandro Ringsby - uśmiechnęłam się do niej

- ah tak? A kiedy Emilio Reznikov? - aha czyli w to grasz? No dobra

- kiedy będziesz miała moje nazwisko - zażartowałam a ona wytrzeszczyła oczy - spokojnie przeciez żartuję - zaczęłam się śmiać

- tak tak, a wracając do rzeczywistości - dla niej fakt że kiedyś będzie miała moje nazwisko to nie rzeczywistość? Zabolało.. - odwieźć cie do domu?

- jak chcesz, tylko pójdę się przebiorę.. - skierowałam się do sztani i zaczęłam się przebierać

Gdy już się przebrałam wyszłam z budynku i skierowałam się do matowego czarnego Mercedesa którego świetnie znałam. Otworzyłam przednie drzwi auta i siadłam na miejscu pasażera. Alex już siedziała za kierownicą. Pojechałyśmy do mnie do domu przez całą drogę rozmawiając i się śmiejąc. Wkoncu dojechałyśmy i weszłyśmy do mojego domu. Alex chciała porozmawiać na ważny temat..

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz