~103~

763 35 11
                                    

Pov: Emilka

Obudził mnie brak. Brak postaci obok mnie. Brak jej ramion oplatających moje ciało. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam że jest druga w nocy. Przyznam że cholernie się wystraszyłam. Niepewnie wstałam z łóżka i wychodząc z sypialni zaczęłam iść w stronę kuchni. Gdy już znajdowałam się w pomieszczeniu usłyszałam jakby ktoś bawił się zamkiem od drzwi. Sparaliżowało mnie. Dopiero po chwili zaczęłam rozsądnie myśleć i wycofywać się w stronę sypialni. Już miałam wchodzić na korytarz który prowadzi do sypialni gdy ktoś złapał mnie od tyłu i zakrył usta dłonią. Zaczęłam się wyrywać i miałam ochotę zacząć krzyczeć z nadzieją ze to tylko głupi sen. Moje oczy zaszły łzami. Łzami paniki. Szarpałam się w panice a dana osoba coś do mnie mówiła ale byłam w zbyt dużym szoku aby cokolwiek zrozumieć i rozpoznać głos. Dopiero po chwili wyczułam dobrze znaną mi woń.. Perfumy Alex. Dopiero teraz zaczęłam myśleć i funkcjonować racjonalnie raz słuchać osoby za mną.

- ciii to tylko ja - wyszeptała mi do ucha a ja się wtuliłam w jej ciało

- nie śpisz.. Dlaczego? - zapytałam

- dlatego - powiedziała po czym wskazała w stronę drzwi gdzie ktoś ewidentnie majstrował przy zamku - czekam żeby zareagować jakby udało im się otworzyć

- t-to oni? - zapytałam przerażona

- ona - poprawiła mnie - jest sama - odparła cały czas szeptem

Jak ona to robi. Właśnie ktoś włamuje nam się do domu a ona i tak jest oazą spokoju.. Ja już cała przerosłam paniką i strachem. Nie wiem co ze sobą zrobić i cały czas chce być przy Alex. Tylko przy niej czuje się bezpiecznie.

- idź do salonu, już - powiedziała gdy zauważyła że zamek został przekręcony

- nie, nie oddale się od ciebie - powiedziałam przytulając się do niej

- Emila proszę cię, zajmę się tym i będziemy miały spokój - powiedziała widocznie już zestresowana

- chyba cie popierdoliło. Może ona jest uzbrojona? Jeszcze coś Ci się stanie - fuknęłam obrażona

- to co niby mam zrobić?! - zapytała z irytacją

- zapal światło i udawaj że przyszłaś się napić, ona wtedy zrezygnuje a jutro się tym zajmiemy - odparłam

- ja się zajmę - poprawiła mnie - nie pozwolę żebyś się w to mieszała - przyznała

- ale to może chodzić o mnie - powiedziałam.

To prawda. Jako dawna piłkarka i to sławna mogę być celem do obrabowania. Wiadome jest to że śpię na pieniądzach i nie problem dla mnie wydać 10 tysięcy w tą czy w tamtą.

- i co - powiedziała po czym zapaliła światło zgodnie z moją instrukcją

- to że nie pozwolę Ci się w to mieszać - powiedziałam po czym otworzyłam okno - i tak przy okazji, ciekawy jest ten serial - powiedziałam patrząc na zdziwioną minę Alex

- a racja, kocham takie noce filmowe w twoim towarzystwie - skubana. Szybko zalapala o co chodzi. Oczywiście chodziło o odwrócenie uwagi i zmylenie "złodzieja"

Po chwili zgasiłyśmy światło. Obydwie stałyśmy dalej w kuchni. A ja po chwili zamknęłam okno i nasluchiwałyśmy gluchej ciszy.

- pójdę przejść się wokół domu - powiedziała moja dziewczyna na co ja zabiłam ją wzrokiem

- no chyba cie popierdoliło - powiedziałam pukając ją w głowę

- zajmie mi to pięć minut obiecuje - pocałowała mnie w głowę po czym wyszarpując się z moich objęć wyszła z domu.

Zostałam niczym zastygły posąg w kuchni. Nie wiedziałam co ze sobą teraz zrobić. Chciałam czekać na Alex ale z drugiej strony poprostu cholernie się boję i o nią i o siebie więc najchętniej obudziłabym się z tego całego koszmaru. Mijały minuty. Wybiło dokładnie 10 minut gdy usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Byłam pewna że to Alex więc nawet się nie odwracałam tylko spokojnie piłam wodę ze szklanki którą niedawno nalałam. No właśnie.. Byłam pewna.. Dopóki nie poczułam noża na gardle...

- ruszysz się a obiecuje że opuścisz ten świat szybciej niż obstawiałaś - wysyczał przez zęby nieznany mi głos.

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz