Dzień przed weselem Niny i Mateusza
- a ta? - zapytałam swojej dziewczyny gdy wyszłam z przymierzalni mierząc kolejną sukienkę
- Emi.. Ty we wszystkim wyglądasz ślicznie - stwierdziła
- Alex.. My nie mamy czasu.. Wybieraj raz dwa - zaczęłam się denerwować
- nie moja wina że ktoś nie pomyślał i kupujemy sukienkę na ostatnią chwilę - parsknęła
- dobra daj spokój i która ładniejsza?
- nie wiem.. Mój słodki może pobłogosław mnie.. - marudziła
- no ale w której najładniej? - westchnęłam
- wydaje mi się że w tej - podeszła i wzięła do ręki długą do kostek suknie o kolorze purpurowego różu z rozcięciem na nodze.
- też mi się tak wydaje - uśmiechnęłam się - dobra to kupujemy
- to chodź - szłyśmy do kasy
- a tobie jakąś sukienkę? - zapytałam a ta tylko parsknęłam
- skarbie.. Ja i sukienka? No chyba nie - zaśmiała się - biorę garnitur
- niech Ci będzie - powiedziałam gdy już miałam płacić za sukienkę ale Alex wyprzedziła mnie i podłożyła pod terminal swoją kartę - uparta..
- gdzie teraz? - zapytała moja dziewczyna
- ja idę do koleżanki na paznokcie - powiedziałam
- no i super bo ja mam teraz fryzjera więc odwiozę cie i pojadę - Uśmiechnęła się
W siadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy. Droga zajęła nam 30 minut przez korki. Alex stanęła samochodem pod blokiem mojej koleżanki..
- tylko nie rób nic głupiego.. - powiedziałam patrząc na jej długie opadające na ramiona, rozpuszczone, ciemne włosy
- na łyso się ogole wiesz - zaśmiała się
- tylko mi się waż! Zetnij góra 5 centymetrów nic więcej! - powiedziałam gromiąc ją wzrokiem
- dobrze dobrze - zaśmiała się - a teraz pa - cmoknęła mnie a ja wyszłam z auta.
Widziałam tylko jak auto odjeżdża z parkingu a ja weszłam do bloku. Zapukałam do drzwi bo było to mieszkanie na parterze. Po paru sekundach drzwi się otworzyły a w nich ujrzałam moją koleżankę..
- Hej kochana, wejdź - ucałowała mnie w policzek na przywitanie i wpuściła do środka
- Hej jak tam? - zapytałam
- jak dawniej, jakie dzisiaj robimy? - zapytała
- takie aby pasowały do tej sukienki - pokazałam jej zdjęcie sukienki
- da się zrobić - zaśmiała się a ja siadłam na krześle przy jej "stanowisku pracy" - napijesz się czegoś?
- nie dzięki - odpowiedziałam
- no dobra to zaczynamy - powiedziała i siadła przedemną zabierając się do pracy - a gdzie się wybierasz hm?
- na wesele kuzynki
- sama czy z osobą towarzyszącą - poruszyła jednoznacznie brwiami
- z Alex - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- kto to? Nie znam a do szkoły raczej nie chodziła z nami żadna Alex - racja
- to moja dziewczyna - odparłam
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...