~80~

829 31 8
                                    

Pov: Emilki

Wstałam z wielkim bólem głowy. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu w którym przebywałam. Co jest kurwa. Przecież to moja sypialnia. Chciałam chociaż trochę przypomnieć sobie jak się tu znalazłam ale na marne. Nic nie pamiętam. Po jakichś 10 minutach męczarni zwlokłam się z łóżka i zaczęłam iść do kuchni. Gdy byłam coraz bliżej kuchni nagle usłyszałam jakieś odgłosy. Sparaliżowało mnie. Zerbalam resztki rozumu oraz opanowałam trochę ból głowy i wparowalam do kuchni prawieże się przewracając na ten głupi ryj. To kogo ujrzałam mega mnie zdziwiło.

- o w końcu wstałaś - zaśmiała się moja przyjaciółka stojąc przy patelni

- kurwa ty tylko Ty.. - odetchnęłam z ulgą

- no ja ja ale ktoś był tu wcześniej - zaśmiała się

- co masz na myśli?

- to - powiedziała podając mi jakąś kartkę. Odrazu wzięłam się za jej czytanie

"przyznam że dałaś mi wczoraj multum sytuacji do śmiechu hahah i mam nadzieję że nie umierasz od kaca. Jakbyś nie wiedziała jak znalazłaś się w domu to ja cie zawiozłam a jak cię znalazłam w tym barze to juz kiedy indziej ci powiem hahah.

Alex    "

Na samą myśl że to ona mnie tu przywiozła mimowlonie się uśmiechnęłam  

- co? Motylki w brzuchu? - zaśmiała się Natalka

- nie, napewno nie - w tym momencie wiedziałam że okłamuje samą siebie.

- okej, a jak tam wczorajsze spotkanie z Darią? - zapytała

- zajebiście - zachichotałam

- coś jest nie tak - popatrzyła na mnie gdy włożyła jajecznicę na talerze

- może Ci powiem ale proszę, daj mi jakieś tabletki przeciwbólowe - złożyłam ręce w geście modlitwy

- dobra spokojnie - zaśmiała się - najpierw zjedz śniadanie - postawiła talerz na stole a ja po chwili przy nim usiadłam.

***

- już Ci lepiej? - zapytała moja przyjaciółka gdy siadłyśmy na kanapie w salonie

- trochę - przyznałam kładąc głowę na jednej z poduszek

- to opowiadaj co się wczoraj działo - powiedziała uśmiechając się z ekscytacji

- no co się stało, życie mi się zjebało - zaśmiałam się - znowu, ale nie narzekam

- możesz powiedzieć w prost? Czy mam się domyślać?

- Boże.. Ty ułomny człowieku - westchnęłam - zerwałam z Darią, zadowolona?

- i ty od tak masz to w dupie? To do ciebie niepodobne - parsknęła

- najwyraźniej nie była to prawdziwa miłość

- no tak, twoją prawdziwą miłością jest czarnooka, wysoka szatynka z krótkimi włosami - zakpiła na co dostała kuksańca w ramię

- weź już się od nas odwal okej?! - zapytałam z irytacją

- od "was"? - poruszyła sugestywnie brwiami

- od niej, kurwa, od niej -  załamałam się jej zachowaniem w stylu dziecka

- no dobra niech będzie - zaśmiała się -  a co dalej? Dlaczego zerwałaś z Darią

- bo ta szmata mnie zdradziła z jakimś idiotą - nie wiem dlaczego powiedziałam to z uśmiechem na ustach

- Emila ja cie serio nie poznaje - przyłożyła mi rękę do czoła -  ty nie masz przypadkiem gorączki? Albo nie brałaś nic? - zapytała patrząc mi w oczy

- Jezu! Nie rozumiesz ze wyszłam z toksycznego związku którego bałam się zakończyć od tak? - zapytałam z nadzieją na chociaż trochę wyrozumiałości

- aaa to już wszystko jasne - zaśmiała się -  przyznam że nawet mi ta cała Daria nie przypadła do gustu

- no tak, bo tobie do gustu przypada tylko ten Łukaszek - zakpiłam

- po pierwsze odpierdol się bo z Łukaszem już nie jestem - przerwałam jej

- jak kurwa!? Tak szybko? - zdziwiłam się

- tak tak szybko - powiedziała z obojętnością - a po drugie, kurwa mówisz że nikt mi nie przypada do gustu, a Alex? To była zajebista babka przy której zawsze byłaś szczęśliwa, to ona cie zawsze broniła, pocieszała a czasem dała kopa w dupe żebyś się ogarnęła, nawet teraz jak może cie mieć bezkarnie w dupie po czym co się stało ona dalej zawsze przy tobie jest i nie pierdol mi że tak nie jest

- dobrze mamo, możesz już skończyć? - zapytałam z poirytowaniem

- Emi.. Ty naprawdę nie widzisz tego że ona dalej cie kocha i mogłybyście znowu odbudować waszą relację? - zapytała z troską w głosie

- nie, ten Rozdział jest już zakończony - powiedziałam. Kurwa. Znowu okłamuje samą siebie 

- jak se chcesz - powiedziała z obojetnoscią

Siedziałyśmy tak jeszcze z pół godziny gdy mój telefon zaczął dzwonić. Odrazu wzięłam go do ręki a moim oczom ukazał się numer Alex. Kurwa. Dlaczego ona do mnie dzwoni? Bez zastanowienia odebrałam a w słuchawce rozbrzmiał jej melodyjny głos

- em.. Hej, jesteś w domu? - zapytała niepewnym głosem

- Hej Alex, tak jestem, coś się stało? - specjalnie wypowiedziałam jej imię aby po chwili zobaczyć jak moja przyjaciółka skacze ze szczęścia po kanapie

- nie nic, tylko.. Wczoraj jak cię odwiozłam zabrałam ze sobą twoje klucze i czy dałoby radę żebym dzisiaj ci je oddała? - zapytała

- pewnie, to za ile będziesz? - zapytałam z uśmiechem na ustach

- za jakąś godzinę, jestem w połowie drogi - zaśmiała się

- będę czekać - wtórowałam jej gestem

- to do zobaczenia - powiedziała po czym się rozłączyła

- co jest? - zapytała moja przyjaciółka widząc mnie z uśmiechem na ustach

- Alex będzie tu za godzinę - uśmiech nie chciał zejść mi z twarzy.. Alex będzie tu za godzinę. Jedzie tylko po to aby oddać mi klucze. Zaraz kurwa? Jakie klucze?!

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz