~20~

1.3K 42 8
                                    

Właśnie dojechałam do swojego mieszkania. Zaparkowałam przed blokiem i wyszłam z auta. Już miałam wchodzić do budynku gdy usłyszałam dobrze mi znany głos za sobą. Tak to była Tatiana...

- Alex!!! - krzyknęła po czym rzuciła się w moje ramiona

- Hej młoda - przytuliłam ją po czym dziewczyna się odemnie odsunęła

- tęskniłam wiesz.. - uśmiechnęła się w moją stronę

- uważaj bo uwierzę - zaśmiałam się - chodź idziemy na górę

Dziewczyna tylko skinęła głową i weszłyśmy do budynku. Gdy byłyśmy już w mieszkaniu Tatiana siadła w salonie a ja poszłam do kuchni zrobić herbaty żebyśmy nie siedziały jak to się mówi o suchym pysku hahah. Po jakichś 5 minutach dołączyłam do podanej wyżej brunetki i podając jej herbatę siadłam naprzeciwko dziewczyny.

- To opowiadaj co się stało - powiedziałam z troską w głosie

- Emm..Janek ze mną zerwał..i ciągle mówi że to moja wina a ja nic nie zrobiłam..to on ciągle podrywał inne dziewczyny a potem się dziwił że jestem zazdrosna..nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym sądzę a on powiedział że i tak mnie nie kocha więc ma to gdzieś i od samego początku wiedział że jestem głupią i fałszywą szmatą.. - powiedziała na jednym wdechu.

- słońce nie przejmuj się, to jakiś idiota że zostawił taką dziewczynę jak ty..mówię ci - mówiłam patrząc jej w oczy - prędzej czy później będziesz miała kogoś kto będzie potrafił cię docenić i zaakceptować taką jaka jesteś

- wiedziałam że mogę na ciebie liczyć..mam szczęście że mam taką siostrę

- nie ma sprawy - upiłam łyk herbaty

- a teraz.. - popatrzyła prosto na mnie

- coś nie tak?

- nie, znaczy tak..co ukrywasz?

- co miałabym ukrywać - zapytałam powstrzymując śmiech

- jak tylko cię zobaczyłam wiedziałam że coś się zmieniło, chodzisz cała w skowronkach i humor cię nie opuszcza, do tego te "kochanie".. - westchnęła - masz kogoś?

- skąd ten pomysł?

- ładny jest? przystojny? docenia cię? nie zrani jak tamten dupek? - no i po co wspominasz o moim byłym?

- zapytam ponownie..skąd ten pomysł?

- widać to po tobie

- więc muszę cię zaskoczyć ponieważ nikogo nie mam - nie wiedziałam czy Emilka będzie chciała ujawniać nasz związek tak szybko - a mam dobry humor bo w pracy wszystko się układa

- no tak..dla ciebie najważniejsza jest praca.. - westchnęłam - mogłam się domyślić..

- nie smuć się, niedługo będę miała więcej czasu i przyjadę do was - pocieszałam ją

- ze swoim chłopakiem??

- Tatchi...daj spokój - powiedziałam już zmęczona tym tematem

- no dobra..ale przyjedź, mama się ucieszy - uśmiechnęła się

- a jak tata miałaś z nim jakiś kontakt?

- nie, nie odzywa się - westchnęła - może niedługo sobie przypomni że ma dzieci - powiedziała z lekkim smutkiem

- nim też się nie przejmuj - po tych słowach dziewczyna się do mnie przytuliła

- w ogóle Erick ma przyjechać gdzieś na dniach - powiedziała już tym razem szczęśliwa..ta to chyba ma jakieś rozdwojenie jaźni

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz