~104~

804 37 14
                                    

- ruszysz się a obiecuje że opuścisz ten świat szybciej niż obstawiałaś - wysyczał przez zęby nieznany mi głos.

- zrobię wszystko tylko proszę, puść mnie - mówię łamiącym się głosem gdy moje oczy to jeden wielki wodospad łez

- namiary na twoją przyjaciółkę - powiedziała przyciskając nóż do mojego gardła - już! - krzyknęła gdy długo nie odpowiadałam

- co mam Ci niby powiedzieć? - zapytałam przerażona

- gdzie jest ta suka! - krzyknęła a ja aż się skuliłam ze strachu

- n-nie wiem - zająkałam się

- napewno wiesz! - znowu krzyknęła

- n-naprawdę n-nie wiem..

- napewno wie- - przerwał jej znajomy mi głos

- puść ją - usłyszałam wściekły jak i przestraszony głos mojej dziewczyny

Pov: Alex

- puść ją - wysyczałam przez zęby przykładając nieznanej osobie nóż do szyji tak jak ona zrobiła to mojej dziewczynie

- nie radzę - zakpiła nieznana

- bo poderżnie ci szyję tak że się wykrwawisz na miejscu rozumiesz?! Nie będzie już dla ciebie ratunku - krzyknęłam a dziewczyna zaczęła odsuwać się od Emilki - bardzo ładnie - powiedziałam po czym wyrwałam jej nóż z ręki i popchnęłam na krzesło - a teraz gadaj czego chcesz - wysyczałam odkładając jeden z noży

- to proste - zakpiła - tej szmaty - pokazała na Emilkę

- jeszcze raz ją tak nazwiesz a pożegnasz się z życiem - wycedziłam po czym spojrzałam na Emilkę która miała wymalowany strach na twarzy.

- myślisz że się ciebie boję? - zapytała z kpiną

- nie - zaśmiała się bez krzty humoru - ja to poprostu wiem - odparłam - a teraz gadaj po co ci ona? - pokazałam na blondynkę

- jej przyjaciółka mnie skrzywdziła, cholernie - powiedziała jakby.. Smutna? - musi ponieś za to karę w postaci swojej przyjaciółeczki

- ciebie popierdoliło? Ty słyszysz co mówisz? - zapytałam załamana zachowaniem nieznajomej

- dobra, nie chce mi się z tobą pierdolić - powiedziała i już chciała wstawać z krzesła ale znowu ją na nie popchnęłam

- stój! - krzyknęłam gdy znowu siedziała - zdejmuj tą jebaną kominiarkę i się pokaż skoro taki kozak że wlamujesz się do domu - prychnęłam

- pierdole ten dom - powiedziała - ja chce tylko tej szmaty - powiedziała po czym złapałam ją za kołnierz bluzy i rzuciłam o ścianę przyciskając do niej.

- jeszcze raz a przysięgam że pożegnasz się z życiem - wyszeptałam

- pierdol się - zaśmiała mi się prosto w twarz.

Po chwili złapałam za górę kominiarki i ją zdjęłam. To kogo zobaczyłam mnie zamurowało. Zdjęłam kaptur aby mieć większą widoczność na co dziewczyna miała takie samo zdziwienie na twarzy co ja. Co za szmata.

- ty suko!! - krzyknęłam po czym wymierzyłam prawy sierpowy prosto w twarz dziewczyny - jak mogłaś?! - ponownie ją uderzyłam po czym podniosłam do góry za kołnierz bluzy i lekko przydusiłam za szyję

- j-ja.. - próbowała coś powiedzieć ale brak dostępu do tlenu jej to nie umożliwił

- Alex.. - usłyszałam cichutki szept po czym poczułam delikatne dłonie na swoich ramionach. Momentalnie się rozluźniłam i puściłam kobietę na skutek czego upadła na podłogę

Odwróciłam się do niej plecami po czym przetarłam twarz rękami. Jak ona mogła nam to zrobić. Po chwili znowu poczułam dłonie mojej dziewczyny na sobie. Spojrzałam na nią i zauważyłam że jej oczy są zapełnione łzami. Nie przytuliłam jej. Odwróciłam się w stronę kobiety która już stała i zaczęłam dialog.

- jak mogłaś - zapytałam łamiącym się głosem

- Ringsby.. Znaczy- Alex - zaczęła - ja nie wiedziałam

- czego od nas chcesz do cholery?! - krzyknęłam zmieszana emocjami

- nieważne.. - powiedziała przeczesując swoje długie włosy

- Shadow do cholery! Musiał być jakiś powód! - znowu krzyknęłam

- skąd się znacie.. - usłyszałam przerażony głos mojej dziewczyny

- z pierdla - wysyczałam starając się ukryć jak bardzo potrzebuje się wypłakać

-a wy? - zapytała Shadow patrząc na nas - w ogóle kurwa.. Co Ty tu robisz do cholery? - zapytała pokazując na mnie

- a chuj cie to obchodzi - powiedziałam - wlamujesz mi się do domu, straszysz i próbujesz zabić moją dziewczynę i myslisz że od tak pozwolę Ci zadawać pytanie? - zakpiłam - kim jest ten facet? - zapytałam

- jaki facet?

- ten który Ci towarzyszy w śledzeniu nas - odrzekłam patrząc na nią z pogardą

- to.. Chris.. - powiedziała cicho

- ty serio jesteś pierdolenieta na łeb - powiedziałam odwracając się aby trochę ochłonąć

Widziałam jak Emilka przygląda się całej sytuacji.. To wszystko moja wina...

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz