~130~

741 38 22
                                    

4 miesiące później

Pov: Alex

Właśnie jestem na siłowni. Czyli także w mojej pracy. Przyznam że ten ranek nie nalezal do najlżejszych. Pytacie dlaczego? Już wam mówię. Moja żona ma termin na ten tydzień więc chciałam być Cały czas w domu w razie jakby nasze dziecko miało przyjść na świat ale już nie raz wspominałam ze to jedna z najbardziej upartych osób na świecie i jak powiedziała że mam normalnie pracować to tak już zostało. Co z tego że cały czas myślę tylko o niej I o tym że już niedługo nasz mały skarb pojawi się na świecie. Nie ma minuty żebym skupiła na na pracy, przyznam nawet że ostatnio przez moją nieuwagę i brak asekuracji jeden z klientów siłowni upuścił na siebie sztangę. Niby śmieszne ale mi nie było do śmiechu gdy zdałam sobie sprawę że to z mojej winy. Ale chyba każdy kto byłby na moim miejscu myślałby tylko o tym że jego żona może w każdej chwili urodzić.

- przepraszam, szukam trenera, widziała może go pani? - zapytała jakaś kobieta podchodząc do mnie

- ja jestem trenerem, w czym mogę pomóc? - zapytałam nie zwracając większej uwagi na kobietę

- No więc..jestem tu pierwszy raz i chciałabym się trochę dowiedzieć na temat maszyn czy dobrych ćwiczeń - przyznala

- zależy jakie partie mięśni chciałabyś zbudować - popatrzyłam na kobietę.

- najbardziej zależy mi na nogach jak i pośladkach - przyznała delikatnie się uśmiechając

- w porządku, może zróbmy tak, ja ci dam plan treningowy przystosowany do twoich wymagań, pierwszy raz pokaże ci co i jak a potem już powinnaś sama dać radę

- mi pasuje

- Dobrze, poczekaj tutaj a ja zaraz wrócę z planem - powiedziałam odchodząc od kobiety

Poszłam do swojego małego biura i z segregatora na półce wyjęłam odpowiedni plan treningowy. Już miałam wychodzić z biura gdy zadzwonił mój telefon. Była to moja siostra. Odrzuciłam połączenie i z powrotem wróciłam na salę. Podeszłam do kobiety i podałam jej rozpiskę.

- zapoznaj się z całym planem a potem przejdziemy do rozgrzewki - odparłam po chwili ciszy

Po jakichś 5 minutach kobieta przeczytała cały plan i zwróciła się w moją stronę.

- wygląda..strasznie - zaśmiała się

- Tylko tak wygląda - odparłam - a teraz zapraszam, bez rozgrzewki nawet nie masz co ruszać

Poszłyśmy w stronę bieżni. Kobieta odrazu zaczęła biec na niej truchtem a ja stałam obok i tak właściwie rozglądałam się po siłowni czy nikt nie potrzebuje pomocy w czymś. Nie mogę pominąć tego że w mojej głowie cały czas krążyła Emilka.

- słuchaj.. - zaczęła nieznajoma

- Tak? - dopytałam

- dałabyś się zaprosić na kawę po siłowni? - zapytała z lekkim uśmieszkiem

- przykro mi ale mam inne plany - odparłam

- co jest ważniejszego niż kawa ze mną? - zapytała śmiejąc się

- moja rodzina - odparłam

- oh..masz kogoś? - dopytywała

- tak, żonę i dziecko w drodze - powiedziałam - ale chyba nie jesteśmy tu żeby rozmawiać o moim życiu co?

- Ta.. - mruknęła a do mnie znowu ktoś dzwonił. Znowu moja siostra. Powtórnie odrzuciłam połączenie. Do cholery czy ona nie rozumie ze jestem w pracy?

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz