~44~

921 33 6
                                    

Tydzień później

Pov: Emilka

Szczerze mówiąc minął tydzień od naszej kłótni z Alex. Zablokował ją wszędzie gdzie tylko mogłam żeby to wszystko sobie przemyśleć. Nie miałam odwagi do niej pojechać wcześniej niż wczoraj. Niestety los tak trafił że wczoraj jej nie zastałam w mieszkaniu więc jadę tam dzisiaj..

- na pewno chcesz znowu tam jechać? - zapytał Adrian

- wczoraj jej nie było to dzisiaj musi już być, więc tak - odpowiedziałam ubierając buty

- zawieść cie? - zaproponował brunet

- jakbyś mógł - odpowiedziałam i wyszliśmy z domu

Wsiadłam do samochodu Adriana i już po 20 minutach byliśmy pod blokiem Alex..

- idź z tobą? - zapytał chłopak

- jak chcesz - wyszliśmy z samochodu

Po podejściu do klatki zobaczyłam że samochodu Alex nie ma na parkingu. Czyli albo jej nie ma albo zaparkowała gdzieś indziej. Właśnie wpisywałam numer mieszkania w domofon gdy usłyszałam głos Adriana.

- eee Emilka.. - powiedział łamiąc się

- co znowu?

- spójrz - pokazał mi tablice z ogłoszeniami z tego bloku - to numer Alex co nie?

- nie pierdol że to zrobiła..

Wczytałam się w informacje odnośnie mieszkania Alex..

"Mieszkanie numer 56 podlega sprzedaży. Cała posesja wynosi 90m kwadratowych. Chętni proszę zgłosić się pod numer *** *** ***"

Przecież to numer Alex.. Który zresztą zablokowałam.. Po chwili otrząsnęłam się z tej informacji i zadzwoniłam do domofonu. Czekałam i czekałam a tu nic. Zero reakcji.

- nie ma jej, chodź wracamy - od razu objął mnie na wysokości ramion i zaczęliśmy się wycofywać.

- co jeśli.. Ona wyjechała? Tak po prostu.. Miała mnie dość.. - załamałam się

- nie wiem co zrobiła ale myślę że by cie nie zostawiła od tak - przytulił mnie do siebie

- no nie wiem..

- a ja jestem tego pewny - szepnął mi na ucho - odwróć się

Odwróciłam się. Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale po chwili ujrzałam czarnego Mercedesa wjeżdżającego na parking. Gdy pojazd stanął w miejscu drzwi od niego się otworzyły a moje oczy ujrzały kobietę za którą tęskniłam cały tydzień.. Po chwili zaczęła iść w naszą stronę.

- Hej.. - powiedziała łamiącym się głosem po czym nas wyminęła i chciała wejść do bloku

- Alex! - krzyknęłam gdy już miała znikać za drzwiami budynku a ona się cofnęła i popatrzyła na mnie.

Oczy miała przeszklone i przekrwione.. A pod nimi spoczywały wielkie wory.. Nie spała dobrze i dużo płakała.. Byłam tego pewna. Patrzyłyśmy na siebie gdy nagle poczułam że czyjaś ręką pcha mnie w stronę kobiety.. To był Adrian który po chwili poszedł w inną stronę..

- tak? - zapytała cicho

- Alex ja.. Przepraszam - podeszłam do niej bliżej - naprawdę nie wiem co mi odbiło.. Jak ja mogłam tak pomyśleć - po chwili się rozpłakałam i wtuliłam w dziewczynę.

Alex była zaskoczona tym gestem z mojej strony przez co przez chwilę trwała w bezruchu. Dopiero po jakiejś chwili niepewnie odwzajemniła uścisk kładąc brodę na mojej głowie.

- nie płacz już - odsunęła mnie od siebie i przetarła łzy z moich policzków

- cz-czemu sprzedajesz mieszkanie? - zapytałam łamiącym się głosem

- napisałam ci przecież.. Nie odczytałaś prawda? - zapytała

- zablokowałam cie wszędzie.. Przepraszam.. - wtuliłam się w jej klatkę piersiową - a powiesz mi teraz czemu sprzedajesz mieszkanie?

- kupuje dom.. Niedaleko Warszawy, około 45 minut - powiedziała szybko - napisałam ci że robię to dla nas bo nie wyobrażam sobie ze nasz związek skończyłby się jakąś beznadziejną kłótnią - popatrzyła mi w oczy

- mówiłam Ci już że jesteś wspaniała? - lekko cmoknęłam ją w policzek

- noo.. Nawet mówiłaś że zdradzam cie z ośmiolatką - zakpiła sobie

- nie wracajmy już do tego.. Proszę - zrobiłam smutną minkę

- dobrze.. A.. Ty przez cały tydzień gdzie byłaś? - zapytała

- u rodziców.. Powiedzmy że po prostu znowu tam mieszkam - przyznałam

- mieszkałaś - poprawiła mnie - teraz będziesz mieszkać ze mną w nowym domu.. Jeśli tylko chcesz - podrapała się nerwowo po karku

- dziwne byłoby jakbym odmówiła - uśmiechnęłam się a po chwili moje dłonie znajdowały się na jej policzkach - ale najpierw to ty musisz odespać ten cały tydzień

- ale skąd ty to.. - popatrzyła mi prosto w oczy

- widać że nie spałaś.. Bardzo widać - Popatrzyłam na nią z troską w oczach

- nah.. Ciul ze mną - oparła swoje czoło o moje

- a po co tu przyjechałaś? - zapytałam szeptem

- po rzeczy, w sumie to po twoje rzeczy bo tylko te zostały - Uśmiechnęła się i lekko odsunęła

- pomogę Ci je zanieść do samochodu - powiedziałam ciągnąc Alex w stronę drzwi od bloku.

- a co ty się tak śpieszysz - zaśmiała się i przyciągnęła mnie do siebie tak że nasze ciała się stykały

- może dlatego że.. Chcę zamieszkać z tobą jak najszybciej - powiedziałam figlarnie i położyłam dłoń na jej klatce piersiowej

- teraz już rozumiem ten pośpiech - powiedziała z tą cholernie seksowną chrypą w głosie

Poszłyśmy do mieszkania i wzięłyśmy pudła które były już zaklejone i poukładane w wejściu. Gdy wszystko zniosłyśmy i wsadziłyśmy do samochodu obydwie wsiadłyśmy do pojazdu i ruszyłyśmy w drogę.

- a jak z rodzicami? - zapytała Alex gdy przejeżdżałyśmy przez rondo

- wyjechali - uśmiechnęłam się - i mam nadzieję że prędko nie wrócą

- czyli.. Mamy spokój? - zaśmiała się dziewczyna

- dokładnie tak - zaśmiałam się razem z nią po czym poczułam jej rękę na moim udzie - a właściwie dlaczego się przeprowadzasz?

- po pierwsze to "my" się przeprowadzamy a dlaczego? To chyba logiczne, będziesz mogła rozwijać się w karierze piłkarskiej - powiedziała dumnie

- dlaczego ty zawsze myślisz tylko o mnie.. - uśmiechnęłam się

- bo cię kocham - szybko cmoknęła mnie w policzek...

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz