Tydzień później
Pov: Emilka
Szczerze mówiąc minął tydzień od naszej kłótni z Alex. Zablokował ją wszędzie gdzie tylko mogłam żeby to wszystko sobie przemyśleć. Nie miałam odwagi do niej pojechać wcześniej niż wczoraj. Niestety los tak trafił że wczoraj jej nie zastałam w mieszkaniu więc jadę tam dzisiaj..
- na pewno chcesz znowu tam jechać? - zapytał Adrian
- wczoraj jej nie było to dzisiaj musi już być, więc tak - odpowiedziałam ubierając buty
- zawieść cie? - zaproponował brunet
- jakbyś mógł - odpowiedziałam i wyszliśmy z domu
Wsiadłam do samochodu Adriana i już po 20 minutach byliśmy pod blokiem Alex..
- idź z tobą? - zapytał chłopak
- jak chcesz - wyszliśmy z samochodu
Po podejściu do klatki zobaczyłam że samochodu Alex nie ma na parkingu. Czyli albo jej nie ma albo zaparkowała gdzieś indziej. Właśnie wpisywałam numer mieszkania w domofon gdy usłyszałam głos Adriana.
- eee Emilka.. - powiedział łamiąc się
- co znowu?
- spójrz - pokazał mi tablice z ogłoszeniami z tego bloku - to numer Alex co nie?
- nie pierdol że to zrobiła..
Wczytałam się w informacje odnośnie mieszkania Alex..
"Mieszkanie numer 56 podlega sprzedaży. Cała posesja wynosi 90m kwadratowych. Chętni proszę zgłosić się pod numer *** *** ***"
Przecież to numer Alex.. Który zresztą zablokowałam.. Po chwili otrząsnęłam się z tej informacji i zadzwoniłam do domofonu. Czekałam i czekałam a tu nic. Zero reakcji.
- nie ma jej, chodź wracamy - od razu objął mnie na wysokości ramion i zaczęliśmy się wycofywać.
- co jeśli.. Ona wyjechała? Tak po prostu.. Miała mnie dość.. - załamałam się
- nie wiem co zrobiła ale myślę że by cie nie zostawiła od tak - przytulił mnie do siebie
- no nie wiem..
- a ja jestem tego pewny - szepnął mi na ucho - odwróć się
Odwróciłam się. Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale po chwili ujrzałam czarnego Mercedesa wjeżdżającego na parking. Gdy pojazd stanął w miejscu drzwi od niego się otworzyły a moje oczy ujrzały kobietę za którą tęskniłam cały tydzień.. Po chwili zaczęła iść w naszą stronę.
- Hej.. - powiedziała łamiącym się głosem po czym nas wyminęła i chciała wejść do bloku
- Alex! - krzyknęłam gdy już miała znikać za drzwiami budynku a ona się cofnęła i popatrzyła na mnie.
Oczy miała przeszklone i przekrwione.. A pod nimi spoczywały wielkie wory.. Nie spała dobrze i dużo płakała.. Byłam tego pewna. Patrzyłyśmy na siebie gdy nagle poczułam że czyjaś ręką pcha mnie w stronę kobiety.. To był Adrian który po chwili poszedł w inną stronę..
- tak? - zapytała cicho
- Alex ja.. Przepraszam - podeszłam do niej bliżej - naprawdę nie wiem co mi odbiło.. Jak ja mogłam tak pomyśleć - po chwili się rozpłakałam i wtuliłam w dziewczynę.
Alex była zaskoczona tym gestem z mojej strony przez co przez chwilę trwała w bezruchu. Dopiero po jakiejś chwili niepewnie odwzajemniła uścisk kładąc brodę na mojej głowie.
- nie płacz już - odsunęła mnie od siebie i przetarła łzy z moich policzków
- cz-czemu sprzedajesz mieszkanie? - zapytałam łamiącym się głosem
- napisałam ci przecież.. Nie odczytałaś prawda? - zapytała
- zablokowałam cie wszędzie.. Przepraszam.. - wtuliłam się w jej klatkę piersiową - a powiesz mi teraz czemu sprzedajesz mieszkanie?
- kupuje dom.. Niedaleko Warszawy, około 45 minut - powiedziała szybko - napisałam ci że robię to dla nas bo nie wyobrażam sobie ze nasz związek skończyłby się jakąś beznadziejną kłótnią - popatrzyła mi w oczy
- mówiłam Ci już że jesteś wspaniała? - lekko cmoknęłam ją w policzek
- noo.. Nawet mówiłaś że zdradzam cie z ośmiolatką - zakpiła sobie
- nie wracajmy już do tego.. Proszę - zrobiłam smutną minkę
- dobrze.. A.. Ty przez cały tydzień gdzie byłaś? - zapytała
- u rodziców.. Powiedzmy że po prostu znowu tam mieszkam - przyznałam
- mieszkałaś - poprawiła mnie - teraz będziesz mieszkać ze mną w nowym domu.. Jeśli tylko chcesz - podrapała się nerwowo po karku
- dziwne byłoby jakbym odmówiła - uśmiechnęłam się a po chwili moje dłonie znajdowały się na jej policzkach - ale najpierw to ty musisz odespać ten cały tydzień
- ale skąd ty to.. - popatrzyła mi prosto w oczy
- widać że nie spałaś.. Bardzo widać - Popatrzyłam na nią z troską w oczach
- nah.. Ciul ze mną - oparła swoje czoło o moje
- a po co tu przyjechałaś? - zapytałam szeptem
- po rzeczy, w sumie to po twoje rzeczy bo tylko te zostały - Uśmiechnęła się i lekko odsunęła
- pomogę Ci je zanieść do samochodu - powiedziałam ciągnąc Alex w stronę drzwi od bloku.
- a co ty się tak śpieszysz - zaśmiała się i przyciągnęła mnie do siebie tak że nasze ciała się stykały
- może dlatego że.. Chcę zamieszkać z tobą jak najszybciej - powiedziałam figlarnie i położyłam dłoń na jej klatce piersiowej
- teraz już rozumiem ten pośpiech - powiedziała z tą cholernie seksowną chrypą w głosie
Poszłyśmy do mieszkania i wzięłyśmy pudła które były już zaklejone i poukładane w wejściu. Gdy wszystko zniosłyśmy i wsadziłyśmy do samochodu obydwie wsiadłyśmy do pojazdu i ruszyłyśmy w drogę.
- a jak z rodzicami? - zapytała Alex gdy przejeżdżałyśmy przez rondo
- wyjechali - uśmiechnęłam się - i mam nadzieję że prędko nie wrócą
- czyli.. Mamy spokój? - zaśmiała się dziewczyna
- dokładnie tak - zaśmiałam się razem z nią po czym poczułam jej rękę na moim udzie - a właściwie dlaczego się przeprowadzasz?
- po pierwsze to "my" się przeprowadzamy a dlaczego? To chyba logiczne, będziesz mogła rozwijać się w karierze piłkarskiej - powiedziała dumnie
- dlaczego ty zawsze myślisz tylko o mnie.. - uśmiechnęłam się
- bo cię kocham - szybko cmoknęła mnie w policzek...
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...