~123~

683 35 10
                                    

Pov: Alex

Siedziałyśmy przy stole i jedliśmy tort który niedawno został podany na salę. Wszystko było idealnie. Wszyscy się bawili najlepiej jak mogli a my byłyśmy już podnietę od tańców. W spokoju rozmawiałam z moją mamą gdy nagle poczułam jak moja żona dźga mnie w ramię łokciem więc odwróciłam się w jej stronę. Kobieta miała w ręce telefon a na wyświetlaczu była widoczna jakaś wiadomość z nieznanego numeru.

Od: Nieznany

Wyjdź przed sale weselną. Czekam.

Pokręciłam przecząco głową ale Emilka jak to Emilka, jest uparta więc po chwili wstała i wyszła przedtem przepraszając ale musi na chwilkę wyjść. Nie minęło nawet 5 minut gdy także przeprosiłam gości i poprawiając garnitur wyszłam za Emilką. Gdy już wyszłam z budynku zobaczyłam Emilkę która rozmawia a raczej kłóci się z jakąś kobietą. Momentalnie podeszłam do mojej żony.

- kochanie, wszystko w porządku? - zapytałam wkładając jedną rękę do kieszeni spodni. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z kim rozmawia moja żona. Momentalnie cała się spięłam co nie umknęło uwadze blondynki.

- Alex, Emilka.. - zaczęła kobieta - wiem że źle zrobiłam pojawiając się tu ale chce naprawić naszą relacje - przerwałam jej

- Ale ja nie chce Natalia! Złamałaś serce mojej siostrze, nigdy ci tego nie wybaczę - wysyczałam

- Alex, wiem! Wiem że zjebałam ale naprawdę nie miałam wyjścia! Miałam podpisany kontrakt i nie mogłam odmówić wyjazdu do cholery! - krzyczała

- to dlaczego tego nie powiedziałaś Tatianie hm?! Napewno by zrozumiała! - krzyczałam prosto w jej twarz

- Alex spokojnie - poczułam małą dłoń Emilki na swoim barku

- jak spokojnie!? Ona zniszczyła moją siostrę i teraz jakby nigdy nic pojawia się na naszym ślubie! - dalej wykrzykuje

- nie byłoby mnie tu gdybym nie chciała tego naprawić! Dalej kocham Tatianę i chce to wszystko naprawić

- tylko dlaczego akurat w ten dzień?! W dzień naszego ślubu? Nie wiem, naprawdę aż tak chcesz nam zniszczyć ten dzień?! - pytałam

- nie Alexa, nie chce wam niszczyc tego dnia, poprostu daj mi porozmawiać z Tatianą

- po moim trupie, idź stąd bo i tak jej nie zobaczysz! - powiedziałam wściekła

- siostra, wszystko dobrze? - usłyszałam głos Tatiany za sobą. O nie.

- tak, wracaj na salę - powiedziałam podchodząc do niej aby nie zwróciła uwagę z kim rozmawiamy

- Tatiana! - wydarła się Natalia za nami a Tatianę jakby sparaliżowało

- kto ją tu.. - zaczęła ale nie dokończyła

- sama przyszła - powiedziałam w miarę opanowana

- daj mi z nią pogadać, sam na sam - poprosiła

- jak chcesz, ale wiedz że tylko coś zrobi a ją zapierdolę na własnym weselu - powiedziałam całując głowę młodszej siostry po czym złapałam Emilkę za rękę i poszliśmy na salę weselną.

- co tu się właśnie stało? - zapytała w lekkim szoku

- nie mam pojęcia ale co ona ma w głowie żeby przychodzić z podkulonym ogonem i prosić o wybaczenie w dzień naszego ślubu - aż cała się spięłam przez co dla lepszego komfortu rozpięłam marynarkę

- nie przejmuj się tym, zobaczysz ze pogada z Tatianą i pójdzie - położyłam ręce na jej biodrach gdy ta się do mnie przybliżyła

- mam taką nadzieję - wymruczałam

- a właśnie, zapomniałam, mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę - powiedziała ucieszona

- wiesz że z dzisiejszą medycyną możemy mieć własne dziecko prawda? - zapytała owijając mój kark swoimi ramionami gdy stałyśmy na uboczu sali

- mhmm - wymruczałam - i co?

- jakiś tydzień temu robiłam badania, no i bez problemu mogę zajść w ciążę, z tobą - cały czas się uśmiechała - tylko potrzeba czasu no i wizyty u lekarza to jest jakiś maraton - zaśmiała się

- nawet nie wiesz ile szczęścia właśnie mi dałaś - zaśmiałam się po czym złożyłam na jej ustach czuły pocałunek, dopiero wtedy poczułam z emocje oczy są szklane przez szczęście

- wiem, bo aż ci się oczy zaszkliły - zachichotała

- chodź - powiedziałam łapiąc ją za rękę - zobaczymy jak tam sytuacja Tatiany a potem przejdziemy się gdzieś na spacer, nie chce miś ie siedzieć przy tym stole a tort i tak już był - podsumowałam

- to chodźmy - dodała blondynka po czym wyszłyśmy z budynku.

Pierwsze co zobaczyłam po wyjściu była to moja siostra która na spokojnie rozmawiała z Natalią. Gdy podeszłyśmy bliżej dziewczyna miała zaszklone oczy. Podeszłyśmy do nich razem z Emilką na co moja siostra momentalnie się do mnie przytuliła

- Alex.. - sapnęła nie wiedząc co powiedzieć. Słyszałam jej załamujący się głos

- już w porządku - powiedziałam kojąco głaszcząc ją po plecach - nie będę się wtrącać w twoje życie, rób co uważasz za słuszne ale niech tylko jeszcze raz cie zrani to przysięgam że doczeka się własnego grobu prędzej niż każdy myślał - wysyczałam siostrze do ucha widząc po niej że zależy jej na Natalii i zapewne jej wybaczy.

- możemy jeszcze chwilę same porozmawiać? - zapytała cicho Natalia, wiedziała że już sobie u mnie nagrabiła

- Tak, tylko nie zjeb niczego - powiedziała Emilka po czym przytuliła się do mnie

- inaczej już po tobie.. - powiedziałam łapiąc moją żonę za rękę - i radzę ci stać na baczności, jeden zły ruch a nie będę taka miła - dodałam

- Alex! - krzyknęła moja żona a ja tylko przeprosiłam wzrokiem

Po chwili odeszłyśmy razem z moją żoną aby przejść się po okolicy.

- widzisz, nawet nasz ślub nie mógłbyć normalny - zaśmiała się niebieskooka

- no niestety, My zawsze musimy być oryginalne - zachichotałam a blondynka się do mnie przybliżyła i złożyła czuły pocałunek na moich ustach

- kocham cie żono - powiedziała z uśmiechem

- ja ciebie jeszcze bardziej, żono - dodałam na co obydwie zaczęłyśmy się śmiać z własnego szczęścia jakie dało nam wspólne życie.

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz