Leżałam pomiędzy nogami mojej dziewczyny wtulona w jej brzuch. Ona lekko obejmowała mnie swoimi nogami i drapała delikatnie po głowie cały czas na mnie patrząc. Ja za to relaksowałam się i miałam zamknięte oczy a ręce ułożone wokół jej talii. Jedynie to co jakiś czas składałam delikatne pocałunki na jej brzuszku. Co jakiś czas przechodziła mnie myśl że może za parę lat będę tak leżeć wtulona w jej ciążowy brzuszek..
Ale wracając do wczorajszej sprawy. Z rana byłam na komendzie i złożyłam zeznania. Nie wiem co z Shadow, dowiedziałam się tyle że jest w areszcie ale szczerze? Mało co mnie ona obchodzi. Jak ona w ogóle mogła nas tak obserwować. No okej, możliwe że nie wiedziała o mnie ale kurwa, co osoba do której właśnie się przytulam mogłaby zrobić? No właśnie, nic. To jest najspokojniejsza istota jaką znam. Już pominę to że jest najlepsza..
Nigdy nie sądziłam że tak skończę. Miałam pracę, samotne życie, było mi dobrze a teraz? Nie mam pracy, mam tą cudowną istotę i jest jeszcze lepiej niż kiedyś. Zanim ją poznałam.. Nie powiedziałabym że jestem osobą która potrzebuje miłości i potrafi się tak troszczyć i bronić osoby którą kocha. W ogóle, nie sądziłam że jeszcze mam te uczucia. Zawsze byłam pewna że to jakaś bujda i uczucia nie są dla mnie ale.. Jak tylko pierwszy raz ją zobaczyłam, kurwa.. Nie sądziłam że tak szybko się zakocham, w dodatku w jakimś dzieciaku.. Młoda 16-latka która znalazła mój dowód.. Właśnie siedzi przy mnie i się do mnie uśmiecha.. Mimo trudności przeszłyśmy przez wszystko, budowalysmy w sobie przez ten cały czas zaufanie, szczerość i komfort. Wszystko udało nam się uzyskać. Mogę śmiało powiedzieć że wygrałam życie..
- o czym myślisz? - usłyszałam głos blondynki wyrywający mnie z myśli
- o wszystkim po trochu - przyznałam z lekkim uśmiechem na twarzy
- a dokładniej to?
- o nas - powiedziałam łapiąc ją za rękę i splatając ze sobą nasze palce
- i co wymyśliłaś? - zapytała
- chcesz mieć kiedyś dzieci? - zapytałam prosto z mostu za co w myślach przybiłam sobie piątkę w twarz. Brawo Alex.
- W sumie to nie myślałam o tym jakoś na poważnie - przyznała
- dobra, nieważne - powiedziałam patrząc w bok - zapomnij że o to pytałam
- ej ale to nie oznacza odpowiedzi "nie" - powiedziała przed tym łapiąc mnie za brodę pomiędzy kciuk a palec wskazujący i kierując moją twarz prosto w jej stronę - poprostu nad tym nigdy nie myślałam, nie planowałam sobie jeszcze przyszłości - przyznała
- mhm - odparłam zamyślona
- chociaż przyznam, że nie widzę mojej przyszłości bez ciebie - po chwili na moich ustach został złożony delikatny pocałunek
- kocham cie.. - wymruczałam podciągając się wyżej i wtulając w jej zagięcie szyi.
- jak byłaś na komendzie - zaczęła mówić i rysować kciukiem kółeczka na moich plecach zaraz po tym gdy włożyła dłoń pod moją koszulkę - dzwoniła Twoja mama, i też twoja teściowa - odrazu się cała spięłam.
- czego chciała?
- kto?
- teściowa - wymruczałam
- chce na nowo cie poznać i się do ciebie przekonać. Przy okazji twoja mama też chcę wpaść - powiedziała - więc może zrobimy jakiś rodzinny obiad? - zapytała
- rodzinny, czyli? - zapytałam
- moi rodzice, Twoi i twoje rodzeństwo - powiedziała
- Erick nie może, jest zawalony pracą, tata może by przyjechał ale nie wiem - odparłam
- dobrze więc, moi i Twoi rodzice i do tego Tatiana żeby nam się nie nudziło - zachichotala. Jak ja kocham jej śmiech..
- w porządku, ale to oznacza że trzeba się ogarnąć - chwila ciszy - i napić
- co?
- nie zdzieżę teściowej na trzeźwo - zaśmiała się za co zostałam uderzona w głowę - ała! Ja tylko stwierdzam fakty..
- dasz radę, nie wymiękaj - Poczochrała mnie po włosach
- nie dam, gdzie mamy alkohol w tym domu?? - zapytałam śmiejąc się
- wiesz co, mam dla ciebie pocieszenie - zaśmiała się - nasi ojcowie napewno chętnie się z tobą napiją - przyznała
- widać że moje towarzystwo - odparłam dalej się śmiejąc
- no widzisz, a teraz chodź tu do mnie - po chwili zacisnęła ramiona wokół mnie i przyciągnęła do swojej klatki piersiowej najmocniej jak potrafiła
- ejjj bo mnie udusisz - powiedziałam łapiąc powietrze - nigdzie ci nie uciekam
- no wiem wiem - zachichotała - poprostu potrzebuje bliskości - po chwili dodała
- jesteś przed okresem? - zapytałam wprost odrywając się od niej
- tak? - odpowiedziała
- o kurwa... - jęknęłam
- no sory bardzo, ale to moje hormony wtedy mną sterują - wymamrotała
- to powiedz swoim hormonom żeby były milsze i mniej narzekały - zaśmiała się po czym od niej odsunęłam
- jakoś wytrzymujesz więc nie narzekaj - odparła wystawiając język
- akurat wtedy to ty narzekasz - zakpiłam
- wcale nie!
- "przyniesiesz piciu?", "Alex głodna jestem!" "słońce chodź się przytul" "czuje się jakbym miała zaraz urodzić" "pokój jest za jasny, przefarbuj go na czarno" "ale jestem brzydka" "Alex do cholery jeśli się ruszysz to nie to że ci w pierdole to nie wpuszczę do sypialni" "jeszcze raz mnie dotkniesz a oderwę ci te łapy" "nie całuj mnie" "daj buziaka" "pojedziesz do sklepu po czekoladę?" "a może by tak.." - zaczęłam wyliczać - jesteś nie do wytrzymania! - powiedziałam po czym się zaczęłam śmiać
- serio jest tak źle? - zapytała zdziwiona - ale to nie moja wina
- tak tak, ja wiem - zaśmiała się - a teraz wstawaj, skoro mamy się dzisiaj spodziewać gości to trzeba coś przygotować - dopowiedziałam
- to ja zadzwonię do naszych rodziców i zaproszę - widziałam że przy mówieniu "naszych" rodziców miała problem co do swoich. Przyznam że sama tak miałam.
- dobrze - pocałowałam ją w czoło - i nie martw się, jeśli coś będzie nie tak to wkroczę do akcji - puściłam jej oczko..
- mówiłam już że cię kocham? - zapytał łapiąc mnie za kark i całując
- zdarzyło się parę razy - odparłam
- dalej zbyt mało.. - uśmiechnęła się po czym namiętnie ucałowała moje wargi
- dobra kochanie, zadzwoń do swojej mamy a ja skontaktuje się z moim tatą i zapytam czy by przyjechał - powiedziałam po czym od niej odeszłam
Doskonale wiedziałam że każda rozmowa z rodzicami jest dla niej cholernie trudna. Ale co jeśli jej rodzice serio się zmienili? Jeśli będą nas wspierać tak samo jak moi? Nie wiem ale trzeba się o tym przekonać.
Po chwili wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do ojca. Odebrał po paru sygnałach.-co tam córuś? - zaczął
- miałbyś czas dzisiaj przyjechać? - zapytałam
- a o co chodzi? - dopytał
- dzisiaj jest obiad rodzinny, ty z mamą poznacie dzisiaj rodziców mojje dziewczyny, co ty na to? - zapytałam
- no dobra, nie ma problemu
- dzięki, kocham cie - powiedziałam po czym się rozłączyłam.
Zadzownilam jeszcze do mamy która bez problemu się zgodziła tak samo jak Tatiana. Poszłam po chwili też do Emilki i dowiedziałam się że jej rodzice też zgodzili się na ten pomysł. W tym momencie właśnie zaczęłam się stresować..
_________________
Nie sprawdzany
Milego czytania<3

CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...