~46~

980 28 3
                                    

Pov: Emilka

Jest dokładnie 7:48 a ja co robię? Leżę i patrzę na moją księżniczkę która wtulona we mnie jeszcze sobie spokojnie śpi. Kocham to.. Tak samo jak i ją..

Już wcześniej próbowałam się jakoś wyswobodzić z jej uścisku aby zrobić nam śniadanie ale na marne. Jak bardzo bym tego nie chciała nie uda mi się to bez obudzenia tego małego śpiocha. Od jakichś 10 minut przez cały czas jeżdżę dłonią po jej plecach aby delikatnie ją rozbudzić bo serio mam dość takiego leżenia a zwłaszcza że chciałam zrobić nam śniadanie.

Po jakichś kolejnych 20 minutach delikatnie ucałowałam jej usta.

- kochanie wstajemy - wyszeptałam do jej ucha

- hmm.. - wymruczała z niezadowoleniem

- proszę.. Zrobię nam dobre śniadanko okej? - zapytałam głaskając kobietę po głowie

- mhm - poluzowała uścisk i się odemnie odsunęła dalej jakby.. Śpiąc?

- ale z ciebie śpioch - zaśmiałam się i wyszłam z sypialni.

Od razu skierowałam się do kuchni aby zrobić nam jakieś śniadanie. Postawiłam na jajecznicę. Szybka do zrobienia i co najważniejsze smaczna.
Sięgnęłam po jajka, patelnie i olej po czym zaczęłam przyrządzać wyznaczoną potrawę.

Po niecałych 10 minutach właśnie nakładałam jajecznicę na talerze gdy poczułam jak czyjeś ręce oplatają moją talię. Po chwili też jak ktoś całuję czule mój policzek.

- dzień dobry - powiedziała zachrypłym bo zaspanym głosem

- dzień dobry skarbie, siadaj do stołu - powiedziałam z uśmiechem na twarzy

- pamiętasz że dzisiaj jedziemy do Lublina? - zapytała pewnie upewniając się

- pamiętam ale.. Mam dzisiaj trening więc przyjadę trochę później dobrze? - odparłam

- dobrze, adres znasz więc trafisz - zaśmiała się - tylko żebyś mi nie stchórzyła i gdzieś nie uciekła - powiedziała po czym zaczęła jeść

- o to martwić się nie musisz - zaśmiałam się i też zaczęłam jeść

***

Właśnie wyszłam z mojego klubu sportowego ubrana dalej w to samo w czym byłam na treningu. Po prostu nie chciało mi się przebierać okej? A Poza tym mam niecałe pół godziny do domu więc tam się przebiorę i od razu umyje. W końcu przecież czeka mnie jeszcze podróż do Lublina. Alex niecałą godzinę temu napisała że właśnie wyjeżdża więc jest już gdzieś w połowie drogi jeśli jedzie drogą którą jedziemy zazwyczaj.

Szybko zamówiłam taksówkę bo przecież nie mam prawa jazdy. Muszę je zrobić...

Po jakichś 10 minutach taksówka była już pod moim klubem a po kolejnym upływie czasu który był równy pół godziny byłam już u siebie w domu..

Wzięłam na szybko prysznic po czym zaczęłam się szykować. Pierwsze co zrobiłam to zaczęłam wybierać ciuchy. Postawiłam na coś luźnego ale i eleganckiego więc wybrałam czarne jeansy z przetarciami na kolanach, do tego czarny obcisły top i na sam wierzch białą zwiewną koszule. Mniejsza że zabrałam ją z części szafy która należała do Alex.. Mam słabość do jej koszul okej? Są idealne dla mnie.. Czemu? Łatwa sprawa. Alex jest wyższa odemnie przez co koszule sięgają mi do połowy ud i Poza tym też są luźniejsze gdy ja je noszę. Mi to tam nie przeszkadza hahah..

Po chwili gdy już się ubrałam poszłam do łazienki zrobić makijaż. Lekki makijaż nie czułam potrzeby aby robić jakieś kreski czy coś tego typu. Korektor i lekko podkręcone rzęsy mi wystarczyły.

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz