Obudziłam się około 11. Tak, odespałam tydzień zamknięcia hahah. No ale cóż nie może być nigdy za kolorowo bo gdy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam moją siostrę która się cieszyła z nie wiadomo czego.
- z czego szczerzysz tą mordę? - zapytałam zaspana
- mogłabyś być trochę milsza - prychnęła - a cieszę się bo w końcu z nami jesteś No i.. Mam nadzieję z e pójdziesz dzisiaj ze mną, Erickiem i Laurą na imprezę
- zastanowię się - zaśmiałam się po czym wstałam z łóżka i poszłam na dół
Odrazu weszłam do kuchni i zobaczyłam tam moją mamę która robiła sobie herbatę.
- Hej mamo - powiedziałam na co kobieta się wzdrygła
- Jezu..Alex to ty.. - zaśmiała się sama z siebie że się przestraszyła
- A kto inny - też się zaśmiałam i podeszłam do ekspresu aby zrobić sobie kawę.
- jak się spało? - zapytała
- w końcu we własnym łóżku, bardzo dobrze
- nawet nie wiesz jak się cieszę że w końcu cie wypuścili - zachichotała - Jesteś głodna? Zaraz robię śniadanie
- nawet nie wiesz jak bardzo - przyznałam i biorąc swoją kawę z ekspresu oparłam się o blat wyspy kuchennej
- Alex, a może opowiesz trochę jak było w tym więzieniu? - dopytywała mama
- mamo.. Nie chcę do tego jakoś głębiej wracać dobrze?
- okej, rozumiem i przepraszam że zapytałam - odparła
- nie masz za co - westchnęłam - to normalne że cię coś ciekawi
- ale ty nie chcesz już o tym pamiętać
- uwierz że więzienie zostawiło mi pamiątkę na całe życie - przyznałam
- co masz na myśli? - zapytała
- to - odwróciłam się do niej tyłem ukazując jej swoje plecy które były całe w bliznach po ranach od uderzeń - to już raczej zawsze będzie mi o tym przypominało - odwróciłam się przodem do niej.
- matko boska Alex, ty byłaś w więzieniu czy na jakimś obozie przetrwania w Afryce
- jak ja to mówiłam, byłam w ludzkiej rzeźni - zakpiłam
Chwilę jeszcze rozmawiałyśmy, w tym czasie mama zrobila nam śniadanie które z jedliśmy w trójkę. Po zjedzeniu poszłam się przebrać i trochę ogarnąć po czym wszyscy siedliśmy w salonie i czekaliśmy aż Erick razem z rodziną przyjedzie w odwiedziny. Nikt z nich nie wiedział że w końcu jestem w domu dlatego aż tak cieszyło mnie to że przyjeżdża. Po jakichś 30 minutach rozmów usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Tatiana odrazu pobiegła otworzyć a ja siedziałam na kanapie razem z mamą i dokańczałyśmy temat który Zaczęłyśmy wcześniej.
- babcia! - usłyszałam krzyk Korneli która wybiegła do domu
- Hej mamo! - donośny głos Ericka rozbrzmiał po budynku
Po chwili wszyscy przyszli do salonu. Popatrzyłam na nich z uśmiechem a Erick ajkby utknął w smole nawet się nie ruszył był w takim szoku. Zaśmiałam się na ten fakt i do niego podeszłam.
- no chodź braciszku - zaśmiałam się wyciągając w jego stronę ręce
Chłopak momentalnie mnie wtulił w swój tors a po chwili podniósł do góry i zaczął kręcić się wokół własnej osi. Śmiałam się jak głupia a ona razem ze mną lecz on przez łzy. Przez łzy szczęścia..
- kiedy wyszłaś? - zapytał gdy mnie odstawił na podłogę
- wczoraj - odpowiedziałam
- i ja wiem to jako ostatni?! - zbulwersował się
- Oj już dobrze, nie złość się tak - zaśmiałam się po czym podeszłam do laury aby się z nią przywitać - dobrze cie widzieć bratowa - zaśmiałam się po czym ją przytuliłam
- ciebie też dobrze widzieć całą i zdrową - poczułam że się uśmiecha
- Wogóle Tatiana wspominała coś o imprezie - Popatrzyłam na siostrę
- A no tak - dopowiedziała siostra
- no Kornela zostaje z mamą to my chyba możemy się rozerwać i wyjść do klubu co? - zaśmiał się Erick
- powiedz mi o której a ja będę zwarta i gotowa - wyszczerzyłam się
- dobra to myślę że gdzieś o 19 będzie okej
- Ej dobra bo wy tu gadu gadu a ja wam muszę coś powiedzieć - odezwała się Tatiana
- Jesteś w ciąży - wystrzelił Erick
- co?! Nie! - krzyknęła Tatiana ze śmiechem - chodzi mi o to że mamy się odpierdolić na tą imprezę jak szczury na otwarcie kanału jasne? - zapytała
- oczywiście - zaśmiał się mój brat - Alex robimy matching?
- czarna koszula, czarne spodnie, pasek ze złotą brożką i pełno sygnetów? - zapytałam z uśmiechem
- oj ty wiesz co lubię - zaśmiał się - dokładnie tak
- dobra róbcie co chcecie ja z Tatianą ubieramy czarne sukienki - zaśmiała się laura
- A ja kostium pandy! - krzyknęła Kornelia wywołując u nas śmiech
- dobrze, ty kostium pandy w którym obejrzysz wieczorynkę a potem pójdziesz spać - zaśmiałam się biorąc małą na ręce - mi się wydaje czy ty trochę urosłaś? - zapytałam
- urosłam i to dużo - zachichotała - a gdzie ty byłaś tak długo? - zapytała
- no byłam w.. - zatrzymałam się na chwilę
- była z koleżanką na wakacjach takich dłuższych - uprzedziła mnie laura
- dokładnie tak - odpowiedziałam
I niech taka wersja zdarzeń pozostanie..
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...