3 miesiące później
Pov: Emilka
- Jak u ciebie i Tatiany? - zapytałam patrząc na Natalie gdy obydwie stałyśmy w mojej kuchni a ja robiłam nam kawę
- Jest bardzo dobrze, co prawda często się kłócimy o jakieś błahostki ale po chwili znowu jesteśmy pogodzone - przyznała uśmiechnięta
- Kłótnie w związku to norma, sama wiele przeżyłam z Alexą - odparłam
- A jak u was? Dalej szczęśliwe małżeństwo? - zapytała
- No pewnie, ostatnio nie spędzamy ze sobą za dużo czasu bo Alex zaczęła pracować jako trenerka personalna ale jak tylko obydwie mamy wolne to spędzamy ten czas razem - odparłam
- Nie jesteś..zazdrosna? - zapytała ciszej
- O co? - mruknęłam nie rozumiejąc o co dokładnie jej chodzi
- No..nie wiesz co ona tam robi na tej siłowni, może ogląda się za innymi dziewczynami - odparła przy czym się zaśmiała, wtedy już wiedziałam że sobie tylko żartuje
- Wiesz, Alex nie należy do takich osób - odparłam - tak właściwie to ona jest bardziej lojalna niż połowa świata
- Prawdziwy skarb - prychnęła Natalia
- Jaki skarb? - zapytała moja żona wchodząc do kuchni a zarazem wracając do domu z pracy, szczerze mówiąc dzisiaj jej nawet nie widziałam bo wyszła rano gdy ja jeszcze spałam
Alex podeszła do mnie i obejmując mnie od tyłu delikatnie musnęła mój policzek ustami
- Kawy? - zapytałam gdy się odemnie odsunęła
- Poproszę - odparła - pięknie wyglądasz - dodała po chwili na co ja się delikatnie zarumieniłam
- Matko boska zaraz się porzygam - powiedziała Natalia patrząc na nas - nawet Tatiana nie okazuje mi tyle uczuć co Alex tobie
- Żal dupe ściska co? - zachichotałam
- Może trochę ale kurwa Alex weź poducz trochę Tatianę tych czułości - odparła nasza przyjaciółka
- Nah, jej już tego nie nauczysz - prychnęła moja żona
- No widzisz, zgarnęłam tą lepszą z sióstr - zaśmiałam się
- Taa..jak zawsze musiałaś być pierwsza - po chwili wszyscy się zaśmiali
Gadałyśmy jeszcze tak całą trójką z godzinę bo po tym czasie Natalia już musiała iść bo była umówiona z jakąś koleżanką i Tatianą na mieście. Po tym czasie zostałam tylko ja i moja żona.
- To jakie plany na dzisiaj? - zapytała delikatnie się do mnie uśmiechając i jednocześnie poprawiając sobie włosy jak to miala w zwyczaju
- Nie wiem, może spacer? - odparłam po chwili namysłu
- w porządku - przytaknęła po czym poszłyśmy się przebrać i wyszłyśmy z domu.
Po chwili byliśmy w drodze do..a w sumie nie wiemy dokąd, poprostu szłyśmy przed siebie zajęte wspólną rozmową. Po jakimś czasie dotarłyśmy do parku gdzie była mała siłownia na swierzym powietrzu a zaraz obok plac zabaw na którym bawiło się kilkoro dzieci.
- idziemy? - zapytała moja żona pokazując na wspomnianą wyżej siłownię
- A ty nie jesteś zmęczona po pracy? - zapytałam zdziwiona
- nah..jakoś bardzo się dzisiaj nie zmęczyłam - przyznała
No i poszłyśmy. Ja siadłam sobie na ławce aby obserwować moją żonę a przyznam że uwielbiam to robić a moja brunetka zawisła na drążku i zaczęła się powoli podciągać. Mój wzrok momentalnie powędrował na jej przedramiona które były umięśnione a teraz było to widać jeszcze lepiej ponieważ pracowały. Może po jakichś piętnastu podciągnięciach podbiegła do nas może z cztero letnia dziewczynka.
- Jak ty to lobisz?! - zapytała sepleniąc i z ekscytacją patrząc na moją żonę
- Ale co takiego? - zapytała moja brunetka puszczając się i stając na ziemi zaraz obok małej istoty
- O tak - podniosła rączki do góry i zaczęła je zginać próbując pokazać ten sam ruch co robiła Alex przy podciąganiu się
- O tak? - zapytała Alexa łapiąc się drążka i podciągając
- Tak!! - krzyknęła uradowana dziewczynka na co obydwie się zaśmiałyśmy
- chodź, też tak zrobisz - zaśmiała się moja żona po czym gdy dziewczynka do niej podeszła wzięła ją na ręce. Mała istota złapała w swoje małe rączki drążek i próbowała się podciągnąć. Alex oczywiście zaczęła ją podnosić do góry przez co dziecko myślało że robi to sama.
- Ale fajnie! Ja umiem - zachichotała dziewczynka dalej się "podciągając"
- Karolinka!! Tu jesteś! - usłyszałam za sobą krzyk a po chwili podbiegła do nas podajże matka dziewczynki - nic ci nie jest?! - zapytała gdy Alex puściła małą a ta podbiegła do mamy
- nie, ona nauczyła mnie robić tak! - pokazała ten sam ruch rękami co wcześniej
- kochanie, nie "ona" tylko pani - uśmiechnęłam się kobieta a po chwili na nas zerknęła - chodź, idziemy do domku
- nie! Ja chce jeszcze zostać - powiedziała tupiąc nóżką
- ehh dobrze idź na plac zabaw - odparła kobieta
- chce znowu tu - odparła mała po czym znowu podbiegła do mojej żony. Nieznajoma przytaknęła głową więc dziewczynka znowu zaczęła rozmawiać z moją ukochaną i się z nią wygłupiać na drążku a ja dalej siedziałam na ławce tym razem wraz z tą kobietą.
- przepraszam za nią, czasem ciężko nad nią zapanować - przyznała śmiejąc się i tymsamym przerywając ciszę
- Nic nie szkodzi, jak widać mojej żonie to nie przeszkadza - przyznałam po czym zerknęłam na Alex która bawiła się z Karolinką
Wyglądała tak cholernie słodko z dzieckiem u boku. Gdy tak się im przyglądałam przed moimi oczami ukazał się obraz przedstawiający praktycznie to samo tylko że zamiast tej dziewczynki było tam nasze dziecko. Moje i Alexy. Po chwili jednak coś wytrąciło mnie z myśli. Był to głos nieznajomej.
- tyle dobrze - przyznała nie zwracając uwagi na słowa o tym kim jest dla mnie Alexą - a właśnie, nie przedstawiłam się, Paulina - podała mi rękę
- Emilia - odparłam
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę z Pauliną dopóki nie zauważyłam mojej żony zbliżającej się do nas wraz z dziewczynką ktora szła obok niej trzymając rękę brunetki. Po chwili gdy już były przy nas Karolinka jak i jej mama pożegnały się i odeszły a Alexa usiadła obok mnie na ławce.
- skąd te dzieci mają tyle Energi - zaśmiała się
- A może to ty poprostu się starzejesz i tracisz energię, kiedyś też tyle miałaś - zachichotałam
- być może
- słodko wyglądałaś gdy bawiłaś się z tym maluchem - przyznałam
- kiedyś będę się tak bawić z naszym maluchem, zobaczysz, tylko jeszcze potrzebujemy trochę czasu - odparła uśmiechając się.
Ja też momentalnie się uśmiechnęłam...
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...