~114~

865 39 2
                                    

Po jakiejś godzinie takiego leżenia usłyszałyśmy pukanie do drzwi.

- wejdź! - krzyknęła moja dziewczyna bawiąc się moimi włosami i co jakiś czas zjeżdżając ręką na kark.

Drzwi się otworzyły a w nich stanęła moja teściowa. Odrazu się poprawiłam i podniosłam do siadu.

- zejdziecie na dół? Podałam ciasto i pomyślałam że macie ochotę - uśmiechnęła się ciągle na nas patrząc

- za chwilę przyjdziemy - odezwała się Emilka patrząc na mnie i się uśmiechając. Uśmiech zdecydowanie ma po matce.

- czekamy - odparła - a i wujek z rodziną już pojechali więc jesteśmy sami - dodała po czym wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.

- no to koniec leniuchowania - zaśmiałam się

- wydaje mi się że jeszcze spokojnie poleniuchujemy na dole jeśli tylko pójdziemy do salonu - odparła wstając z łóżka - a ty na co czekasz? - zapytała

- no już już - odparłam wstając z łóżka.

Po chwili dziewczyna złapała mnie za rękę i ciągnąć cały czas za sobą zeszła na dół. Jak się okazało wszyscy siedzieli w salonie więc tam poszłyśmy. Odrazu siadłam na jednym z wolnych foteli.

- Alex, ciasta? - zapytała moja teściowa

- nie dziękuję, muszę trzymać formę a nie opychać się ciastem - przyznałam śmiejąc się

- a może jednak się skusisz? Jeden kawałek ciasta nie zaszkodzi - dalej namawiała

- niech pani mnie tak nie namawia - zaśmiałam się - znam siebie i wiem że na jednym kawałku by się nie skończyło

Po chwili zobaczyłam że moja dziewczyna idzie w moją stronę z talerzykiem pewnym ciasta w ręce. Gdy już była przy mnie pewnie siadła mi na kolanach i biorąc na widelczyk porcję ciasta skierowała go w moją stronę.

- nie dziękuję - powiedziałam odwracając głowę

- odemnie nie zjesz? - zapytała unosząc jedną brew

- ehhh - po chwili przyjęłam porcję ciasta i spokojnie zaczęłam przeżuwać.

- czarodziejka Emilia - usłyszałam głos mojego teścia który się śmiał

- a żeby Pan wiedział - zaśmiałam się

- skończ z tym Panem, mów mi po imieniu albo jak wolisz "tato" w końcu jesteśmy rodziną a my traktujemy się jak drugą córkę - uśmiechnął się a jego żona przytaknęła za zgodą

- dobrze.. Tato - po tych słowach popatrzyłam na Emilkę. W jej oczach normalnie skakały iskierki szczęścia.

***

- nie sądziłam że mój tata coś takiego powie - powiedziała moja ukochana wchodząc do naszego domu

- też się tego nie spodziewałam - zaśmiałam się - był to dla mnie lekki szok

- nie tylko dla ciebie - wtórowała mi - przez chwilę myślałam że sobie żartuję - dodała wchodząc do salonu

- kiedyś też bym tak pomyślała - odparłam patrząc za okno i oglądając gwieździste niebo

- a teraz nie? - zapytała przytulając mnie od tyłu

- jakoś wyczuwam od nich tą jakby.. Troskę o nas i szczęście jakie im dajemy gdy tylko na nas patrzą - uśmiechnęłam się

- mhmm - wymruczała składając pocałunek na moim karku - co ty na to żeby wyjść teraz na wieczorny spacer? - zapytała po chwili ciszy

- bardzo chętnie - odparłam odwracając się w jej stronę i składając pocałunek na jej ustach

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz