Po jakimś czasie w końcu byłyśmy pod domem Emilki. Nic się nie zmienił, nawet kwiaty które ja posadziłam tu dalej rosły. Wyszłam z samochodu i podeszłam od strony pasażera, otworzyłam drzwi i lekko szturchnęłam Emilkę w ramię aby się obudziła. Niestety dziewczyna nie reagowała więc umiejscawiając swoją ręke na jej plecach a drugą pod zgięciami kolan wzięłam ją na ręce w stylu panny młodej i zaniosłam przed dom. W tym momencie zdałam sobie sprawę że nie mam kluczy a dom jest zamknięty.
- gdzie masz klucze? - zapytałam gdy zauważyłam że dziewczyna zaczyna powoli otwierać oczy więc postawiłam ją na ziemi dalej poddtrzymywając jedną ręką
- tylnia kieszeń spodni - wymruczała a ja włożyłam rękę w jej kieszeń i wyjęłam klucze - mówiłam że kocham twój dotyk? - zapytała uśmiechając się
- Emilka proszę przestań - zaśmiałam się na ten tekst w tym samym czasie otwierając drzwi
Po chwili byłyśmy już w przedpokoju więc ściągnęłam Emilce buty, ramoneske którą miała na sobie i odłożyłam je we właściwe miejsce.
Z powrotem wzięłam dziewczynę na ręce i zaczęłam nieść do sypialni. Po chwili byłam już na miejscu i posadziłam kobietę na łóżku. Dopiero wtedy zobaczyłam że ma rozcięte czoło więc poszłam do kuchni w poszukiwaniu apteczki. Jak się okazało była tam gdzie zawsze czyli w górnej szafce. Wróciłam do sypialni ale jak się okazało Emilki już tam nie było. Zaczęłam jej szukać aż w końcu weszłam do łazienki i zobaczyłam właśnie ją zwisającą nad toaletą. Wymiotowała. Odrazu do niej podeszłam i zgarnęłam jej rozpuszczone blond wlosy w swoją rękę aby ich nie ubrudziła. Gdzieś po 2 minutach dziewczyna w końcu się podniosła i siadła na szafce obok umywalki. Korzystając z sytuacji że już tu siedzi wzięłam do rąk waciki kosmetyczne i płyn do demakijażu.
Nasączyłam wacik płynem i przejechałam nim po oczach dziewczyny. Po jakichś pięciu minutach cały makijaż był już zmyty więc Sięgnęłam po apteczkę. Odkaziłam ranę na czole blondynki i nakleiłam na to miejsce plaster. Już miałam się odsuwać od dziewczyny aby po tym wszystkim posprzątać ale Emilka zarzuciła ręce na moją szyje i się we mnie wtuliła niczym miś koala.- dziękuję - wyszeptała
- nie masz za co - odpowiedziałam
- pomagasz mi, nie każdy by to zrobił - odparła
- myślę że każdy, nie jestem taka wyjątkowa - zaśmiałam się
- dla mnie jesteś, byłaś i zawsze będziesz, jako jedyna nigdy mnie nie zostawisz w potrzebie - wybełkotała pod nosem
- bo mi na tobie zależy idiotko.. - wyszeptałam niesłyszalnie
- wiesz co, chodź już do sypialni, położysz się spać a ja pojadę z powrotem do Lublina - sapnęłam biorąc Emilkę na ręce łapiąc ją za uda
Po chwili położyłam Emilkę na jej łóżko i przykryłam ją kołdrą. Już miałam wychodzić z pomieszczenia gdy głos blondynki mnie zatrzymał.
- zostań.. Ze mną - powiedziała szeptem ale wystarczająco słyszalnie abym to usłyszała
- nie mogę - powiedziałam
- możesz, kto ci niby zabrania - zachichotała a ja siadłam w fotelu niedaleko łóżka dziewczyny
- dobra zostanę, ale tylko po to aby cie pilnować - zaśmiałam się
- może być i tak - zachichotała
- dobranoc - powiedziałam widząc że blondynka zamyka swoje niesamowite niebieskie oczy
- dobranoc Alex - wyszeptała z uśmiechem na ustach a ja zgasiłam światło aby lepiej jej się spało..
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...