~132~

637 40 3
                                    

Kilka miesięcy później

- Alex ja zaraz kurwicy dostanę! - krzyknęłam aby moja żona mnie usłyszała

- co się dzieje? - zapytała śmiejąc się

- Nie śmiej się bo zaraz oberwiesz - syknęłam

- Ale co poradzę że dziecko które urodziłaś mnie faworyzuje - dalej się śmiała

- siedz cicho i ją nakarm proszę - powiedziałam załamana gdy Bianca nie przyjęła odemnie ani jednej łyżeczki jedzenia

- ehhh i dlaczego ty nie chcesz jeść co? Mama taką dobrą zupkę zrobiła a ty nie chcesz zjeść - zaczęła mówić do naszej córki - może się skusisz na troszkę? - zapytała kierując łyżeczkę w stronę Bianci

Po chwili dziewczynka momentalnie przyjęła łyżkę. Po chwili następną i następną a ja siedziałam i patrzyłam z wymalowanym szokiem na twarzy.

- to jest jakiś żart - powiedziałam

- nah, też byś wolała żebym to ja cie karmiła - zaśmiała się

- zamilcz - prychnęłam

- mama chyba dzisiaj coś nie w sosie co nie? - zapytała patrząc na małą

- ale ty dzisiaj jesteś irytująca boże! - powiedziałam po czym poszłam do salonu

- Nie bój się, zaraz coś z tym zrobimy - powiedziała moja żona kierując słowa do naszej córki gdy kończyła ją karmić

****

Pov: Alex

- Prześpisz sie teraz trochę? - zapytałam patrząc na małą która cały czas się do mnie uśmiechała - dobra, to ty trochę pośpisz, a ja ogarnę sytuację z mamą hm? - dziewczynka jeszcze bardziej się uśmiechnęła - no i to się rozumie - powiedziałam kładąc ją do łóżeczka.

Po jakichś 10 minutach Bianca usnęła a ja skierowałam się do salonu gdzie siedziała moja żona. Usiadłam obok niej I delikatnie cmoknelam w policzek.

- co się dzieje? - zapytałam

- nic - fuknęła

- mhm - mruknęłam

- Nie irytuj

- przecież nawet nic nie zrobiłam

- ehh poprostu daj mi spokoj - odparła ale ja jak to ja nie mogłam się jej posłuchać

Po chwili delikatnie pochyliłam się nad szyją kobiety na co ona starała się odsunąć ale uniemożliwiłam jej to. Delikatnie i powoli zaczęłam całować jej szyję na co ona oddala się przyjemności. Po chwili delikatnie zjechałam pocałunkami na jej obojczyki jak i ramiona. Kiedy poczułam jej ręce pod swoją koszulką zaprzestałam czynności

- Już Ci lepiej złośniku? - zapytałam składając ostatni pocałunek na jej pełnych ustach

- ehh przepraszam - przyznała - poprostu jestem przemęczona, ty całymi dniami pracujesz, co prawda w nocy mi pomagasz ale mimo to nie mogę spać kiedy Bianca płacze przez cały czas, poprostu chyba jednak nie nadaje się do roli matki tak jak ty

- co ty pieprzysz? Słońce, poprostu musisz być spokojniejsza i nie denerwować się na każdym kroku, nerwy też zabierają dużo Energi

- tak wiem, ale co poradzę że nasze dziecko tylko ciebie słucha - powiedziała delikatnie się uśmiechając

- A wiesz dlaczego tak ci się wydaje? Bo nie widzisz tego że kiedy mnie nie ma to właśnie ciebie się slucha, poporstu kiedy ja jestem w domu Bianca chce mojej uwagi której nie dostaje podczas mojej nieobecności kochanie, to tyle - uśmiechnęłam się do niej

- może i masz rację - przyznała

- wiesz co, jutro wezmę sobie wolne a ty trochę odpoczniesz, przyda Ci się taki dzień wolnego - dodałam po chwili ciszy

- dziękuję, jesteś kochana - powiedziała wtulając się w mój bok

- I pomyśleć że przed chwilą cie irytowałam- zaśmiałam się za co dostałam poduszką w głowę

- I znowu zaczynasz - powiedziała

- bez przesady - delikatnie cmoknęłam ją w policzek.

- mhmm - mruknęła

- oj ty mały złośniku - zachichotałam gdy blondynka się we mnie wtulila

- módl się żeby Bianca nie miała po mnie charakterku- zaśmiała się

- Już zdążyłam cały Paciorek odmówić aby tak się nie stało, dwa diabły przy jednym aniołku..ten aniołek- pokazałam na siebie - by zginął

- A od kiedy ty taki aniołek - parsknęła śmiechem

- od zawsze kochanie, od zawsze - zaśmiałam się

- napewno nie w łóżku - zaczęła się śmiać

- Nie sądzisz ze takie żarty powinnaś zostawić dla siebie? - dalej się śmiałam a moja żona siadła mi na kolanach

- A po co skoro mogę się podzielić nimi z tobą? - zapytała

- mhm i przy okazji nakręcać - szepnęłam jej  na ucho

- kochanieee - przeciągnęła ostatnią literę

- hm? - wymruczałam przy tym składając delikatny pocałunek przy jej uchu i układając dłoń na jej udzie kierując dłoń do góry

- chyba o czymś zapomniałaś - powiedziała zdejmując z siebie moje ręce

- O czym?

- nasze dziecko śpi za ścianą - zachichotała

- nah... - mruknęła niezadowolona - myślę że byśmy zdążyły - mrugnęłam do niej okiem i właśnie w tym momencie po domu rozniósł się płacz naszej księżniczki

- a ja myślę że nie - prychnęłam Po czym ucałowała mój policzek I poszła w stronę sypialni.

Brawo córeczko. Że akurat teraz musiałaś być przeciwko mnie. Zaśmiałam się w duchu.

Chce być tylko twoja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz