Kilka miesięcy później
- Alex ja zaraz kurwicy dostanę! - krzyknęłam aby moja żona mnie usłyszała
- co się dzieje? - zapytała śmiejąc się
- Nie śmiej się bo zaraz oberwiesz - syknęłam
- Ale co poradzę że dziecko które urodziłaś mnie faworyzuje - dalej się śmiała
- siedz cicho i ją nakarm proszę - powiedziałam załamana gdy Bianca nie przyjęła odemnie ani jednej łyżeczki jedzenia
- ehhh i dlaczego ty nie chcesz jeść co? Mama taką dobrą zupkę zrobiła a ty nie chcesz zjeść - zaczęła mówić do naszej córki - może się skusisz na troszkę? - zapytała kierując łyżeczkę w stronę Bianci
Po chwili dziewczynka momentalnie przyjęła łyżkę. Po chwili następną i następną a ja siedziałam i patrzyłam z wymalowanym szokiem na twarzy.
- to jest jakiś żart - powiedziałam
- nah, też byś wolała żebym to ja cie karmiła - zaśmiała się
- zamilcz - prychnęłam
- mama chyba dzisiaj coś nie w sosie co nie? - zapytała patrząc na małą
- ale ty dzisiaj jesteś irytująca boże! - powiedziałam po czym poszłam do salonu
- Nie bój się, zaraz coś z tym zrobimy - powiedziała moja żona kierując słowa do naszej córki gdy kończyła ją karmić
****
Pov: Alex
- Prześpisz sie teraz trochę? - zapytałam patrząc na małą która cały czas się do mnie uśmiechała - dobra, to ty trochę pośpisz, a ja ogarnę sytuację z mamą hm? - dziewczynka jeszcze bardziej się uśmiechnęła - no i to się rozumie - powiedziałam kładąc ją do łóżeczka.
Po jakichś 10 minutach Bianca usnęła a ja skierowałam się do salonu gdzie siedziała moja żona. Usiadłam obok niej I delikatnie cmoknelam w policzek.
- co się dzieje? - zapytałam
- nic - fuknęła
- mhm - mruknęłam
- Nie irytuj
- przecież nawet nic nie zrobiłam
- ehh poprostu daj mi spokoj - odparła ale ja jak to ja nie mogłam się jej posłuchać
Po chwili delikatnie pochyliłam się nad szyją kobiety na co ona starała się odsunąć ale uniemożliwiłam jej to. Delikatnie i powoli zaczęłam całować jej szyję na co ona oddala się przyjemności. Po chwili delikatnie zjechałam pocałunkami na jej obojczyki jak i ramiona. Kiedy poczułam jej ręce pod swoją koszulką zaprzestałam czynności
- Już Ci lepiej złośniku? - zapytałam składając ostatni pocałunek na jej pełnych ustach
- ehh przepraszam - przyznała - poprostu jestem przemęczona, ty całymi dniami pracujesz, co prawda w nocy mi pomagasz ale mimo to nie mogę spać kiedy Bianca płacze przez cały czas, poprostu chyba jednak nie nadaje się do roli matki tak jak ty
- co ty pieprzysz? Słońce, poprostu musisz być spokojniejsza i nie denerwować się na każdym kroku, nerwy też zabierają dużo Energi
- tak wiem, ale co poradzę że nasze dziecko tylko ciebie słucha - powiedziała delikatnie się uśmiechając
- A wiesz dlaczego tak ci się wydaje? Bo nie widzisz tego że kiedy mnie nie ma to właśnie ciebie się slucha, poporstu kiedy ja jestem w domu Bianca chce mojej uwagi której nie dostaje podczas mojej nieobecności kochanie, to tyle - uśmiechnęłam się do niej
- może i masz rację - przyznała
- wiesz co, jutro wezmę sobie wolne a ty trochę odpoczniesz, przyda Ci się taki dzień wolnego - dodałam po chwili ciszy
- dziękuję, jesteś kochana - powiedziała wtulając się w mój bok
- I pomyśleć że przed chwilą cie irytowałam- zaśmiałam się za co dostałam poduszką w głowę
- I znowu zaczynasz - powiedziała
- bez przesady - delikatnie cmoknęłam ją w policzek.
- mhmm - mruknęła
- oj ty mały złośniku - zachichotałam gdy blondynka się we mnie wtulila
- módl się żeby Bianca nie miała po mnie charakterku- zaśmiała się
- Już zdążyłam cały Paciorek odmówić aby tak się nie stało, dwa diabły przy jednym aniołku..ten aniołek- pokazałam na siebie - by zginął
- A od kiedy ty taki aniołek - parsknęła śmiechem
- od zawsze kochanie, od zawsze - zaśmiałam się
- napewno nie w łóżku - zaczęła się śmiać
- Nie sądzisz ze takie żarty powinnaś zostawić dla siebie? - dalej się śmiałam a moja żona siadła mi na kolanach
- A po co skoro mogę się podzielić nimi z tobą? - zapytała
- mhm i przy okazji nakręcać - szepnęłam jej na ucho
- kochanieee - przeciągnęła ostatnią literę
- hm? - wymruczałam przy tym składając delikatny pocałunek przy jej uchu i układając dłoń na jej udzie kierując dłoń do góry
- chyba o czymś zapomniałaś - powiedziała zdejmując z siebie moje ręce
- O czym?
- nasze dziecko śpi za ścianą - zachichotała
- nah... - mruknęła niezadowolona - myślę że byśmy zdążyły - mrugnęłam do niej okiem i właśnie w tym momencie po domu rozniósł się płacz naszej księżniczki
- a ja myślę że nie - prychnęłam Po czym ucałowała mój policzek I poszła w stronę sypialni.
Brawo córeczko. Że akurat teraz musiałaś być przeciwko mnie. Zaśmiałam się w duchu.
CZYTASZ
Chce być tylko twoja..
RomancePrzypadkowe spotkanie Pani Adwokat i zwykłej uczennicy liceum z marzeniami o karierze piłkarskiej.. Czy aby napewno było takie przypadkowe? Co będzie łączyło te dwie kobiety a co je może rozdzielić? Jak potoczy się ich dalsze życie.. Tego nie wiedzą...