*Piotrek*
Ledwo wyszedłem ze szpitala, zdałem sobie sprawę, że muszę tam wrócić. Nie mogę zostawić jej samej, muszę przy niej być. Ten gnój poczeka, policzę się z nim później. Zawróciłem i siadłem pod salą operacyjną. Pozostało tylko czekać. Prawie zasypiałem, gdy poczułem na ramieniu czyjąś dłoń. Podniosłem głowę i zobaczyłem Olę, siostrę Martyny.
- Siadaj. - Zachęcającym ruchem ręki zaprosiłem ją obok siebie. Usiadła i wtuliła się we mnie.
- Dziękuję... Gdyby nie Ty... - zaczęła.
- Przestań, nie ma o czym mówić. Zresztą, wiesz jak mi na niej zależy...
Po pewnym czasie zasnęła, zmęczona płaczem, a na oddział przyszli jej rodzice. Ojciec Martyny wyraźnie za mną nie przepada, ale jej mama nie przestawała mi dziękować. Ja jednak zaczynałem się niepokoić, choć nikomu nie powiedziałem o swoich obawach. Operacja przedłużała się. Gdy wreszcie z sali wyszedł lekarz, dało się z łatwością zauważyć, że operacja była trudna.
- Cóż... - zaczął - Operacja udała się, jednak pacjentka jest w śpiączce. Ciężko powiedzieć kiedy się wybudzi. Teraz wszystko w jej rękach. Możecie do niej wejść, ale pojedynczo.
Najpierw, rzecz jasna, weszli jej rodzice, a następnie Ola. Wtedy przyszedł Adam.
- Wszystko się ułoży, stary, uratowałeś ją. Powinieneś jednak się przespać i umyć - powiedział Adam, a ja zdałem sobie sprawę, że na moich rękach wciąż jest jej krew. W tym momencie Ola wyszła od Martyny, więc przyszłam moja kolej.
- Tak, dzięki Adaś - odparłem i pobiegłem do sali, zostawiając za sobą głos Adama, że mogę dzwonić, jeśli będę czegoś potrzebował. Dobry z niego kumpel.
Martyna leżała spokojnie na łóżku. Usiadłem obok niej i wyszeptałem:
- Już nikt nigdy Cię nie skrzywdzi, zadbam o to. Wszystko będzie dobrze mała...
Dotknąłem jej dłoni, która w tym momencie poruszyła się. A może tylko mi się wydawało?
- Martyna, kocham Cię, przecież wiesz...
W tym momencie jej oczy się otworzyły.
CZYTASZ
Martyna i Piotrek ~ Zaufaj, pokochaj, bądź
Fanfiction*Największa drama w książce zaczyna się w rozdziale 67; jeśli wpadłeś tu, ale nie jesteś pewien, czy chce Ci się czytać 145 części - polecam właśnie te rozdziały!* Ps. #1 W NA SYGNALE - DZIĘKUJĘ! Martyna i Piotrek. Historia tak dobrze nam znana. M...