113. "To wszystko jej wina, matka roku, nie?"

685 38 34
                                    

*Piotrek*

- Co zrobiłaś?! Boże, Martyna...

- Wiem, przepraszam! Nie pomyślałam...

- Widzę, że nie pomyślałaś, ale... Cholera, prosiłem cię!

- No przepraszam!

- Dobra, nie ma sensu się wydzierać, trzeba jechać na policję. Wsiadaj.

Kilka minut później siedzieliśmy już w pokoju na komendzie. Takie zgłoszenia zawsze były traktowane bardzo poważnie, w końcu nie ma tu mowy o ucieczce czy czymś w tym stylu. Byłem przekonany, że Rafał wyrwał Martynie dziecko siłą i mimo że prosiłem ją, by została, koniec końców nie mogła nic zrobić.

- Dobrze, proszę teraz na spokojnie opowiedzieć mi, jak do tego doszło - powiedział podkomisarz Brzozowski, który przyjmował nasze zgłoszenie.

- Bo... - wyjąkała Martyna. - Chciałam wejść do sklepu tylko po wodę i...

- Zostawiła pani wózek przed sklepem? - dopowiedział policjant, jakby domyślił się, że nie przejdzie jej to przez gardło.

Ja za to byłem w szoku. Martyna zostawiła trzymiesięczne dziecko przed sklepem?! Jak mogła zrobić coś takiego?

- Co teraz zrobicie? Jak macie zamiar go szukać? - zapytałem po chwili.

- Spróbujemy namierzyć podejrzanego, wszystkie patrole zostały powiadomione o tym, kogo szukamy. Proszę się nie denerwować, na pewno go znajdziemy.

- Proszę informować mnie o wszystkim. A teraz przepraszam, ale muszę wyjść.

Wstałem i opuściłem pomieszczenie. Kiedy wyszedłem przed budynek, dogoniła mnie Martyna. Właśnie tego chciałem uniknąć.

- Piotrek! - zawołała za mną, więc odwróciłem się gwałtownie, mrużąc oczy. - Wiem, że jesteś na mnie zły, ale...

- Zły?! Martyna, błagam. Nie wierzę, że mogłaś być tak nieodpowiedzialna! Po prostu w to nie wierzę...

Odwróciłem się na pięcie i ruszyłem przed siebie.

- Piotrek! Dokąd idziesz? Piotrek! - Jej głos drżał odkąd tylko wyszliśmy z komendy.

- Szukać naszego syna - uciąłem.

Przez następne godziny krążyłem bez celu po mieście. Wiedziałem, że szansa na znalezienie Rafała jest znikoma, ale nie chciałem wracać do domu. Nie wyobrażałem sobie tego.

Jako że był już prawie grudzień, bardzo szybko zrobiło się ciemno, jednak do domu nadal nie wracałem. Martyna dzwoniła do mnie ze dwa razy, ale za każdym razem odrzucałem połączenie. Spacerując natrafiłem na monopolowy, więc kupiłem flaszkę wódki, aż w końcu nogi same zaprowadziły mnie pod bazę.

- Co ty tu robisz, Piotr? - Banach zmierzył mnie wzrokiem.

- Wylej to. - Podałem mu napełnioną jeszcze do połowy butelkę. I tak wypiłem już za dużo.

- Co się z tobą dzieje, dlaczego nie jesteś w domu?

- W dupie, a nie w domu - wybełkotałem. - Wiesz, co ona zrobiła? Wiesz? Pomijając fakt, że prosiłem ją, aby nie wychodziła z mieszkania, bo spotkałem Rafała, który coś kombinował, to nie dość że wyszła, to jeszcze zostawiła naszego syna pod sklepem. Matka roku, nie?

- Ale stało się coś?

- Stało się do cholery! Dziecko mi porwali! Przez tą... - Zacisnąłem zęby, żeby nie powiedzieć czegoś, czego mógłbym żałować.

- O czym ty mówisz? - Wiktor podszedł do mnie bliżej.

- O czym, o czym... - mruknąłem. - Chciałem sam go znaleźć, ale to na nic, a policja gówno robi.

- Tylko tak ci się wydaje, założę się, że pracują na pełnych obrotach. Znajdą go, spokojnie. Powinieneś jechać do domu, do Martyny. Ona na pewno także jest przerażona, a ty zostawiłeś ją z tym samą.

- Nigdzie nie jadę. Naprawdę nie rozumiesz? To jej wina. To wszystko jej wina!

- Wstawaj i wróć do domu. Zawiozę cię.

W głowie wciąż szumiało mi od ilości wypitego alkoholu.

- Zostaw mnie, Wiktor, nigdzie mnie nie zawieziesz. Daj mi spokój.

Mój telefon po raz kolejny zawibrował. Kątem oka zerknąłem na ekran, na wypadek gdyby był to ktoś z policji. Była to jednak Martyna, więc wyciszyłem komórkę i położyłem się na kanapie. Musiałem wytrzeźwieć.

__________

Cześć wszystkim!

Jestem ciekawa po której stronie stoicie. Uważacie, że Piotr ma rację i w jakiś sposób go rozumiecie, czy raczej potępiacie jego zachowanie? Czekam na wasze opinie 😏❤

A tymczasem dostałam nominację od @Mrs_Wachter_117, więc jedziemyyy!

1. Czytasz książki za dnia czy wieczorem (aż do nocy, hah)

Bez reguły, jeśli nie mam co robić w ciągu dnia to wtedy, ale jak coś mnie wciągnie to mogę i w nocy!

2. Lubisz gofry? Jeśli tak, to z czym najbardziej?

Lubię, a kto nie? Z cukrem pudrem or z owockamii

3. Malujesz się?

Nie, chyba że czasem na jakąś ważniejszą okazję, ale wtedy i tak jedynie krem bb i coś na usta.

4. Wiesz, co będziesz robić w przyszłości?

Tego nikt nie wie, plany mam, owszem, ale co z nich wyjdzie to dopiero się okaże

5. Jaką herbatę lubisz najbardziej?

Nie mam ulubionej, ale zielona z truskawką i maliną mi przychodzi pierwsza na myśl

6. Wolisz soki czy napoje gazowane?

Chyba soki, ale w sumie nie wiem

7. Jak często jesz pizzę? Jaką lubisz najbardziej?

Nie za często, ale bb lubię. Jaką? Zazwyczaj tradycyjną ser, szynka, pieczarki, ale innymi nie wzgardzę, większość pizz lubię.

8. Czy w twojej szkole można używać telefonów?

Zdecydowanie nie, ale ja (jak i większość osób) korzystam. Nawet na lekcjach, a co! XD

9. Lubisz odpowiadać na pytania czy wolisz nominacje w stylu 'ileś faktów o sobie'

Chyba pytania

10. Nominuj kilka osób do tych lub swoich pytań

As always, nie nominuję ⭐️

Martyna i Piotrek ~ Zaufaj, pokochaj, bądźOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz