I

23.8K 787 205
                                    

Elizabeth Havens była piękną, wręcz nienaturalnie piękną, kobietą, o porcelanowej cerze i błękitnych oczach. Jej kruczoczarne, falowane włosy zawsze były starannie ułożone, a jędrne usta pokrywała krwistoczerwona szminka. Towarzysząca jej aura tajemniczości i subtelnego flirtu, sprawiała, że kobiecie było ciężko odpędzić się od adoratorów. Ludzie, których napotykała na swojej drodze, zazdrościli jej urody, inteligencji i wdzięku, który z łatwością roztaczała wokół. Pomyśleć można było, że dzięki tym atutom jej życie przypominało bajkę. Ale czy tak naprawdę było? Czy kobieta była tak idealna, jak mogło się wydawać?
Za tym pięknym obliczem, kryła się mroczna i bolesna przeszłości, od której trudno jej było się uwolnić i która nie pozwalała jej w pełni czerpać radości z drugiej szansy, którą otrzymała

***

Albus oraz profesorzy zebrali się w pokoju nauczycielskim by dopiąć wszystko na ostatni guzik, nim rozpocznie się kolejny rok szkolny. Nim gwar rozmów, śmiechów i stukot butów wypełni korytarze zamku.
Większość nauczycieli była już w pomieszczeniu i czekała na spóźnialskich. Hooch z Flitwickiem prowadzili między sobą dyskusję, dotyczącą wczorajszego meczu Quidditcha. Minerwa gorąco witała w drzwiach Pomone, a Snape siedział przy stole popijając kawę, widocznie już znudzony spotkaniem, które jeszcze nie zdążyło się zacząć, a może po prostu jego kwaśna mina wynikała ze świadomości powrotu uczniów do szkoły.
W pewnym momencie, w drzwiach ukazała się kobieta, jej kształtne ciało pokrywała długa czarna suknia, z długimi rękawami i trójkątnym dekoltem, uwydatniającym jej kształty. Na szyi miała srebrny naszyjnik, który przedstawiał węża pełznącego w stronę jej piersi. Wejście kobiety wzbudziło zaciekawienie profesorów, którzy momentalnie zwrócili wzroki w jej stronę. Czarnowłosa tylko uśmiechnęła się tajemniczo. Jako pierwsza podeszła do niej Minerwa, nie czekając ani sekundy i objęła ją na przywitanie. Wyraźnie podekscytowana obecnością czarownicy. Kobiety znały się od dawna, czarnowłosa była niegdyś uczennicą McGonagall. Mimo tego, iż były z wrogich domów, zawsze się szanowały, a nawet miały wiele wspólnych tematów. Ich relacja nie przypominała relacji ucznia i nauczyciela, ale nieomal matki i córki, co mogło dziwić wielu.
Gdy w końcu wicedyrektorka dała spokój Elizabeth, ta przywitała się jeszcze z kilkoma innymi profesorami, jednych znała, a innych witała z grzeczności. Severus obserwował z zainteresowaniem całą sytuacje, w końcu zaczęło dziać się coś nowego, dodatkowo kobieta, miała w sobie coś, co od razu przyciągnęło go i zaintrygowało.
Gdy już wszyscy usiedli, Albus wstał i rozpoczął swoją przemowę skierowaną do profesorów. 

-Na początku chciałbym wam przedstawić Elizabeth Havens, nową nauczycielkę numerologii. - Zaraz po tym czarownica uśmiechnęła się delikatnie do współpracowników.

Reszta spotkania przebiegła standardowo, mowa Albusa, kilka sprzeczek między profesorami i organizacja planu lekcji. Wzrok Snape'a mimowolnie wędrował w stronę Havens, gdy w pewnym momencie ich spojrzenia spotkały się, kobieta skinęła głowa do mistrza eliksirów, z którym nie miała jeszcze okazji się przywitać, Snape zrobił to samo, beznamiętnie, tak jak miał w zwyczaju.
Spotkanie dobiegło końca, uszczęśliwiony Severus zerwał się z krzesła i ruszył w stronę drzwi, planując wyborny wieczór w towarzystwie książki i odrobiny whisky. Jego radość była jednak przedwczesna, bo nim zdążył wyjść usłyszał za sobą głos dyrektora.

-Severusie, Elizabeth, proszę, zostańcie na chwilę. - Severus uniósł brew, miał złe przeczucie co do przyczyny zatrzymania go przez Albusa. Po tym jak zwykle nudnym spotkaniu, chciał tylko zanurzyć się w lekturze i spędzić trochę czasu w samotności. Niestety, jego obawy okazały się być słuszne. 

-Severusie, oprowadzisz Elizabeth po szkole, głównie po pomieszczeniach przeznaczonych dla profesorów. Zapoznasz ją ze wszystkimi zasadami pracy i pokażesz jej kwaterę. Jesteście z tego samego domu, nadajesz się jak nikt inny. - Staruszek podał mężczyźnie kartkę, na której była rozpiska najważniejszych punktów oprowadzania, na co nietoperz skrzywił się nieznacznie. 

Czarne szaty ||Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz